Autor Wątek: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(  (Przeczytany 21519 razy)

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 297
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #45 dnia: 09.07.2021, 20:54 »
Wiecie skąd (moim zdaniem oczywiście) biorą się tego typu waśnie?
Stąd, że wszyscy jesteśmy hipokrytami.
Każdy stara się usprawiedliwić odłam naszego (głupiego) hobby. Bez względu na prawdę.
Prawda jest taka (moim zdaniem oczywiście) że każdy wyspecjalizowany w danej metodzie połowu jest po trosze wkurwiający.
A bezdyskusyjna prawda jest taka, że szkodzimy Rybom mniej lub bardziej zawsze. Haczyk, hol, ręka, mata, zmiana otoczenia. To wszystko dla ryb jest złe. Niezależnie od tego czy ktoś zaraz wklei artykuł jedynych liczących się amerykańskich naukowców traktujący o tym, że ryba nie czuje bólu.
Feederowiec zawsze będzie myślał, że karpiarz robi większą krzywdę większym hakiem i na odwrót.
Jaka jest racja każdy kto bywa na typowo karpiowych i typowo feederowych wodach i ma IQ większe od numeru buta sobie odpowie.
Mamy głupie hobby i postarajmy się by tą głupotę pomniejszać jak najbardziej. Zaczynając od siebie. Nie patrząc na patologiczne zachowania innych. Tym bardziej, że własną patologię ciężko jest zauważyć.
Panowie, policzmy głosy:

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 060
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #46 dnia: 09.07.2021, 20:55 »
Ps. Czy fderowcy lub spławikowcy zrobili już jakiś własne łowisko tylko dla siebie aby mieć to czego oczekują?

I to jest ta Twoja walka z podziałami...
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 142
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #47 dnia: 09.07.2021, 20:58 »
A jak mam oceniać ludzi,którzy bezczelnie zajmują po 50m linii brzegowej,wyworzą zestawy po 200m nie na wprost,tylko pod kątem,zajmując po kilkadziesiąt/kilkaset metrów wody i jeszcze obruszają się,że im zestaw ktoś przerzuca. Do tego kilkaset kilo surowego ziarna leci do wody,a na deser nie rzadko głośna muzyka i te centralki,co by każdy w nocy słyszał rolki panów karpiarzy.
Może jestem uprzedzony i mam złe nastawienie,ale jak widzę coraz więcej karpiarzy u mnie na jeziorach i ich zachowania,metodykę,to nic zupełnie dobrego o nich powiedzieć nie mogę.

Tak jesteś chyba uprzedzony i generalizujesz wrzucając wszystkich karpiarzy czy łowiących na karpiówki do jednego kotła. Może kiedyś poznasz lepszych czego życzę. Na swoich jeziorach widzisz coraz więcej karparzy bo ta dyscyplina się prężnie rozwija. Natomiast łowiska typowo karpiowe są drogie i aby zarezerwować miejsce trzeba to robić na rok do przodu. Widocznie u Ciebie na jeziorach są ryby w tym karpie, a to nie jest w naszym kraju regułą dlatego presja będzie coraz większa. Znów kłania się niegospodarność PZW i ich w większości jałowe wody.
Skrzat

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 297
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #48 dnia: 09.07.2021, 21:04 »
Przechodzenie że skrajności w skrajność do niczego w dyskusji nie prowadzi.
Każdy z nas widział idiotów karpiarzy, feederowców, spinningistów, muszkarzy, sumiarzy. I co? No nic.
Debil z wędką to debil z wędką niezależnie jaki zestaw ma na końcu.
Panowie, policzmy głosy:

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 060
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #49 dnia: 09.07.2021, 21:05 »
Przechodzenie że skrajności w skrajność do niczego w dyskusji nie prowadzi.
Każdy z nas widział idiotów karpiarzy, feederowców, spinningistów, muszkarzy, sumiarzy. I co? No nic.
Debil z wędką to debil z wędką niezależnie jaki zestaw ma na końcu.
Mądrego to aż miło posłuchać ;)
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Lohi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 550
  • Reputacja: 128
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #50 dnia: 09.07.2021, 21:08 »

