Zazwyczaj po trzeciej sesji
Wiele zależy od ilości holowanych ryb, w tym brzan, bo leszcz czy kleń to małe wyzwanie dla żyłki, ale wąsata dama to już ostra walka, zwłaszcza jak ma powyżej 5 kilo. Zaczepy też robią swoje, bo mocno osłabiają żyłkę. Samo przewiązanie zestawu nie jest wyzwaniem, dla tego nie warto ryzykować. Straciłem kilka dużych ryb przez pęknięcie żyłki, dlatego wolę chuchać na zimne. Nigdy nie wiadomo co się uwiesi
Jak nie masz ostrych holi to zestaw wytrzyma dłużej.
Luk sprawdził mi się krótki odcinek 80-90cm strzałówki z ledera.
Newralgicznym odcinkiem był zawsze ten od razu za przyponem, który najwięcej pracował po kamienistym dnie.
Moc ogromna, przetarcia na kamieniach czy muszlach nie występują a na dodatek przy koszykach rzędu 120-160g + towar nie występuje zmęczenia materiału jaki miał miejsce przy żyłce.
Odcinek krótki więc nie wpływa na amortyzację podczas holu, a bezpieczeństwo wzrosło o kilkaset procent.
Plecionka ta jest sztywniejsza od zwykłych a dodatkowo ma bardzo ciasny splot, splątania nie występują praktycznie w ogóle.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
U mnie problem nie tkwi w przecieraniu się żyłki, ona po prostu po iluś ciężkich holach traci sprężystość, a wraz z tym wytrzymałość. Do tego zestaw musi być przelotowy jak dla mnie, bo w razie zerwania zostawiam rybę z koszykiem, a to nie jest dobre, zwłaszcza przy haku z z zadziorem. U mnie na Trencie jest żwir na dnie, ale są to kamienie oszlifowane już przez wodę, które niczego nie przetną, zaś brzeg podparty kamieniami to sprawa do 3 metrów od brzegu. Rozumiem, że Ren to większa ilość kamieni. Przetestowałem z 10 rodzajów żyłek i z każdą jest to samo.
Ogólnie nie przeszkadza mi to bardzo, rozumiem też, że przy brzanach, które u mnie średnio mają 3-4 kilo, hol jest raczej 'maksymalny', balansuje się na granicy wytrzymałości żyłki. Fluorocarbon 8 lb na przyponie regularnie pęka, dlatego wszedłem w Shimano, której fluo 10 lb ma średnicę taką jak 8 lb w Drennanie, przez co nie ma tej sztywności. Ale i tu mi zdarza się stracić rybę, zwłaszcza przy odrobinie nieuwagi. A trzeba z brzaną twardo, w innym razie hol będzie bardzo długi.
CO ciekawe u mnie wytrzymałość traci około 5-8 metrów żyłki, jakby dokładnie to, co jest zanurzone w wodzie obrywało. Ale dzięki za pomysła, może pokombinuję coś z leaderem z grubszej żyłki

Co do żyłek to racja. U mnie nie ma siły co każde wędkowanie skracam ją o przynajmniej 10 metrów, a i większych różnic nie ma pomiędzy producentami. Na razie pozycja numer jeden to Gardner, jednak niesamowicie się skręca

Ten leader to tylko taki mini, krótki max do metra, tylko to co jest najbardziej narażone na przetarcia. Z jednej strony przez podłoże, ale co gorsze przez zestaw przelotowy z ciężkim koszykiem który daje mocno popalić dla żyłki temu plecionki lepiej się sprawdzają.
Co do fluo to te z drennana mają ogromną zaletę bo są zawsze świeże.
Jednak softlex z momoi bije na głowę wszystkie fc jakie miałem do tej pory.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka