Wczorajszy wypad po grubą rybę ,bez grubej ryby.
Za to napatrzyłem się na tarło wielkich leszczy. Dawno nie widziałem tak brutalnego tarła.
Nie miałem serca łowić w samym tarlisku,co innego panowie karpiarze,wywózką na 300m pod kątem 45*,zamując przy tym kawał linii brzegowej uniemożliwiając innym łowienie,bo ich zestawy byłyby ściągnięte. Na to powinne być paragrafy.
Udało się złowić troche leszcza i jazia,ale nic większego jak 0.5kg.
Metoda,2-3m gł.pelet i mielony pelet oraz cokolwiek białego i żółtego.
Pierwsze leszcze w tym roku,straszliwie późno.