Kurde miało być o zacietrzewieniu a Górek gra pierwsze skrzypce w temacie 
1. Wszyscy poza Przebiędą łowią na jego gliny (nawet na oficjalnym kanale Matrixa)
2. Wszyscy łowią na Wonder Blacka, którego on przywiózł do Polski (i pewnie kupują u niego)
3. Teraz co raz więcej ludzi z youtubowego feedera siedzi w ciuchach Górka
Szara eminencja polskiego wędkarstwa
Ale czy źródło zacietrzewienia?
ALe tu nie chodziło o Górka tylko o podejście. Górek jest wyczynowcem, w kadrze, więc nie będzie brał się za feedera czy spinning i robił filmy pod innym kątem. Tu chodziło o podejście lub o ślepe naśladowanie czegoś. Dlatego tak mi odpowiada wyczyn w UK, masz do dyspozycji większość technik na zawodach i musisz się dopasować, zamiast za pomocą przepisów spławikowych z MŚ osiągać wynik. Tutaj jak są zawody na rzece, to startujący może łowić feederem, tyczką, spławikiem (przepływanka/wypuszcznka zwał jak zwał), może użyć bata. Nie musi nęcić tylko kulami i być zmuszonym do używania glin. Dlatego w sklepie glin praktycznie nie ma bo są tu niepotrzebne. A też są wody gdzie się dłubie ryby i wyniki nie powalają.
I o to chodzi właśnie, że nie trzeba stosować tylko tego co robi Górek aby połowić. Tu chodzi o to aby mieć wachlarz możliwości i w zależności od warunków, rybostanu itp i dostosować się, wybierając to co najlepsze. Ja rozumiem, że wyczynowiec trenuje, więc łowi tą samą techniką, nęci w ten sam sposób (w sensie kule zanętowe z ziemią/gliną), ale jeśli powtarza to wędkarz rekreacyjny, bo tak 'musi być', to wtedy jest problem.
Dlatego ja na przykład pokazywałem i reklamowałem wagglera jak i Metodę, bo to są najprostsze techniki ale zazwyczaj najskuteczniejsze, pozwalające doskonale dopasować się do ryb. Waggler to opad i łowienie z dna, nęcenie mało i często, Metoda to łowienie z dna ryb większych. Łącząc to często miałem 'maksa', bo doskonale wiedziałem czego chcą ryby, co się sprawdza a co nie. Nie zapomnę artykułu z WMH, bodajże autorstwa Marcina Kostery, który doradzał jak ożywić zanęcone miejsce kulami, kiedy ryba przestanie brać. O ile porady były spoko, to poruszyło mnie to, że nie było tam wytłumaczone dlaczego ryba się odsuwa. To jak walczyć ze skutkami a nie przyczynami. NIe było tez nic o nęceniu negatywnym i pozytywnym, co jest wg mnie kluczową rzeczą, jedną z podstawowych. Do dziś zresztą wielu wędkarzy popełnia masę błędów, jeden z nich to szukanie 'świętego graala', czyli 'najlepszej' przynęty czy zanęty. Tak jakby coś miało działać zawsze doskonale.
Myślę też, że sami powinniśmy sobie zadać pytanie, co nam sprawia przyjemność. Tak, często daje nam satysfakcję pochwalenie się wynikami. Pytanie czy warto sobie 'golić jajca' i się poświęcać w imię takiego 'łowienia jak Górek', i na przykład zmarnować (tak, często zmarnować) dwie godziny na babranie się w glinach i ziemiach, skoro nie łowimy na zawodach. Mi na przykład sprawia przyjemność szukania recepty na ryby, szukania sposobów dobierania się do nich, kombinowania, testowania. W ten sposób sam odkryłem masę rzeczy i wciąż odkrywam, a sukces smakuje jeszcze lepiej. Nawet jak ktoś obok łowi lepiej, to jest to świetna lekcja z której można wyciągnąć wnioski. I gorąco to polecam. I jeszcze jedno.
Podstawą jest zrozumienie jak działa zestaw (nie ważne czy to spławik, feeder, czy karpiowy),
jak działa sposób nęcenia. To jest właśnie ten święty graal moim zdaniem. Bo często największy mistrz świata nie połowi gdy warunki są trudne. Ważne jest rozumieć co się dzieje, jakie są warunki. Jaki wpływ na ryby ma np. woda czysta i mętna. Te same gatunki ryb będą zachowywać się odmiennie tutaj.