To ja bym Cię prosił o wskazanie tego pryzmatu politycznego, bo dla mnie to co mamy w Sejmie i Senacie jest siebie warte i nie powinno się tam znajdować. Ty nie szukasz przyczyny zatrucia Odry tylko kogo by za to obwinić ze sceny politycznej. Ja mówię jednogłośnie, winne są wszystkie mendy znajdujące się tam za brak działań lub działania podjęte przed tym okresem, które doprowadziły do tego momentu.
Nadal źródła skierowane i opłacane, aby odpowiednio się wypowiadać są szmatławcami, nawet jak sam papież się wypowie. Widzisz za dużo razy w tych materiałach pojawia się "prawdopodobnie", bo to takie bardzo niezobowiązujące słowo i to uznaje za bełkot, bo sprytne używanie słów, żeby podsycić temperaturę nie jest żadną wypowiedzią naukową.
Powiedz mi czy ustanie na mównicy i powiedzenie "w wodzie był mezytylen", następnie wskazywanie tego czynnika jako głównego sprawcy, bez żadnego potwierdzenia i wiarygodnych źródeł przez posła to jest kontrola poselska za jaką jesteś?

Luk, ja kumam, że masz retorykę pokazania PiSu zawsze i wszędzie ze złej strony i to bije nie od dziś, ale tutaj ewentualnie chodzi o wskazanie w pierwszej kolejności przyczyny, a potem pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców, a nie wstawianie każdego artykułu z napisem "Odra" w tytule. Ja też socjalistów nienawidzę, ale tworzenie z poważnej sprawy kółka wzajemnej adoracji, żeby po wyżywać się na politykach uważam w tej sprawie za bezcelowe.
Już wiemy, że dupy dał PiS po całości z reakcją i to nie ulega wątpliwości. Teraz pytanie w drugą stronę co zrobiła opozycja? Gdzie wtedy były "kontrole poselskie", prośba do prywatnych laboratoriów o badanie, cokolwiek oprócz gadania. Czy coś zostało zrobione? No nie - "my mówiliśmy, wskazywaliśmy", ale działań zero. Temu wskazuję na to, że politykerstwo pozostawić na boku.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, sprawa medialna na całą Polskę i co tylko polski rząd pobierał i badał próbki przez ten okres czasu?

Zobacz, nawet jak Niemcy na początku wskazywali na tą rtęć, a potem na "przejęzyczenia i że czegoś nie usłyszano" myślisz, że te próby były tylko badane pod względem rtęci i tyle? Niemcom było opłacalne wykrycie czegokolwiek w niedozwolonych stężeniach, bo wiązałoby się to z odszkodowaniami. Nikt po drodze oprócz zakładu w Puławach nie ma sprzętu do wykonania analizy wody czy też materii organicznej?

Jeden zakłada na całą Polskę to serio ubogo, oczywiście o ile chce ktoś w to wierzyć. Nawet tak na logikę już czysto polityczną czy by nie opłacało Ci się jako opozycji w celu zmiażdżenia partii rządzącej wykonać badań po pierwszych sygnałach i ustać z wiarygodnym wynikiem na mównicy i pokazać co było na rzeczy? Nie wierzę, że możesz być tak naiwny. Temu po raz setny tłumaczę dupy dało cało towarzystwo polityczne i rząd obecny oraz poprzednie za wydawanie pozwoleń na zrzuty substancji bez odnośników do chociażby ilości wody w rzece. Można tego praktycznie być pewnym, bo co raz więcej osób ze świata naukowego potwierdza te złote algi przy zwiększonym zasoleniu.
Co do rozkładu substancji trującej w ciele ryby to też nie tak, że po pół godziny paruje i w wodzie fakt, z czasem wpływa to na ilość wykrywanych stężeń czynników chemicznych, ale zazwyczaj na martwym organizmie ślady pozostają.
Jeszcze sprawa zapachów i poparzeń oraz uszkodzeń ciała związanych przy kontakcie z wodą. Czy widziałeś gdzieś jakąkolwiek nagłośnioną diagnozę lekarską pokazującą, że tak faktycznie było? Czy tylko takie ploteczki na zasadzie jak były w pandemii - ja nie zachorowałem, ale u mnie to pół wioski zmarło przez szczepionki i powikłania po nich. Zapachy mają to do siebie (jako osoba pisząca pracę z czynników powierzchniowo czynnych na pewno to wiesz), że nawet niewielkie stężenia są wyczuwalne (świetnym przykładem jest chlor), a też dużo na podświadomość działa na widok tego co się dzieje.
Śledztwem zajmuje się Państwo i tego nie przeskoczymy, a jak będą jakieś zaniedbania w tym tytule to i tak dowiesz się za kilka lat, jak będą chcieli jakąś inną sprawę przytuszować podczas rozgłosu medialnego. Tym bardziej, jeżeli mamy sciemę i ukrywanie czegoś, a opozycja śpi to jeszcze bardziej pokazuje jak bezużyteczna jest.
Powiem Ci ze swojego punktu widzenia po tym co można było zaobserwować od początku na Odrze, ja też stawiałem bardzo dużo na zatrucie chemiczne, bo tak to wyglądało od samego początku, jednak wiedząc jak działają bruzdnice to też ma jakiś sens, ale bruzdnice nie są czymś typowym dla Polski i ich wystąpienie spowodował człowiek. Trochę chemii liznąłem też, bo kończyłem profil chemiczno-analityczny w ochronie środowiska. Jednak może to nie być jedyna przyczyna, zobaczymy jeszcze co wyjdzie dalej, bo parę dni przed tragedią jakaś grupa naukowców robiła spływ Odrą i zbierała próbki z różnych odcinków rzeki. Może tam coś więcej się wyjaśni, a sprawa nie zostanie wyjaśniona teraz, a przeciąganie jest celowe, im dalej w czasie tym szum medialny bardziej cichnie gdyby jednak coś wynikło. Jesteśmy przed rokiem wyborczym, więc takie zagrywki będą na porządku dziennym. Całe życie tak było.