Autor Wątek: Zakupy - szalejące ceny...  (Przeczytany 16737 razy)

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 083
  • Reputacja: 218
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #45 dnia: 09.11.2022, 07:58 »
Ano właśnie. W sumie to też tak myślę i czekam na rozwój sytuacji, jednak może się okazać, że w niedalekiej przyszłości ceny mogą być znacznie wyższe niż teraz.

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 292
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #46 dnia: 09.11.2022, 09:26 »
Wszystko ok, byle nie daj boże internet lub mobilny internet w play, gorszego dziadostwa nie ma, nie było i nie bedzie, wiecznie problemy ,zrywanie zasiegu a w szczytach ogladalności jedna wielka porażka.

Z samego internetu nie korzystam, ten od UPC jest ok, a w telefonie nie zauważyłem większych problemów. Z zasięgiem też problemów nie miałem, ale mieszkam w dużym mieście, więc też nie będę jakąś wykładnią w tym temacie.
Plum

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 292
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #47 dnia: 09.11.2022, 09:28 »
Ano właśnie. W sumie to też tak myślę i czekam na rozwój sytuacji, jednak może się okazać, że w niedalekiej przyszłości ceny mogą być znacznie wyższe niż teraz.

Z budową poczekasz, bo nawet jak wojna się zakończy to nasi będą zaopatrywać Ukrainę w celach odbudowy i tam będzie bardzo dobry pieniądz :) Już się umowy w tym temacie zawiązują, a wojna trwa.
Plum

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 083
  • Reputacja: 218
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #48 dnia: 09.11.2022, 09:54 »
Ano właśnie. W sumie to też tak myślę i czekam na rozwój sytuacji, jednak może się okazać, że w niedalekiej przyszłości ceny mogą być znacznie wyższe niż teraz.

Z budową poczekasz, bo nawet jak wojna się zakończy to nasi będą zaopatrywać Ukrainę w celach odbudowy i tam będzie bardzo dobry pieniądz :) Już się umowy w tym temacie zawiązują, a wojna trwa.

Ba, ja to wiem. Możliwe, że sam tam wyląduję. Pytanie czy jeśli tam będzie taki popyt na materiały budowlane to nie przełoży się to również na wyższe ceny u nas.

Offline wkz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #49 dnia: 09.11.2022, 10:10 »
Pewnie tak, bo materiały od Nas powędrują na wschód, a to oznacza problem z ich dostępnością, a jak czegoś brakuje, to ceny rosną.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka


Offline Jareek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 63
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #50 dnia: 09.11.2022, 10:17 »
Cthulhu z tym tematem budowy od zawsze jest taki problem, że kiedy byś nie zaczynał to kiedyś było taniej...Mój ojciec za działkę budowlaną jakies 25 lat temu zapłacił 10zł/metr a na tej samej ulicy aktualnie to 220-240zł/metr. Od wbicia przysłowiowej łopaty do wprowadzenia zajęło nam 13 miesięcy - bardzo dużo rzeczy robiliśmy sami. Mieszkamy dwa lata a jako, że co nieco mam z branżą materiałów budowlanych wspólnego to wiem, że jak bym zaczął rok wcześniej to wydał bym 15% mniej a jeszcze wcześniej to i 30% itd... Jak już się ktoś decyduje to niech robi to szybko, zamawia z możliwością magazynowania itd. Różne są wariacje i był moment na początku pandemii, w którym cena styropianu wystrzeliła tak, że był to wzrost o około 70-80% , to samo z płytą OSB. Okazało się, że sprzedaż tak poleciała na ryj, że zarówno jedni jak i drudzy producenci opamiętali się i koniec końców wzrost był o to 15%. Dziwne czasy i nie wiadomo tak naprawdę co robić. Znajomy właśnie skończył spłacać leasing swojego Land Rovera, którego jak zabierał wart był 160 000 zł. Teraz po dwóch latach ta sama fura warta jest 180 000zł ale co z tego jak nie kupi nic równie rozsądnego w tej cenie - tak działa inflacja.
Jeżeli chodzi zaś o samo wędkarstwo to mam pewien problem. Zanęty, pelety itp. staram się kupować w miarę dobre produkty. Nie takie 5kg za 10 zł z resztek piekarniczych a jednak przychodzi moment, w którym jak widzę 40 zł za 2kg to coś mnie strzela. Wędkarstwo robi się coraz droższe. Policzcie sobie same koszty dojazdu, osobiście w bliskiej odległości nie mam żadnego rozsądnego zbiornika, bliżej mam w zasadzie do komercyjnej maślanki niż nad jakąś wodę "pzw". Ale osobiście podejrzewam, że przyjdzie moment, w którym dane produkty wędkarskie przestaną się sprzedawać to cena nieco spadnie. To zawsze jest kwestia rynku. Wędka kosztująca u nas 450 pln nie może kosztować na Ukrainie tyle samo bo nie będzie tam żadnego popytu w tej cenie na to.  Tam za rozsądną cene przyjmie się 200 pln i jeżeli nie będziesz w stanie z zyskiem tego tam sprzedawać to się wycofujesz.
Jarek