Jakbym czytał kogoś z rozdwojeniem jaźni: mówisz o wysokim poziomie łowisk w Anglii, regulaminach i ich przestrzeganiu przez angielskich wędkarzy, ganisz polską mentalność .... żeby następnie mówić, że polskie komercje z ganiajacymi dzieciakami, szczekającymi psami, żoną wołającą na obiad itd to taka nasz polska tradycja i jest ok ... :facepalm:

Pisałem jak jest i do czego musimy dorosnąć. Edukacja PZW zbiera plony. Polska rzeczywistość jest inna i na długo taka pozostanie. Można tego nie akceptować i po prostu tam nie jeździć. Może z braku klientów i tłumaczenia dlaczego coś się zmieni? Jadąc zgadzasz się na takie warunki jakie proponuje właściciel.

Ps. Czy fderowcy lub spławikowcy zrobili już jakiś własne łowisko tylko dla siebie aby mieć to czego oczekują? Chyba nie, a może czegoś nie wiem? To przepraszam. Brać karpiarska ma już wiele swoich wód gdzie panują ich zasady i gdzie na wodzie kilku hektarów jest tylko kilka stanowisk. Gdzie jest ścisły regulamin i trzeba go przestrzegać. Tu zbliżamy sie do UK ale też jest jeszcze nad czym pracować.
Dawno nie prowadziłem dyskusji z kimś tak niespójnym jak ty. Nie wiem gdzie zacząć, ale może od tego: Co ma PZW do komercji, o których pisałeś z domkami dla całych rodzin z dzieciarnią i psami? Sorry, ale bredzisz na potęge. Powiedz mi nad którą wodą PZW wybudowało domki dla turystów?
Druga sprawa: Gdy jadę pierwszy raz na komercję to skąd mam wiedzieć, że dzieciarnia drze ryja nad wodą, a psy przynoszą poraz setny piłkę rzuconą do wody?



Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=588.0



Offline tata1959

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radymno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #51 dnia: 09.07.2021, 21:10 »
Staram się zrozumieć o co Bartkowi chodzi i tak sobie wykoncypowałęm, że bywają nad wodą różne sytuacje, bo bywają i może by o nich pogadać na zasadzie, że ja wyartykułuję co boli a może ktoś (sprawca) przeczyta i najdzie go jakaś refleksja w co zresztą szczerze wątpię. Może też ktoś mi uświadomi, że jestem nadwrażliwy?
Mnie do wrzenia doprowadza czereśniak słuchający radia nad wodą i to tak żeby jego muzyka katowała wszystkich w koło.
Do białości mnie wkurza jak wsioki niemyte poustawiają te swoje piszczałki na maxa i nad całym basenem co chwilę słychać denerwujące popiskiwanie.
No i co z tego?
Ano omijam takie miejsca z daleka bo szukam spokoju a nie wqrwa, myślę sobie co myślę ale trzeba z pokorą przyjąć, że jako społeczeństwo jesteśmy różni i należy tolerancji pozwolić zadziałać. Ludzi należy uczyć się lubić jakimi są co łatwe nie jest, ale...
Oczywiście, że bywa, iż słuchacz albo śmieciarz złapie zjebki a szczególnie jak ja  wcześniej jestem nad wodą.
Odnośnie karpiarzy czy w ogóle podziałów w zależności od metody łowienia lub ryby, na którą się poluje to nie zauważam, a mam 200m od domu komercję wyłącznie okazową karpiarską, niczego co można by podciągnąć pod jakiś konflikt.
Miałem przypadki, że któryś z karpiarzy okazywał swoją wyższość ale traktuję to jako buracką naturę danego bytu a nie jako cechę karpiarzy podobnie jak pyskaczy na "dziadkó" czy "gumofilców" że zabiorą sobie płoteczkę traktuję jako nawiedzonych.
Reasumując, błędem jest przypinanie jakiejś grupie łaty wyłącznie dlatego, że się burak trafił akurat z nią kojarzony.
Więcej luzu i mniej obrażania się na świat, że jest różnorodny. Szanujmy karpiarza, płotkarza, spławikowca czy kogokolwiek. Starajmy się tolerować innych niż nasze wyobrażenie ideału. Gońmy jednak chamów, śmieciarzy i pazernych złodziei czyli łamiących Regulaminy żarłoków ale wszystko z rozsądkiem i dystansem.
Pozornie wygłoszone wyżej tezy mogą się wydawać sprzeczne ale też nie jestem ideałem.
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 142
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #52 dnia: 09.07.2021, 21:13 »


