Autor Wątek: Po której stronie jesteś...  (Przeczytany 18436 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 692
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #60 dnia: 21.10.2021, 10:29 »
Że niby uświadamiać, że można wypuścić rybę wymiarową??!! Przecież większość wędkarzy w PL niewymiarowych ryb nie wypuszcza, a ma darować rybie wymiarowej czy górnych widełek ???
Oczywiście możemy uważać, że jesteśmy porządnym narodem i mamy we krwi przestrzeganie prawa czy regulaminów, ale to bardzo naiwne myślenie i odwracanie głowy w drugą stronę O:)
Nikt nie mówił, że to będzie proste ;)
Jak patrzę na zaśmiecone lasy, rowy czy brzegi naszych wód czy jak codziennie media donoszą o jakimś mordercy z % za kółkiem to nie ma prawa nic się udać. My mentalnie jesteśmy jeszcze w lesie. Jedyna szansa na zmianę to praca od podstaw z najmłodszymi :-\
Ta praca trwa. Tak tutaj, jak i na niezliczonych kanałach YT.

Potrzebna jest zmiana prawa, bo jest z dupy. Miało zapewnić równowagę i ochronę ekosystemów, a pozwoliło na ich dewastację. A jego twórcy, jak to zwykle bywa, twierdzą, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Zapytałem kolegę z pracy, który ma dwie córeczki co sądzi o tej trwającej pracy tutaj jak i na niezliczonych kanałach YT.
Zrobił bardzo dziwy wyraz twarzy i zapytał się czy dobrze się czuję ;D
Córeczki wędkują, czy o co chodzi?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 60
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #61 dnia: 21.10.2021, 11:06 »
Ja pisałem o uczeniu dzieci poszanowania przyrody, zwierząt , o przestrzeganiu zasad, regulaminów i prawa i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o zmianie na lepsze i zmianie w naszym hobby. A Ty chcesz żeby 6 czy 8 letnie dziecko wędkowało, było na forach czy oglądały YT o rybach? Istnieje świat rzeczywisty i w tym świecie rzeczywistym trzeba pracować od podstaw, a nie na forum czy YT ;)


Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 538
  • Reputacja: 201
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #62 dnia: 21.10.2021, 11:09 »
Moja ma 7 lat i łowi ze mną ryby. Mniejsze dzieci zgłaszają swoje połowy do gazet. Można ale obie strony muszą tego chcieć.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 692
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #63 dnia: 21.10.2021, 11:29 »
Ja pisałem o uczeniu dzieci poszanowania przyrody, zwierząt , o przestrzeganiu zasad, regulaminów i prawa i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o zmianie na lepsze i zmianie w naszym hobby. A Ty chcesz żeby 6 czy 8 letnie dziecko wędkowało, było na forach czy oglądały YT o rybach? Istnieje świat rzeczywisty i w tym świecie rzeczywistym trzeba pracować od podstaw, a nie na forum czy YT ;)

Zdajesz się celowo pomijać dobre zmiany, które dzieją się oddolnie. Nie raz już widziałem na swoich nk rodziców z dziećmi. I radość dzieciaka, który złowił fajną rybę, zrobił jej zdjęcie, skacząc ze szczęścia wysłał je mamie, a potem w sposób odruchowy rybę wypuścił. Nie raz to widziałem.

Tak, ja oczywiście dostrzegam, że ogromny odsetek społeczeństwa to mentalna pozostałość po PRL.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 400
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #64 dnia: 21.10.2021, 11:52 »
Mój synek łowi ze mną od 4 roku. Jego radość po złowionej rybie bez cenna. Jako ojciec moge powiedzieć że takie chwile spędzone nad wodą są bez cenne. Od tego sezonu rodzinnie wszyscy wybieramy się na wyprawy. Co do nauki trzeba dużo czasu poświęcić by dziecko zrozumiało dlaczego wypuszczamy ryby.
Z biegiem czasu samo to zrozumie i łowi dla złowienia a nie dla zjedzenia - przynajmniej u mnie to wygląda.
Maciek