Offline Nextion

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #51 dnia: 09.11.2022, 10:41 »
Jeżeli chodzi o wędkarstwo i koszty to wiadomo - rosną jak wszędzie (paliwo, zezwolenia, składki itp.) Plusem jest to, że można raz w roku kupić sobie zanęt i pelletów na cały rok z dość dużym rabatem. Tak naprawdę to promocje w różnych sklepach są teraz tak często, że nie ma sensu kupować nic po cenach regularnych.

Co do budowlanki to dochodzimy do krytycznego momentu, gdy nie sprzedają się wgl mieszkania i domy na hipotekę. Sytuację ratują ludzie lokujący oszczędności w mieszkaniach na wynajem (tutaj duży popyt przez Ukraińców), ale chyba rząd szykuje na takich dodatkowy podatek. Brak sprzedaży mieszkań odbija się na wiele innych gałęzi (okna, drzwi, farby, lakiery, panele, AGD, RTV i wiele innych). Fabryki już zwalniają lub wprowadzają czterodniowe tygodnie pracy. Niedługo dla wielu ludzi brak możliwości kupna MMM za 40zł będzie najmniejszym problemem.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #52 dnia: 09.11.2022, 10:52 »
Chciałbym tylko napisać rzecz oczywistą, bo wielu ludzi się cieszy, że dobry rząd opodatkuje ludzi z kilkoma mieszkaniami. Bo bydlaki i złodzieje mają dużo, a biednych i uczciwych nie stać na jedno.

No to... cóż. Każdy nowy podatek nałożony na właściciela znajdzie odzwierciedlenie w cenie wynajmu. Kropka. I tak stopa zwrotu na inwestycji w mieszkanie jest dość niska, tak z 5% w skali roku. Chyba nikt, kto choć trochę rozumie, po co się inwestuje, nie wyobraża sobie, że ludzie kupujący mieszkania pod wynajem będą do interesu dokładać, by ich lokatorzy mieli lżej w życiu.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Nextion

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #53 dnia: 09.11.2022, 11:01 »
To oczywiste co napisałeś. Dodatkowo to zmniejszy ilość chętnych na kupno takich mieszkań. Mniej wynajmujących -> większe ceny za wynajem

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #54 dnia: 09.11.2022, 11:01 »
To oczywiste co napisałeś. Dodatkowo to zmniejszy ilość chętnych na kupno takich mieszkań. Mniej wynajmujących -> większe ceny za wynajem

Ergo - rząd znów świetnie wszystkim pomógł.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #55 dnia: 09.11.2022, 11:22 »
Chyba nikt, kto choć trochę rozumie, po co się inwestuje, nie wyobraża sobie, że ludzie kupujący mieszkania pod wynajem będą do interesu dokładać, by ich lokatorzy mieli lżej w życiu.

Uspokoję cię, w tym rządzie są właśnie tacy ludzie :P 8) Wiele działań nie ma sensu, a mimo to idą w zaparte. Od 7 lat prywatny biznes ma tylko kolejne kłody rzucane pod nogi, więc mnie już nic nie zdziwi. Okraszą to nagonką na bogaczy co mają kupę mieszkań lub coś w tym stylu i lud ciemny kupi tę narrację. To Polska, niestety :'(
Lucjan

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 754
  • Reputacja: 342
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #56 dnia: 09.11.2022, 13:16 »
Z innej beczki.
Jak myślicie? Czy opcja budowania domu i cen materiałów budowlanych jest korzystna teraz? Pytam w aspekcie hipotetycznego wariantu wygrania wojny przez Ukrainę i jej odbudowy..dajmy na to w przyszłym roku. Czy wtedy materiały budowlane nie będą droższe?

