Ok.
Gdym zobaczył tylko pierwszy test, byłbym zdruzgotany. Natomiast drugi test pokazuje, że ruch wędki... ile ruszył przy zacięciu, że poderwało zestaw?
Podejrzewam, że w wodzie żyłka była zupełnie nienapięta, dlatego nie było wskazań.
Co nie zmienia faktu, że ogólnie się myliłem, bo chodzi o to, by branie pokazało.

Jednak nadal jestem pewien, że gdyby spokojnie pociagnął za tę żyłkę leżącą na ziemi, to rozciągnięcie, nim poruszy się ciężarek, mialoby długość kilku centymetrów, jak pisałem.