Jako że moją siódemkę zapewne niedługo przekażę synowi, toteż będę szukał czegoś nowego dla siebie. Miałby to być bat 7m, raczej bezkompromisowy, coś z górnej półki, dobrze wyważony, lekki i mocny, tak żeby oprócz zabawy z płoteczkami, poradził też sobie z ładnym linem, karasiem czy też leszczem. Od jakiegoś czasu nie śledzę rynku tych wędzisk, zatem proszę Was abyście coś ciekawego polecili, dużo dobrego słyszałem o kijach firm Maver czy Colmic ale też i o Jaxonie, zwłaszcza o ich topowych modelach. Kiedyś na targach miałem w rękach model Freccia Mavera i zrobił on na mnie ogromne wrażenie, choć wiadomo że nad wodą to zupełnie inna historia niż "macanie na sucho". W tej chwili mam bat Tubertini AREA SP i ogólnie to jestem z niego zadowolony, choć mógłby być odrobinę lżejszy (ma ok 320g) i lepiej wyważony. Jeszcze jedna sprawa, czy zawsze to jest tak, że w przypadku takiego bata te 7 metrów to czysta teoria i są one w rzeczywistości krótsze? Ten mój Tubertini ma jakieś 6,8m, syn ma "piątkę" i też jest krótsza niż te nominalne 5m. Czy jest jakaś firma, która wyłamuje się z tego kanonu i robi wędki dokładnie tak długie jak "na papierze"?