Opowiem Ci na swoim przykładzie. W 2014 przymierzałem się do budowy domu, budowa kosztowała wtedy krocie, mój budżet nie był zasobny, mogłem liczyć finansowo jedynie na siebie i żonę (żadne sponsoringi od rodziców czy innych wujków nie wchodziły w grę), żona była trochę hamulcem i tym materiałem chłodzącym moją głowę, a ja "miałem marzenie" i kawał pola ze ścierniskiem, wracając w sierpniu 2014 z okolicznego lasku obok tej działki mówię do żony-za rok o tej porze będziesz wybierała meble do kuchni. Popukała mi się w głowę i zaczęła się śmiać, a ja pomyliłem się o miesiąc...w październiku wbita "pierwsza łopata", we wrześniu kolejnego roku wybierała wspomniane meble, a 18 grudnia 2015 wprowadziliśmy się do domu. Kredyt i rata wydawała się wtedy spora, tym bardziej w obliczu przeprowadzki z okolic Warszawy z dwójką małych dzieci do Polski tzw C. Mija niebawem 7 rok mieszkania we własnym domu, po tych 7 latach kreska wydaje się być śmieszna ta co została, a w międzyczasie porobione jeszcze różne inwestycje, np. inna działka etc. My zadowoleni bo przestrzeń mamy kolosalną, ja swój staw 50m od domu, 1.5km od domu dzierżawię żwirownię, dzieciaki mają totalny luz, rowersy, psy, koty, trampoliny, gry w piłkę i inne wybryki, blisko las na spacery czy jesienne grzybobrania i co rano jak robię poranną kawę patrzę przez okno kuchenne nad staw jak niedaleko pasą się sarny, czy ganiają zające, bażanty. Koniec opowiastki i do rzeczy:
Chciałem kupić działkę, też się mocno zastanawiałem czy mnie stać, bo kreska jest, a to było 2 l po budowie etc, W ub. roku zastanawiałem się czy ogrodzić działkę kupioną, mój dużo starszy współpracownik powiedział-co masz zrobić przyszłości i wydaje Ci się drogie, zrób dziś a za 2-3 lata będziesz się cieszył, że tak tanio to zrobiłeś.
I w sumie sprawdza się to, więc pchanie kasy w  skarpetę "bo kiedyś może" w zestawieniu-robię teraz-na moim przykładzie to drugie się sprawdziło lepiej.
Inna sprawa, że ja zupełnie nie byłem zainteresowany budową domu na stare lata, bo dla mnie sens domu i cieszenia się z nim, to gdy dorastają w nim dzieciaki, na stare lata to dom staje się tylko obciążeniem, więc cisnąłem by przed 35rż mieszkać w swoim domu. Inna sprawa, że jak masz jakieś oszczędności to ceny towaru to jedno, a zżeranie oszczędności przez inflację to drugie.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #57 dnia: 09.11.2022, 13:52 »
A karp na święta ma kosztować koło 30 zł za 1 kg....
Maciek

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 083
  • Reputacja: 218
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #58 dnia: 09.11.2022, 13:59 »
Z innej beczki.
Jak myślicie? Czy opcja budowania domu i cen materiałów budowlanych jest korzystna teraz? Pytam w aspekcie hipotetycznego wariantu wygrania wojny przez Ukrainę i jej odbudowy..dajmy na to w przyszłym roku. Czy wtedy materiały budowlane nie będą droższe?