Ps. Czy fderowcy lub spławikowcy zrobili już jakiś własne łowisko tylko dla siebie aby mieć to czego oczekują?

I to jest ta Twoja walka z podziałami...

Mi ni przeszkadzają inni nad wodą. Jednak jednemu z drugim przeszkadzają karpiarze jak widzę. Przeszkadza nęcenie itd... Dlatego podałem pewne już sprawdzone rozwiązanie. Konflikt nad wodami istnieje i nie ma co się oszukiwać. Wróćmy do UK. Tam jest wiele łowisk które mają kilka jeziorek. Np kilka dla spławika i feederka oraz kilka typowo dla karpiarzy. Nikt nikomu nie przeszkadza. Oczywiście chodzi mi o zgodę nad wodami takimi jakie mamy. Najłatwiej łapać za słówka i strzał. Poczytaj całokształt, a nie wybrane zdania. Zgoda nad wodami to jedno ale tu na forum również jest ważna. Wroga mamy wielkiego i odpowiedzialnego za rybostan tysięcy jezior oraz rzek, a żremy się miedzy sobą. Oczywiście to ja jestem winny bo śmiałem teraz otworzyć taki teeemeeat.
Skrzat

Offline Lohi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 550
  • Reputacja: 128
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #53 dnia: 09.07.2021, 21:13 »
Przechodzenie że skrajności w skrajność do niczego w dyskusji nie prowadzi.
Każdy z nas widział idiotów karpiarzy, feederowców, spinningistów, muszkarzy, sumiarzy. I co? No nic.
Debil z wędką to debil z wędką niezależnie jaki zestaw ma na końcu.
Jednak jest procentowa różnica : obstawiam, że ilość muszkarzy - idiotów, czy chociażby rovingowców uganiającymi się za kleniem jest niepomiernie mniej niż karpiarzy czy sumiarzy .  Muszkarz - idiota czy ktoś kto ugania się za kleniem a będący idiotą ogona rybiego nie uraczy, karpiarz czy sumiarz już tak.
Wywożąc zestaw na 500 m za karpiem czy za piątą główkę na Odrze za sumem pozwala urządzić na plaży całkiem niezłą imbę. W muszkarstwie niekoniecznie ;)

Offline Lohi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 550
  • Reputacja: 128
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #54 dnia: 09.07.2021, 21:19 »


Ps. Czy fderowcy lub spławikowcy zrobili już jakiś własne łowisko tylko dla siebie aby mieć to czego oczekują?

I to jest ta Twoja walka z podziałami...

