Może i faktycznie jest nadzieja...
Trochę z innej beczki.
Od kilku dni odwiedzam łowisko sąsiedniego koła wędkarskiego. Jedna z tych wód jest nawet przyzwoicie zarybiana. No i bardzo zaskoczony jestem faktem, że zarząd koła stara się mocno promować zasadę C&R. Mówią o tym głośno i wyraźnie. I równie głośno nad wodą negują zachowanie mięsiarzy...Bardzo głośno. A że akwen jest relatywnie mały to ich słowa docierają do wszystkich wędkujących

Mało tego. Kilka tygodni jeden z członków ich koła złowił 20 kilogramowego karpia. Rybę uśmiercił i zabrał do domu. Dzisiaj od samego prezesa usłyszałem że osoba ta jest już usunięta z ich koła. Co ciekawe, prawdopodobnie usunięci zostaną także dwaj inni wędkarze za niekulturalne zachowanie nad wodą.
Coraz bardziej mi się tam podoba. Do ideału oczywiście sporo brakuje. Jednak to koło moim zdaniem jest na dobrej drodze.