Akurat niskie stany wody to bardziej zasługa meliorantów niż ocieplania klimatu. Cytując klasyka "woda ma to do siebie że spływa". A ocieplenie klimatu powoduje to że woda jest zbyt no... ciepła co nie wszystkim gatunkom ryb odpowiada.
I tu pokazujesz swojego rodzaju ignorancję. Skoro mamy coraz wyższe temperatury i susze są coraz dłuższe i częstsze, to chyba normalne jest, że rzeki będa miały niższe stany, nie uważasz? Kolejna rzecz - rzeki są odbiornikami ścieków, w tym i tych oczyszczonych. To jest pokłosie rozbudowy kanalizacji i podłączania do niej mieszkańców. Więc będzie więcej deficytów tlenowych lub też rozwoju glonów, sinic czy alg, które co prawda produkują tlen, jednak jest ryzyko wydzielenia przez nich toksyn, co miało miejsce właśnie na Odrze. Dawniej było więcej kopalni, znacznie więcej niż dzisiaj. I sorry, ale nie cytuj takich klasyków bo to nie jest żaden argument, wskazuje na ich brak z twojej strony. Bo twierdzisz, że UE jest paskudna, bo blokuje Polskę i węgiel ma być i basta. No to widzisz co się wydarzy? To są koszty właśnie takiego stawiania sprawy. Mało który piewca konieczności trzymania się węgla przez 'kolejne lat sto' przypuszczał, że coś takiego się może wydarzyć, z tobą włącznie

I krytykujesz naukowców? Uważasz ich za lewaków? A jak mają prawicowe poglądy to co, mają olać wyniki badań lub je zafałszować? Jak dla mnie to jest płytkie myślenie i argumentacja. Zatrucie Odry to dowód, niezbity dowód na zmiany klimatyczne, którym zaprzeczałeś wielokrotnie, uważając, że planeta ma swoje cykle. Jasne, że ma, ale nie takie i nie następujące w tak krótkim czasie. A to jeden tylko aspekt takich zmian. Rozumiałbym, gdybyś kwestionował tylko podane rozwiązania, ty jednak, bez wykształcenia kierunkowego, uważasz tysiące naukowców za marksistów i lewaków.
I jeszcze jedna kwestia. My nie wiemy jakie ilości ścieków pokopalnianych trafiają do wód, jak wygląda prawda, czy spółki skarbu państwa nie oszukują tutaj i nie ma zamiatania problemów pod dywan. Gdybyśmy mieli twarde dane byłoby łatwiej ocenić pewne rzeczy. Nie jestem za zamykaniem kopalni, jednak należy widzieć, że węgiel się kończy jako paliwo, i powinniśmy z niego wyjść w najbliższych 20 latach. Zwiększanie wydobycia jest po prostu złe, z wielu powodów, od ekonomicznych (Polacy dokładają do górnictwa, na przywileje dla tej branży), po środowiskowe. Mając dzisiaj najniższe bezrobocie w UE, ci ludzie znajdą bez problemu pracę w innych sektorach, chociażby prywatnym. Należy natomiast zająć się przynajmniej sprawą takiego kierowania tych ścieków do rzek, aby nie trafiały one w miesiącach suchych. A u nas nikt tego nie zatrzymał i niewiele się z tym robi. Kopalnie mają dalej truć, ale wędkarze nie mogą nęcić, i to z nas się robi winnych.