Mi ni przeszkadzają inni nad wodą. Jednak jednemu z drugim przeszkadzają karpiarze jak widzę. Przeszkadza nęcenie itd... Dlatego podałem pewne już sprawdzone rozwiązanie. Konflikt nad wodami istnieje i nie ma co się oszukiwać. Wróćmy do UK. Tam jest wiele łowisk które mają kilka jeziorek. Np kilka dla spławika i feederka oraz kilka typowo dla karpiarzy. Nikt nikomu nie przeszkadza. Oczywiście chodzi mi o zgodę nad wodami takimi jakie mamy. Najłatwiej łapać za słówka i strzał. Poczytaj całokształt, a nie wybrane zdania. Zgoda nad wodami to jedno ale tu na forum również jest ważna. Wroga mamy wielkiego i odpowiedzialnego za rybostan tysięcy jezior oraz rzek, a żremy się miedzy sobą. Oczywiście to ja jestem winny bo śmiałem teraz otworzyć taki teeemeeat.
Karpiarze pomiędzy sobą się żrą bardziej niż inni z karpiarzami. Komercjalizacja karpiarstwa powoduje, że chłopaki-karpiarze toczą pomiędzy sobą wojenki i to niekoniecznie internetowe. Fizyczne zastraszanie nie jest czymś odosobnionym pomiędzy karpiarzami.
Co do Anglii : jestem na paru angielskich forach i czesto wedkarze sobie przeszkadzaja. Nie idealizuj UK.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 297
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #55 dnia: 09.07.2021, 21:23 »
Lohi, mi również wydaje się, że w np. muszkarstwie patola będzie promilem. Mniejsza.
Tam przede wszystkim będzie więcej wędkarzy. W moim rozumieniu. Czyli hobbystów. Ludzi, którzy to kochają, rozwijają się w tym, nie widzą w tym zarobku.
Gdybyśmy mówili tylko i wyłącznie o wędkarzach w moim rozumieniu, niezależnie od metody połowu, to dyskusji w zasadzie by nie było.
Ludzi, którzy uciekają od żon, od stresu, w alkohol czy wszystko wespół nie nazywam wędkarzami. A to tego typu ludzie psują opinię wędkarzom z różnych odłamów.
Panowie, policzmy głosy:

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 142
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #56 dnia: 09.07.2021, 21:28 »
Cytuj
Karpiarze pomiędzy sobą się żrą bardziej niż inni z karpiarzami. Komercjalizacja karpiarstwa powoduje, że chłopaki-karpiarze toczą pomiędzy sobą wojenki i to niekoniecznie internetowe. Fizyczne zastraszanie nie jest czymś odosobnionym pomiędzy karpiarzami.
Co do Anglii : jestem na paru angielskich forach i czesto wedkarze sobie przeszkadzaja. Nie idealizuj UK.

Nie pisałem, ż karpiarze nie rywalizują. Sam nie biorę w tym udziału. Chyba? ;) Nie idealizuje UK. Z jakiegoś powodu powstawały takie wyodrębnienia nad wodami. Może przerabiali lata temu nasz obecny problem? Wody tam są doskonale opisane z dokładnym wagowo podanym rybostanem pod konkretnego wędkarza i metodę. Może i na forach UK są konflikty ale nad wodami nie zauważyłem, a łowiłem tam kilka lat.


Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=588.0
Skrzat

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #57 dnia: 09.07.2021, 21:29 »
Zamiast pytać przeczytaj posta jeszcze raz na który odpisujesz ;)

Tezy są , ale pytam o sens czy to chęć wyrzucenia tego problemu z siebie....

Może piszemy o czymś innym. Bartek J23 pisał że brakuje mu sił bo pracuje fizycznie i ma ostatnio dużo pracy.
Ty pisałeś o siłce co zrozumiałem jako siłownie :)

Gratuluję amura!

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 142
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #58 dnia: 09.07.2021, 21:55 »

Myślę, że dzieje się tak dlatego, że ludzie tego typu mają małe pojęcie o wędkowaniu, małe umiejętności i są święcie przekonani, że aby łowić ryby np 10kg lub większe, potrzeba żyłki 0,40 i haków nr 2. Stąd wybierają tak mocarny sprzęt, sypią ogromne ilości byle „g*wna” do wody i wspomagają się modelami zdalnie sterowanymi, bo to dla nich jedyna szansa by coś połowic- wiadomo echosonda, wywózka w te same miejsce. Technicznie nie ogarną celnych i dalekich rzutów, wyszukanych zestawów, cieńszych żyłek, bardziej spolegliwych wędek…