Offline Ciapaty

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 147
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kocham grube mamuśki 😈 (oczywiście chodzi o 🦈 )
  • Lokalizacja: Wielkopolska - okręg kaliski
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #65 dnia: 21.10.2021, 12:24 »
Że niby uświadamiać, że można wypuścić rybę wymiarową??!! Przecież większość wędkarzy w PL niewymiarowych ryb nie wypuszcza, a ma darować rybie wymiarowej czy górnych widełek ???
Oczywiście możemy uważać, że jesteśmy porządnym narodem i mamy we krwi przestrzeganie prawa czy regulaminów, ale to bardzo naiwne myślenie i odwracanie głowy w drugą stronę O:)
Nikt nie mówił, że to będzie proste ;)
Jak patrzę na zaśmiecone lasy, rowy czy brzegi naszych wód czy jak codziennie media donoszą o jakimś mordercy z % za kółkiem to nie ma prawa nic się udać. My mentalnie jesteśmy jeszcze w lesie. Jedyna szansa na zmianę to praca od podstaw z najmłodszymi :-\
Ta praca trwa. Tak tutaj, jak i na niezliczonych kanałach YT.

Potrzebna jest zmiana prawa, bo jest z dupy. Miało zapewnić równowagę i ochronę ekosystemów, a pozwoliło na ich dewastację. A jego twórcy, jak to zwykle bywa, twierdzą, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Efektów tej pracy nie widzę.
Na mojej wodzie młodzi też zabierają ryby, bo szkoda im wypuścić.
Do tego jak mają branie karpia lub większej ryby to słychać ich łacinę na całym łowisku

EDIT: Młodzi mam na myśli "wędkarzy" w wieku 14-25/30 lat...
95% zabiera, chociaż to spekulacje, ponieważ nie widziałem aby ktoś rybie zwrócił wolność... no może z wyjątkiem sytuacji, gdy dla kogoś ryba jest za mała lub gdy ErykS jest na łowisku
FAT MOMMA LOVERS TEAM #PIKEHERO

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 051
  • Reputacja: 432
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #66 dnia: 21.10.2021, 12:42 »
Całe szczęście dziesiątki o ile nie setki moich znajomych w ogóle nie zabiera złowionych ryb. Na Śląsku mamy kilka fajnych no kill z Dierznem na czele. Jestem przykładem że forum  jednak działa bo krótko po rejestracji przestałem zabierać ryby. Staram się dawać przykład swoim zachowaniem i dziwnym trafem znajomi którzy do tej pory zabierali ryby albo przestali je zabierać albo nie jeżdżą już ze mną. Więc z roku na rok powiększam swoją bańkę 😉

