Nie odnosząc się bezpośrednio do filmu, ostatnio na komercji jak wkręciły się karasie na metodę to szły sztuka za sztuką a brały praktycznie prawie z opadu (kilka razy testowo nawet bez ładowania podajnika) i gdybym liczył to tempo pewnie było wysokie... Może to był taki dzień, intuicyjnie mam spory poziom wiary akurat w tego Pana.
Ale ... dwukrotnie byłem świadkiem nagrywania filmów przez tzw. youtuberów i dwukrotnie potem oglądałem dzieło już po montażu. Realia vs. film to dwie różne rzeczywistości, niestety wszystkie złowione rybki przez 2-3 osoby "asystujące" szły na konto gwiazdy (to tylko przykład bo niecnych zachowań było więcej), myślę że takie praktyki mogą dotyczyć zwłaszcza tych ekstremalnie lokujących produkty - oczywiście, że każdy coś promuje ale są tacy co robią to na akceptowalnym poziomie, niemalże ze smakiem.