Jeśli przeszedłem Covid w ten sposób że nie miałem smaku i węchu przez kilka dni, poza tym nic, zero, to po co mam się szczepić?
Ja osobiście katar gorzej przechodziłem. Powinna to być indywidualna sprawa, nie namawiam za, ani przeciw.
Brak mi tylko w przestrzeni publicznej debaty na temat covid i szczepień, gdzie doktorzy z tymi samymi tytułami naukowymi debatują na temat Covid, przedstawiają swoje zdanie i opinie, i fakty, a widz sam decyduję co chce zrobić. Tak moim zdaniem powinno to wyglądać.
A dziś jeden habilitowany traktowany jest jak bóstwo, a drugi spychany do podziemi, staje przed komisjami etyki zawodowej, tylko dlatego, że ma inne zdanie na tematy bierzace i nie boi się tego mówić.
Najlepszy przykład z programem "warto rozmawiać". To by było na tyle jak chodzi o wolność słowa, rzetelność dziennikarska itp itd