Może i mam małe pojęcie o wędkarstwie :) Łowię zwykle na żyłki 0,30 a haczyki bezzadziorowe 6 lub 4. Zazwyczaj. Dlaczego? Zwykła wędkarska zasada, że haczyk dopasowujemy do przynęty, a nie odwrotnie. Rzadko łowię na małe przynęty bo chce wykluczyć brania mniejszych ryb. Dlaczego taka mocna żyłka? Daleki rzut i spore obciążenie generują spore przeciążenia. Nie chcę urywać zestawów aby ryba potem pobierała taki zestaw. Ciekawostka znowu z UK gdzie na wodach pływają większe ryby. W regulaminach jest obowiązek nie stosować słabszych żyłek niż o wytrzymałości 15 lb. Pewnie też tam nie znają się na wędkarstwie :) Są wody na których cudem jest złowić większą rybę bliżej jak na 120 metrach. Sprawdzone. Wówczas przydaje się łódeczka choć sam nie posiadam. Punktowe nęcenie spombem lub rurą jest prawie nieosiągalne. Nie wspominając, że po takiej wyprawie zakwasy większe niż od siłki :) No ale przecież się nie znam i jestem leń, pijak itd..

Ps. Staram się odpowiedzieć wszystkim stąd tez chaos i trudne to. I Herkuls d... kiedy rywali grupa ;) Maciej chyba słusznie mi sugeruje, że to nie ma sensu i nic nie zmieni. A już jeden kolega co domaga się odpowiedzi z tymi " górnolotnymi" punktami nie zasługuje na dyskusje. Kopnie cię taki w cztery litery i zapyta pogadamy, a może się zakumulujemy?  Słabe to ...
Skrzat

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 060
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O forum, o nas i o tym jak widzę, że wędkarstwo dzieli :(
« Odpowiedź #59 dnia: 09.07.2021, 22:06 »


Ps. Czy fderowcy lub spławikowcy zrobili już jakiś własne łowisko tylko dla siebie aby mieć to czego oczekują?

I to jest ta Twoja walka z podziałami...

Mi ni przeszkadzają inni nad wodą. Jednak jednemu z drugim przeszkadzają karpiarze jak widzę. Przeszkadza nęcenie itd... Dlatego podałem pewne już sprawdzone rozwiązanie. Konflikt nad wodami istnieje i nie ma co się oszukiwać. Wróćmy do UK. Tam jest wiele łowisk które mają kilka jeziorek. Np kilka dla spławika i feederka oraz kilka typowo dla karpiarzy. Nikt nikomu nie przeszkadza. Oczywiście chodzi mi o zgodę nad wodami takimi jakie mamy. Najłatwiej łapać za słówka i strzał. Poczytaj całokształt, a nie wybrane zdania. Zgoda nad wodami to jedno ale tu na forum również jest ważna. Wroga mamy wielkiego i odpowiedzialnego za rybostan tysięcy jezior oraz rzek, a żremy się miedzy sobą. Oczywiście to ja jestem winny bo śmiałem teraz otworzyć taki teeemeeat.
Mam wode gdzie nie ma karpia ja karasie wzdregi placie leszcze. Woda nawet duza taka dzika komercja tylko 3 stanowiska i tu dochodzimy do sedna... Zaporowa cena 60 zl za dniowke od 7-22. Pol dniowki 30 zl. Jak myslisz jak licznie oblegane jest to lowisko ? Bylem w tym roku 3 razy i tylko ja sie tam pojawilem nie maja tam ludzi. Karparze tam nie maja czego szukac a slpawikowcy na dzikich glinkach maja te sam ryby za darmo. Lowisko coraz bardziej zaczyna dziczec i stanowiska tak zarastaja ze wedka 2,7m ciezko rzucic bo nie ma dla kogo o to dbac. Stanowiska tak zrobione ze nikt nikogo nie przerzuci i nie ma szans zeby przeszkadzac. Tez mam inne lowisko i 30 zl mam lowienia na caly dzien mnogosc gatunkow ryb knajpe nad stawem hotel i jedynie czasami gwarna atmosfere. Wybor jest chuba oczywisty choc gdy potrzebuje cidzy to jade na pol dniowki na to zapomniane lowisko.
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43