Offline Jareek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 63
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #67 dnia: 21.10.2021, 12:49 »
Nie jestem po żadnej stronie. Rozumiem, że są osoby, dla których wypad na ryby bez powrotu z mięsem to stracony czas. Sam mam inne podejście. Jednak tak jak wspominaliście problemem jest, że nawet jak wprowadzimy jakieś górne limity to dziadki będą waliły w łeb co popadnie i wrzucały w krzaki - zabierze się później. Zmiana przepisów wymaga też działania oddolnego. Niestety w naszym związku wędkarskim mało jest młodych ludzi(z odpowiednim podejściem) we wszelkiego rodzaju zarządach - na każdym poziomie. Wynika to z braku czasu. Zadajcie sobie wszyscy pytanie. Czy macie na to czas? Każdy z nas wspierałby osobę, która ma podejście podobne do nas jednak musi się taka osoba znaleźć. Taka, która będzie miała chęci, czas i pomysł. A tutaj znów wraca to o czym wspominał bodajże Luk w innych tego typu wątkach. Kasa. Za darmo to umarło. Nikomu się nie chcę. Mogę swój czas poświęcać na zarabianie lub na użeranie się z dziadkami, którzy chcą więcej karpia na święta w stawie? Za friko?
Osobiście podchodzę do tematu w sposób następujący. Traktuje każdy zbiornik jak bym był jego właścicielem. Niestety większość dalej ma podejście bardziej na zasadzie jak ja nie wezmę to przyjdzie Zdzichu i on zabierze. Wszystkie dywagacje dalej brną w stronę zmian strukturalnych. Odpowiedniego opłacania(ich zatrudnianie) pracowników PZW co za tym idzie wymagania od nich jakiś efektów. Zarybianie? Owszem ale z głową i rybą, która ma szanse przetrwać. Chcą dziadki wanny karpiowej? Zrobić im takich parę sztuk. Reszta - w miarę naturalne zbiorniki no-kill lub z jakimś bardzo restrykcyjnym limitem. Jak się złapie takiego z rybą w siatce to konsekwencje powinny być takie, żeby sam strach przed karą działał odpowiednio prewencyjne.
Wiem, że problemem jest pilnowanie zbiorników natomiast na pewno w każdym okręgu znajdą się takie, na których jest to możliwe. Mamy w PZW Kalisz zbiornik Piaski Szczygliczka w Ostrowie. W zasadzie to dwa zbiorniki. Kręci się tam mnóstwo ludzi. Jest to miejsce przeznaczone do ogólnie rozumianego wypoczynku. Zrobić tam no-killa poprzedzając to odpowiednim zarybieniem. Postawić wszędzie znaki o zakazie brania ryb razem z informacją gdzie dzwonić jak się spotka delikwenta, który nie stosuje ww. zasad. Kręci się tam masa osób w zasadzie non-stop i uwierzcie mi, że taki mięsiarz bardzo szybko zostałby przyłapany i odpowiednio ukarany. Podobnym zbiornikiem w naszym okręgu są chociażby Szałe (zbiornik zaporowy-duży) w Kaliszu jak się nie mylę.
Sam zostałem ojcem po raz pierwszy 3 tygodnie temu a już żonie wspominałem, że muszę poszukać jakiejś wędki dla naszej córki (wiem wiem...). Nie tyle żeby ją zarazić wędkarstwem bo o tym zadecyduje sama czy jej się to podoba czy nie ale żeby uświadomić i nauczyć szacunku do natury. Widywałemw parkach dzieciaki, które łowiąc 15cm płotkę cieszyły się jak wędkarz z 25kg karpia. Jest to piękny widok, niestety każdy z nas wie, że zaczyna się od 15 cm rybki a później pragniemy 70cm leszczy... Jednak przy takiej polityce zaczniemy i pozostaniemy na tych 15 cm rybkach.
@edit Jedna z osób bardzo mnie cisnęła, że jak już wróciłem do wędkarstwa to jakąś rybkę bym przywiózł żeby wszamać. Tłumaczyłem, że nie zabieram ryb i dlaczego tak robię ale nie docierało. Więc obiecałem, że specjalnie dla niej przywiozę rybki ale będzie musiała to jeść. Tutaj polecam wszystkim, wybrałem się nad staw przejęty przez sumika karłowatego. Nałowiłem z 50 sztuk tego dziadostwa i w wiadrze dostarczyłem ww. osobie. Oczywiście oświadczyłem, że jutro przyjeżdżam na konsumpcje. Zostawiłem te ryby też ze stwierdzeniem, że nie ma innych bo wszystko wyłapały dziadki na mięso. Skończyło się raz na zawsze i może też trochę dotarło dlaczego nie warto zabierać wszystkiego co się złowi :-)
Jarek

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 612
  • Reputacja: 93
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #68 dnia: 21.10.2021, 16:10 »
Bo najgorsi są fanatycy po obu stronach...

Ja na ryby jeżdżę nawet bez siatki.
Nie zabieram z dwóch powodów:

1. Bo mam przeświadczenie, że ryb jest tak mało, że jak wypuszczę to chociaż następnym razem może znowu złowię
2. Bo jestem leniem i jak mam godzinę stać w wodzie i skrobać ryby to mi się od razu odechciewa

Ale - jak jadę z ojcem, który jest zupełnie innym pokoleniem wędkarskim, pamiętającym zarówno bardzo rybne czasy jak i to że zabieranie ryb było czymś naturalnym i na porządku dziennym... to siatki zawsze są spakowane. Nóż też. Tak "just in case".

Wypuszczania ryb nauczył się zarówno z internetu (ogląda filmy wyczynowców), trochę ode mnie ale nie wyplewił tego ze swojego światopoglądu w 100%. Dlaczego?

