Rozmawiałem o tym ze znajomym, który coś tam wie w tym temacie, zajmując się regulacjami z tym związanymi. Podobno Chiny ostro interweniują np. skrócono świętowanie nowego roku w wielu fabrykach, a rząd chce wymusić częściowy powrót do starych stawek. Jednak jest problem, bo to rynek dyktuje ceny, a nie komunistyczna partia Chin. Natomiast sąsiedzi Chin chcą wykorzystać tę sytuację. Jego zdaniem to już jest max wzrostów, bo wyżej już się nie da, gdyż dziś mało opłacalne stało się sprowadzanie różnego rodzaju drobiazgów drogą morską. W 2020 r. wzrost stawek za transport morski z portów chińskich m.in. z Szanghaju do np. Hamburga i Gdańska wzrósł do niebotycznych rozmiarów. A i dziś nadal chińskie porty są mocno zakorkowane i brakuje kontenerów. Natomiast lotnicze dostawy są drogie + jest priorytet na szczepionki. Szkoda, bo jak słusznie zauważył kolega pitry1987, wraz z unormowaniem się sytuacji, towary i tak nie wrócą do swoich starych cen.