Oficjalna notka dla wędkarzy na stronach PZW Poznań ---> https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245291/60/ograniczenie_stosowania_zanet_
Teraz widzę treść tego rozporządzenia i ręce mi opadają

Niesamowity błąd popełniają Polskie Wody, ponieważ właśnie tracą poparcie wędkarzy. No ale tam też nie ma wizjonerów ale goście z politycznego nadania. Ziemiecki w PZW też niczego wielkiego nie zrobił, nie zrobi i w PW.
Zakaz uważam za skandaliczny, ponieważ od września do kwietnia woda ma niską temperaturę i można spokojnie nęcić, zaś latem należałoby wprowadzić limit. Niech wezmą się za rolników i za to ile nawozów trafia do polskich zbiorników, a ci uderzają w wędkarzy. Wystarczy aby jedna oczyszczalnia nie dokonała zrzutu nieoczyszczonych ścieków jakie mają często miejsca (nie mówię o awarii Czajki ale o normalnych praktykach) i do wody trafia więcej azotu i fosforu niż z powodu tysięcy wędkarzy.
I teraz niech pomyślą ci, co uważali, że nie potrzebujemy związku wędkarskiego który walczy o nasze interesy. Nie mówię o dzisiejszym PZW, bo tam rządzą ludzie co myślą o swoim korycie i miejscach przy nich, wędkarzy zlewają. Po prostu mamy zamach na nasze hobby, i nie wyszedł on wcale ze strony ekologów ale Polskich Wód i tych co przed ekologami ostrzegali (jak robił to minister Gróbarczyk nawiązując do Sylwii Spurek). Kto będzie nas teraz bronił? Jeżeli nie zrobimy żadnego ruchu, będą traktować nas jak barany do strzyżenia, dokładnie tak samo jak działacze z ZG PZW traktują wędkarzy od dziesiątek lat.
Koorva, wędkarze zgłosili zatrucia Odry i innych rzek, pomagali usuwać rybie truchła, zapobiegli wielu tragediom, i teraz dostają w nagrodę kopniaka w twarz. Nie dość, że rząd zamiótł zatrucie Odry pod dywan, kłamiąc, że odpowiada za to 'natura' i zmiany klimatyczne, to jeszcze rykoszetem uderza w wędkarzy, znajdując łatwy cel.
Czy wyobrażacie sobie, aby myśliwym zabroniono używać pocisków z ołowiem, bo ten truje, i musieliby strzelać z jakieś soli lub ślepaków? Oni nigdy by do tego nie dopuścili, obronią się przed takim atakiem. A polscy wędkarze są jak małe dzieci, nie rozumieją co się dzieje, nie potrafią reagować.
Wg mnie należy działać aby usunięto ten idiotyczny zapis, wprowadzając limit zanęty 1 kg latem. Jeśli to pozostanie, to wg mnie nie warto się już w ogóle udzielać, skoro wędkarze to takie cipy czy miękkie faje. Studiowało się to i owo i uważam, że te limity są z dupy wzięte, jak praca Wołosa o tym jak wędkarze polscy trują. Każda woda jest inna, każda ma inne poziomy tlenu, ilości fosforanów i azotanów. Wprowadzanie drakońskich limitów jest idiotyczne, bo niczego to nie poprawi, gdyż wędkarze to mały promil tego co robi rolnictwo i oczyszczalnie. Do tego rząd powinien się zając trucicielami, monitoringiem. Jeżeli np. będzie monitoring na rzekach i ilość tlenu spadnie do niebezpiecznego poziomu, niech wprowadzi się zakaz. Ale nie na ślepo do koorvy nędzy.
I taki mamy rząd, piszę do was ci, co nie lubicie polityki i nie chcecie aby o niej mówić na forum. Teraz obrywacie wy, to jest podziękowanie za pomoc w usuwaniu skutków tragedii na Odrze i innych rzekach. Nie ma nowych przepisów, karania trucicieli, wszystko, jak wygląda to teraz, zostanie po staremu, a nam dowalą. Kowal zawinił cygana powiesili.