1. Bo ogląda również Bogdana Bartona, który mówi, że zabieranie części ryb z dobrze zagospodarowanego łowiska to nic złego (argumenty np. o karłowaceniu ryb gdy jest ich za dużo)
2. Bo kiedyś się brało
3. I uwaga - bo ryby są po prostu smaczne

I tutaj chwila skupienia na punkcie 3 - wielu ludzi puka się w głowę, gdy słyszą że ktoś ryby łowi i wypuszcza, bo dla nich naturalnym celem połowu jest pozyskanie jedzenia. To przecież robią rybacy. Ludzie zwłaszcza starsi nie rozumieją, że wędkarstwo może być sportem.

Można jechać do marketu i kupić ryby morskie, owszem. Kiedyś w Kauflandzie widziałem też filety z leszcza. Nigdy nie rzuciły mi się w oczy w marketach np. płocie. Pewnie są tylko trzeba chcieć znaleźć.

Ale jak ktoś nie chce kupować ryb w markecie, bo np nie ufa w ich jakość i pochodzenie (albo uważa że są za drogie), a posiada umiejętność łowienia ryb, posiada wszystkie potrzebne zezwolenia i regulamin pozwala mu zabrać na przykład 4 leszczyki, po to by wsadzić je w ocet i po 5 dniach z przyjemnością zjeść - naturalną rybę z naturalnej wody, doskonałe i zdrowe źródło białka - to czy do cholery musi być od razu nazywany mięsiarzem i przestępcą niszczącym wody? Litości.

Powtórzę jeszcze raz na co zwracałem uwagę z 3 strony temu - najważniejszy jest umiar i nie popadanie w skrajności. Wypuszczajmy ryby. Zabierajmy małe ilości jeśli mamy ochotę, bo nam smakują. Nie atakujmy się nawzajem. I najważniejsze - bardzo surowo karzmy tych, którzy regulamin i zdrowy rozsądek mają za nic.

Ps: Nie mam pojęcia o ichtiologii ale zawsze się zastanawiałem, może ktoś odpowie kto ma pojęcie - jeśli w średniej wielkości, albo w dużym jeziorze "naturalnym" trze się leszcz albo płoć, powstaje zapewne kilkaset tysięcy ikry. Domyślam się że znaczna część nie przeżyje ale... ile tak naprawdę sztuk leszcza i płoci może pływać w dużym jeziorze? To są setki, tysiące czy dziesiątki tysięcy?

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #69 dnia: 21.10.2021, 16:17 »
Jedna z osób bardzo mnie cisnęła, że jak już wróciłem do wędkarstwa to jakąś rybkę bym przywiózł żeby wszamać. Tłumaczyłem, że nie zabieram ryb i dlaczego tak robię ale nie docierało. Więc obiecałem, że specjalnie dla niej przywiozę rybki ale będzie musiała to jeść. Tutaj polecam wszystkim, wybrałem się nad staw przejęty przez sumika karłowatego. Nałowiłem z 50 sztuk tego dziadostwa i w wiadrze dostarczyłem ww. osobie. Oczywiście oświadczyłem, że jutro przyjeżdżam na konsumpcje. Zostawiłem te ryby też ze stwierdzeniem, że nie ma innych bo wszystko wyłapały dziadki na mięso. Skończyło się raz na zawsze i może też trochę dotarło dlaczego nie warto zabierać wszystkiego co się złowi :-)

 ;D Dobre to, dobre :thumbup: :beer:

Sumik karłowaty to dowód na to pomysł że no-killić wszystko co ma płetwy dogmatem zalatuje. Gdybym miał czas i cierpliwość do obdzierania tych jegomościów ze skóry to żadnemu temu amerykańcowi dłuższemu  niż 5 cali bym nie przepuścił. Nie dość że wbrew pozorom mięso pychota to jeszcze poczucie dobrze spełnionego obowiązku w stosunku do rodzimych płetwali. A tak... żyłkę z reguły zębami ucinam i wąsaty zbrodzień dostaje wyrok w zawiasach.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #70 dnia: 21.10.2021, 16:22 »
Nie mam pojęcia o ichtiologii ale zawsze się zastanawiałem, może ktoś odpowie kto ma pojęcie - jeśli w średniej wielkości, albo w dużym jeziorze "naturalnym" trze się leszcz albo płoć, powstaje zapewne kilkaset tysięcy ikry. Domyślam się że znaczna część nie przeżyje ale... ile tak naprawdę sztuk leszcza i płoci może pływać w dużym jeziorze? To są setki, tysiące czy dziesiątki tysięcy?

