Ten większy Parkside. Głupie to i ślepe, ale jak pojeździ 3h to w zasadzie każdy fragment przejedzie. Jak nie dziś, to jutro. Kosi pięknie, trawa znika. Opada jako pył i użyźnia. A normalnie to skosisz, wyrzucasz. Trawa ciągnie składniki z gleby, kosisz, wyrzucasz...
Ludzie piszą, że po sezonie z automatem trawa jest jak murawa boiska.
Jest zaskakująco cicha. Może sobie jeździć przed domem jak siedzisz na tarasie i nie przeszkadza. Jak pojedzie dalej, to nie wiadomo, gdzie jest.
Z lidarem i mapowaniem jak odkurzacz byłoby pięknie, ale nie będę na taką zabawkę wydawał minimum ponad 3k.
Lidlowska kosztuje 2k, kupiłem w promce za 1400.