Autor Wątek: Luk, kiedy jakiś nowy film?  (Przeczytany 5261 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Luk, kiedy jakiś nowy film?
« Odpowiedź #15 dnia: 20.08.2015, 15:28 »
Polska to kraj cudów, bo ryby, która nie rozmnaża się w naszym klimacie, jest najczęściej poławiana zarówno na komercjach, w zbiornikach stowarzyszeń oraz wodach PZW. Można z tego wnioskować, że jest jej najwięcej, spośród innych ryb. I to jest właśnie ten cud.
Nikt mi nie wmówi, że jest to dobre dla naturalnego stanu ichtiofauny w naszym kraju.

Każdemu polecam zasiadkę na dzikiej wodzie w oczekiwaniu na +10, najlepiej pełnołuskie.

Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Luk, kiedy jakiś nowy film?
« Odpowiedź #16 dnia: 20.08.2015, 15:58 »
Polska to kraj cudów, bo ryby, która nie rozmnaża się w naszym klimacie, jest najczęściej poławiana zarówno na komercjach, w zbiornikach stowarzyszeń oraz wodach PZW. Można z tego wnioskować, że jest jej najwięcej, spośród innych ryb. I to jest właśnie ten cud.
Nikt mi nie wmówi, że jest to dobre dla naturalnego stanu ichtiofauny w naszym kraju.
Każdemu polecam zasiadkę na dzikiej wodzie w oczekiwaniu na +10, najlepiej pełnołuskie.


Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...

Darku, nie tylko Polska, ale również cała Europa ;)
Polowanie na wielkie karpie jest wspaniałe, ale również uzależnia; niebezpiecznie uzależnia... Często całe życie jest już temu podporządkowane. Kolega z którym karpiowałem był żonaty. Dla niego nie było to proste. Powiem więcej,- mocne uzależnienie od karpiowania i utrzymanie normalnego związku jest wielkim wyzwaniem. Wielki karp to często silny narkotyk.
Sam po zaniechaniu karpiowania, przez pierwszy sezon nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Owszem jeździłem nad wodę, ale bez wędek. Po prostu nie miałem ochoty...trudno to wytłumaczyć. To był rok jakby odwyku..
Ale pocieszę Cię Darku ;) Z sumem jest podobnie. Choroba Silurus glanis, ma bardzo podobne objawy do przypadłości Cyprinus carpio :)

Owszem, łowienie linów czy karasie jest również bardzo przyjemne. I nie jest to bynajmniej fałszywy ukłon w stronę Twojej osoby, czy naszego administratora. Linowe zasiadki, także mają swój niezaprzeczalny urok. To bardzo ciekawe i wymagające ryby, a ich łowienie sprawia wiele satysfakcji.
A do tego nie demolują tak naszego życia jak karpie, czy sumy :D

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Luk, kiedy jakiś nowy film?
« Odpowiedź #17 dnia: 20.08.2015, 17:20 »
Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...

Ech, gdybym miał sumy w zasięgu, to bym próbował. Kiedyś myśląc nad tym całym karpiowaniem doszedłem do wniosku, że oddałbym te wszystkie karpie za kilowe płocie.
Ja kocham okonie spod lodu- żyłka 0,10- hol za żyłkę.........to jest moc adrenalinki. Niestety, zim brak i perspektywy klimatyczne nie najlepsze.

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Luk, kiedy jakiś nowy film?
« Odpowiedź #18 dnia: 20.08.2015, 18:58 »
Ahh filmik Luka z dzisiejszej zasiadki będzie udany w wschodnim Londynie ładnie pada będą łopaty brać :)

Wysłane z mojego U2 przy użyciu Tapatalka


grzesiek76

  • Gość
Odp: Luk, kiedy jakiś nowy film?
« Odpowiedź #19 dnia: 20.08.2015, 22:13 »


Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...

Ech, gdybym miał sumy w zasięgu, to bym próbował. Kiedyś myśląc nad tym całym karpiowaniem doszedłem do wniosku, że oddałbym te wszystkie karpie za kilowe płocie.
Ja kocham okonie spod lodu- żyłka 0,10- hol za żyłkę.........to jest moc adrenalinki. Niestety, zim brak i perspektywy klimatyczne nie najlepsze.

Duża płoć to wyzwanie i spory wędkarski prestiż.
Niegdyś czytałem o dwóch Niemcach specjalizujących się w połowie dużych płoci. Podeszli do sprawy bardzo profesjonalnie. Z zaangażowaniem na poziomie karpiarzy czy sumiarzy. Bardzo pozytywnie i mocno zakręceni na punkcie połowu płoci kolesie. Wędkowali nawet w zimie w nocy, przy ujemnych temperaturach. Głównie w Renie.
Nazywali się Ralf Nauen i Anatol Dichmann. Swoja grupę nazwali "Specmien hunting group".
Ale nie wiem czy to nadal aktualne. Ich nieliczne publikacje przełożone na język polski, czytałem przeszło 20 lat temu.
Płocie łowili piękne. Pełen szacunek.

Co do sumów, to proponuje zachować ostrożny entuzjazm. Owszem to wspaniała ryba. Jednak mam obawy że już za około 5 lat w Polsce będzie bardzo trudno o suma.
Dlatego że jego połowem zajęło się zbyt wiele nieodpowiedzialnych osób. I wiedza ta nadal jest "sprzedawana" w nieodpowiednie ręce. Głównie dzięki tzw. przewodnikom wędkarskim którzy za kasę przekazują zarówno namiary na miejscówki, jak również skuteczne metody połowu...
Wiem że to co powiem jest kontrowersyjne i raczej nie przysporzy mi popularności. Ale twierdzę że znaczna część polskich wędkarzy jeszcze nie "dorosła" do odpowiedzialnego połowu tak cennej ryby. Dlatego też przewiduję że w ciągu kilku najbliższych lat znaczna część sumowych miejscówek w pl będzie już zniszczona.
Obym się mylił.