Liczba sztuk zależy od ilości sztuk szczupaka lub sandacza i okonia. Im więcej szczupaka tym sztuk mniej ale za większe. To taki mały kamyczek do ogródka tych którzy tłumaczą sobie zabieranie małych plotek czy leszczy karłowaceniem populacji... 8)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 032
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #71 dnia: 21.10.2021, 16:55 »
Najwięcej ryb zabierają Ci co najmniej płacą za zezwolenia :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Najmniej ryb zabiera młodzież, bo po prostu nie chodzi na ryby.
U mnie w tym roku 95% młodzieży zrezygnowało, głównie przez brak zawodów w 2020 spowodowane przez covid.
Ale to fajnie pokazało to co mówiłem prezesowi, że u nas młodzież jest na papierze. Są to dzieci wędkarzy co chodzili tylko na zawody, a mieliśmy koło w czołówce rejonu pod tym względem - obecnie zostały 2 osoby poniżej 18 roku.
Ja pamiętam jak 15 lat temu sam wciągnąłem u siebie na wsi około 10 kumpli, do tego były też inne dzieciaki i było nas 20 osób co regularnie chodziła na ryby, a nie na zawody.

Ja się dziwię, że PZW nic nie robi w tym kierunku, by wprowadzić młodzież. Same zawody na dzień dziecka nie wystarczą.
Aczkolwiek przyczyna problemu to po prostu brak ryb.

Offline Ciapaty

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 147
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kocham grube mamuśki 😈 (oczywiście chodzi o 🦈 )
  • Lokalizacja: Wielkopolska - okręg kaliski
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #72 dnia: 21.10.2021, 16:58 »
Najwięcej ryb zabierają Ci co najmniej płacą za zezwolenia :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Najmniej ryb zabiera młodzież, bo po prostu nie chodzi na ryby.
U mnie w tym roku 95% młodzieży zrezygnowało, głównie przez brak zawodów w 2020 spowodowane przez covid.
Ale to fajnie pokazało to co mówiłem prezesowi, że u nas młodzież jest na papierze. Są to dzieci wędkarzy co chodzili tylko na zawody, a mieliśmy koło w czołówce rejonu pod tym względem - obecnie zostały 2 osoby poniżej 18 roku.
Ja pamiętam jak 15 lat temu sam wciągnąłem u siebie na wsi około 10 kumpli, do tego były też inne dzieciaki i było nas 20 osób co regularnie chodziła na ryby, a nie na zawody.

Ja się dziwię, że PZW nic nie robi w tym kierunku, by wprowadzić młodzież. Same zawody na dzień dziecka nie wystarczą.
Aczkolwiek przyczyna problemu to po prostu brak ryb.
Mój kolega przestał łowić, bo chciał tylko duże ryby - karpie 15+, amury 10+, sumy, szczupaki metrowe.
Nie łowił -> już nie opłaca PZW i zniechęcił się do wędkarstwa, bo płotek nie chce łowić

Kogo się nie zapytam to chce łowić tylko duże ryby - co najmniej karpie 10+
FAT MOMMA LOVERS TEAM #PIKEHERO

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #73 dnia: 21.10.2021, 17:19 »
Ja się dziwię, że PZW nic nie robi w tym kierunku, by wprowadzić młodzież. Same zawody na dzień dziecka nie wystarczą.

Młodzi muszą mieć zabawę a żeby to zapewnić trzeba wiedzieć jak i gdzie. Obiecałem synowi mojej siostry wujecznej że zabiorę go na ryby i szesnastolatek który nigdy wędki w ręku nie trzymał złowił ponad trzydzieści płotek i całkiem sporego sumika karłowatego. Oczywiście całą brudną robotę odwalałem ja a mały milord tylko zacinał i holował (aż spławik walił o ostatnią przelotką na wędzisku). Jak się zacznie wiślane eldorado w następnym sezonie to myślę że proces przechodzenia młodego na ciemną stronę mocy będzie "completed" ;)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 612
  • Reputacja: 93
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #74 dnia: 21.10.2021, 17:21 »
Kogo się nie zapytam to chce łowić tylko duże ryby - co najmniej karpie 10+

Freud musi mieć na to jakąś teorię... ;)