Ciężko było ale przeczytałem wszystko. Zgadzam się z tym, że to jezioro jest duże, nawet bardzo duże i pewnie łatwiej byłoby zrobić takie łowisko na mniejszym. Tylko, że "klamka już zapadła" i władze w Piszu chcą to jezioro więc nie ma co rozważać tego, że lepsze byłoby mniejsze...
Jeżeli chodzi o zatrudnienie to przecież jeżeli zatrudniasz parkingowego to część jego pensji lub całość pokryją zyski z parkingu. Sprzedaż zezwoleń też można "zabezpieczyć" płacąc prowizję od sprzedaży osobie sprzedającej. Jasne, że to będzie mniej niż poruszone 20 zł ale zwiększymy szansę na uczciwą sprzedaż. Do tego oczywiście kontrole. Istnieje taka funkcja jak "tajemniczy klient", można wykorzystać urzędników (ktoś musi odpowiadać za "majątek miasta", kogoś z zewnątrz. Koszty nie są duże, około 50-70 zł za sprawdzenie.
Infrastrukturę można zrobić po kolei. Przecież nie musi od razu być pełen wypas. Do wszystkiego można dojść z czasem. Można również dać darmowe pozwolenie np, na miesiąc jeżeli ktoś pomoże w uprzątaniu terenu, wycince krzaków itp. Część infrastruktury może zrobić ktoś kto np. będzie wynajmował łodzie, kajaki, prowadził bar.
Piszecie o wielkich kosztach jakie trzeba ponieść i faktycznie są duże. Tylko, że ja uważam to za inwestycję. Oczywiście trzeba to robić z głową, jakieś badania, założenia trzeba mieć.
Nie zapominajmy, że jeżeli zaczną przyjeżdżać turyści lub po prostu zwiększą się obroty osób mających noclegi, wynajem sprzętu, bary i to zwiększą się wpływy do budżetu.
Ja nie zakładam, że to jezioro będzie po 1, 2 czy nawet 3 roku na siebie zarabiać. Ale jest szansa jeżeli to będzie perełka.
Do tego dochodzę ewentualne dofinansowania z UE, a wtedy to już moim zdaniem da się to zrobić.
To tak na szybko, za dużo już było powiedziane i nie pamiętam wszystkiego co przeczytałem na początku dnia
ps. w trakcie pisania Luk napisał o dbaniu o lokalną społeczność. Zgadzam się z nim, gmina nie musi zarabiać ale ma dbać o mieszkańców. Przykładem niech będą darmowe przejazdy MPK w Żorach (60 tys. mieszkańców).