Widzę, że wątek ciekawie sie rozwija. Napiszę więc jakie Anglicy mają spostrzeżenia - wędkarze dokładnie, na podstawie śledzenia uważnego brytyjskich gazet.
Otóż, karpiem zarybiono wiele wód w latach osiemdziesiątych, od tego czasu ilość tego gatunku wzrosła bardzo mocno w wielu wodach. Kluby wprowadziły karoia do większości łowisk, w różnych ilościach, pojawiły się komercje, w których ryba ta była w większości... Po 30 latach zaobserwowano zanik karasia, zmniejszenie się ilości lina, płoci. Woda stała sie mętna, często zanikała roślinność.
Co do wedkarzy, to karpiarzy jest bardzo dużo, wyczynowcy na komercjach też łowią karpie. W tym roku na kilku łowiskach komercyjnych padł niechlubny rekord - 1000 lb ryb w zawodach - czyli prawie 500 kg, karpi oczywiście. Takie miejsca mnie przerażają, ale ludzie jednak je lubią... Karp to podstawa na komercjach w UK.
Ogólnie można powiedzieć, że karp uzyskał miano ryby pospolitej, pomimo, że sie nie rozmnaża. Nie jest aż tak uciążliwy, jednak wiele łowisk zmienił. Najbardziej ucierpiał karaś, wiele lin... Od jakiegoś czasu podnoszą się głosy o opamietanie się. Są miejsca gdzie karpia usunięto, na przykład na Marsh Farm, na jednym z łowisk ( z moich filmów). Co interesujące woda jest przejrzysta, zaś karasie i liny, ktorych nie ma tam aż tak wiele, osiągają rekordowe rozmiary. Niestety, młodzież chce łowic karpie, więc nie ma silnego 'oporu'. Ichtiolodzy raczej nie chcą wprowadzać więcej karpia, jednak kluby robią to czego oczekują członkowie... Zrezygnowałem z Farnham Angling Association z powodu zbyt dużej ilości łowisk karpiowych, takich z linami i karasiami prawie już nie mają. Szkoda...
W UK są kluby brzanowe, linowe... Nie samymi karpiami żyją ludzie. Jednak nauczyli się z nimi żyć, i chyba jest OK. Ryby są i to duże. Można znaleźć dla siebie odpowiednie wody, nie muszą być wcale z karpiami - jednak nie jest to wcale takie proste
Grzesiek napisał świetny post odnośnie karpia. Karpiarze nie chcą wielkich jego ilości, co to za radość łowić je co chwila? Dlatego na pewno chcieliby mieć łowiska z pewnymi jego ilościami, ale niezbyt dużymi. To nie powinien wcale być problem dla jakieś wody co ma kilka, kilkanaście hektarów mieć kilkadziesiąt ładnych sztuk. Problemem są duże jego ilości i polityka zaspokajania życzeń łowiących, chcacych mięsa...