Opowiem Ci na swoim przykładzie. W 2014 przymierzałem się do budowy domu, budowa kosztowała wtedy krocie, mój budżet nie był zasobny, mogłem liczyć finansowo jedynie na siebie i żonę (żadne sponsoringi od rodziców czy innych wujków nie wchodziły w grę), żona była trochę hamulcem i tym materiałem chłodzącym moją głowę, a ja "miałem marzenie" i kawał pola ze ścierniskiem, wracając w sierpniu 2014 z okolicznego lasku obok tej działki mówię do żony-za rok o tej porze będziesz wybierała meble do kuchni. Popukała mi się w głowę i zaczęła się śmiać, a ja pomyliłem się o miesiąc...w październiku wbita "pierwsza łopata", we wrześniu kolejnego roku wybierała wspomniane meble, a 18 grudnia 2015 wprowadziliśmy się do domu. Kredyt i rata wydawała się wtedy spora, tym bardziej w obliczu przeprowadzki z okolic Warszawy z dwójką małych dzieci do Polski tzw C. Mija niebawem 7 rok mieszkania we własnym domu, po tych 7 latach kreska wydaje się być śmieszna ta co została, a w międzyczasie porobione jeszcze różne inwestycje, np. inna działka etc. My zadowoleni bo przestrzeń mamy kolosalną, ja swój staw 50m od domu, 1.5km od domu dzierżawię żwirownię, dzieciaki mają totalny luz, rowersy, psy, koty, trampoliny, gry w piłkę i inne wybryki, blisko las na spacery czy jesienne grzybobrania i co rano jak robię poranną kawę patrzę przez okno kuchenne nad staw jak niedaleko pasą się sarny, czy ganiają zające, bażanty. Koniec opowiastki i do rzeczy:
Chciałem kupić działkę, też się mocno zastanawiałem czy mnie stać, bo kreska jest, a to było 2 l po budowie etc, W ub. roku zastanawiałem się czy ogrodzić działkę kupioną, mój dużo starszy współpracownik powiedział-co masz zrobić przyszłości i wydaje Ci się drogie, zrób dziś a za 2-3 lata będziesz się cieszył, że tak tanio to zrobiłeś.
I w sumie sprawdza się to, więc pchanie kasy w  skarpetę "bo kiedyś może" w zestawieniu-robię teraz-na moim przykładzie to drugie się sprawdziło lepiej.
Inna sprawa, że ja zupełnie nie byłem zainteresowany budową domu na stare lata, bo dla mnie sens domu i cieszenia się z nim, to gdy dorastają w nim dzieciaki, na stare lata to dom staje się tylko obciążeniem, więc cisnąłem by przed 35rż mieszkać w swoim domu. Inna sprawa, że jak masz jakieś oszczędności to ceny towaru to jedno, a zżeranie oszczędności przez inflację to drugie.

Budowa domu to właśnie kwestia inwestycji, którą oboje z żoną rozkminiamy i tutaj ja jestem tym hamulcowym bo najpierw chciałem by zaczekać, aż się pandemia skończy i ceny materiałów się uspokoją, a teraz mówię by zaczekać, aż minie zawierucha wojenna. Nie pali nam się nigdzie, ani nie spieszy, również nie jest to moim marzeniem życiowym, które muszę teraz zrealizować (takim jak dom na starość gdzieś na Pogórzu Przemyskim :P). Po prostu mamy działkę budowlaną niedaleko Tarnowa i pora coś z nią zrobić. A dokładniej wybudować dom na sprzedaż.
Początkowo myślałem, by zaczekać do wiosny przyszłego roku bo w dalszym ciągu mam spore wątpliwości jak się skończy wojna. Pod względem ekonomicznym, jeśli wygra Ukraina to ceny powinny pójść w górę, tak więc obecny czas pod tym względem mimo wszystko jest korzystniejszy. W drugim przypadku oszczędności zainwestowane w dom staną się bezwartościowe.
Carl całkowicie rozumiem o czym piszesz, jednak obecny czas do lat 2014/15 to spora różnica. (wtedy też udało mi się zrealizować marzenie wprowadzając się do domu z oczekiwaniem na potomka ;)), dzisiaj mam spore wątpliwości co robić. Inwestować czy gromadzić oszczędności, które kiedy mogą uratować tyłek. ( i w przypadku szalejącej inflacji jak i wymuszonej ewakuacji z kraju)




Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 083
  • Reputacja: 218
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Zakupy - szalejące ceny...
« Odpowiedź #59 dnia: 09.11.2022, 14:01 »
A karp na święta ma kosztować koło 30 zł za 1 kg....

Ciekawe czy będą na zawodach Świątecznych będą rozdawali za free jak co roku u mnie...