Z moich kijów do metody najmocniejzym to NZON Z Power Method Feeder 80 g 3,6 m. Mam na nim Daiwe TRD Distance i z żyłką 0.23 bez trudu oddaję powtarzalne rzuty na ok.50-60 metrów. Próbowałem sprawdzić jej maks z podajnikiem 45 g. Bez trudu przelatuje pod drugi brzegWisły, która u mnie ma szerokość około 80-90 metrów.
Nie jest to pickerek, ale wiślane leszczyki po 20-30 cm czuć na niej bardzo przyjemnie.
Zmierz sobie dobrze te ''80-90m'',a dopiero potem wprowadzaj ludzi w błąd.
Mam ten kijek i łowiłem nim na 90m(mierzone na kijkach do szczytówki,brak balona mocne uderzenie w klip)podajnik large 50 z lotką bez strzałówki, brania do 5 minut.
Jednak nie zgodzę się, że coś na tej wędce fajnie czuć

Znajomy Ngauge power method robi podobne wyniki.
quote author=Prosiu link=topic=23626.msg628619#msg628619 date=1690366049]
Staram się wgryźć w temat. Moje wcześniejsze pytanie dotyczyło tego, czy da radę połączyć wędkę dystansową z finezją łowienia mniejszych ryb (mniejszych- precyzując ok. 1kg). Kolego Martinez nie widzę sensu ciągania ów "mniejszych ryb" z 80m, jeżeli idą jak zaczepiona trzcina. Po prostu chce mieć frajdę z ich łowienia jak przy wspomnianej wcześniej mikado uv 330cm/ 90g. Jeżeli nie da rady połączyć tych dwóch czynników zostanę przy 330 dopracuję technikę rzutu i może 50/60m mi wystarczy. Pozdrawiam
[/quote]
Da się mieć frajdę z holu kilowych karpi z 90metra wędką do 150g, ale trzeba trochę kasy wydać na kijek.