Autor Wątek: Wadliwe podajniki Drennan  (Przeczytany 67537 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 417
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #135 dnia: 09.06.2016, 10:05 »
Do tego uwalniają się z krętlika przy rybie i nie obawiam się o spinki.

Nie wiem dlaczego ten fakt miałby być odpowiedzialny za spinanie się ryb. Przyznam szczerze, że podajniki mam zawsze w tej samej pozycji (z łącznikiem w środku). Teoretycznie połączenie na stałe nie powinno nic zmieniać w działaniu.

Cena również robi różnicę, jeden Drennan to od 13-15 zł, a jeden Mikado lub Jaxon to 6 zł.

A ile ich tracisz rocznie? Jak kilka, to oszczędzasz 20-30 złotych. Mniej niż paczka MMM, a kombinować trzeba :) Rozumiem kiedy mowa o innej dostępności, gramaturze. Ale cenowo mnie to nie przekonuje. Żyłować na tak ważnych elementach się nie powinno, przynajmniej nie powinien to być mocny argument. Każdy z podajników można nabijać ręką, co też oszczędza kasę. Ale czy warto?

Mam w UK kilku znajomych, co łowiło Metodą, ale z dziwnego powodu, pomimo dość dobrych zarobków, stosowali najtańsze z podajników. Też były dyskusje jakie to są dobre, jakie to mają rzeczy, jak to można  z nimi robić to i tamto. Ale wyniki były wynikami, z jakiś powodów łowili znacznie mniej. Wędkując warto nastawić się na maksymalizację wyników, używanie więc dobrych rzeczy ma sens. Nie twierdzę, że Mikado czy Jaxony są złe, bardziej, że wątek cenowy nie jest tutaj aż tak istotny, gdyż podajniki do Metody nie tracą się aż tak mocno, natomiast MMM i bazowanie na nim da nam kilka podajników na uzupełnienie strat. Oczywiście kłania się też używanie odpowiednich żyłek, bo jeżeli używa ktoś zbyt cienkich, to sam się naraża na straty finansowe, a zazwyczaj cena żyłki jest ta sama, nie ma zależności grubości od ceny. Ja stosuję 8 i 10 lb (0.23 -0.28 mm) do Metody lżejszej, i straty podajnika są rzadką rzeczą. Jeżeli natomiast ktoś kombinuje i łowi jakąś cienizną, to wtedy jest inaczej. Warto też to brać pod uwagę, ostatnio zszokowałem się wpisem jednego z forumowiczów, który używa Metody z żyłką 0.18 mm... Nie rozumiem takiego podejścia (to nie spławik), na pewno wtedy stosowanie Jaxonów ma sens, będą szły jak woda :D


Lucjan

Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #136 dnia: 09.06.2016, 10:17 »
Zgadzam się z Luckiem, sam nie tak dawno w pierwszym podejsciu na Okoniu straciłem trzy podajniki przez zbyt cienką żyłkę na pickerze. Po zmianie na 0.23 sprawa się rozwiązała. Na feederze i koszyku od początku było 0.25 i zero problemów. Mieliśmy zresztą pogaduchy na ten temat w wątku o Okoniu. Co do trwałosci koszyków to mam nadzieję że to jednostkowe wpadki z materiałami u Drennana. Sam używam ich zbyt krótko żeby o tym się wypowiadać (na razie bez problemów). A łączniki i Drennana i Prestona są bardzo wygodne, choć Preston jak dla mnie ma dwie wady: maleńki element/zaczep żyłka-przypon łatwy do zgubienia i brak łącznika w komplecie z koszykiem. Kupiłem koszyki, łączników w Warszawie ni cholery nie mogłem namierzyć. Dokupiłem dopiero zamawiając parę gratów i MMM u Drapieżców. Wcześniej używałem te koszyki z łącznikami przelotowymi Drennana pus stoper przed koszykiem.
Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #137 dnia: 09.06.2016, 10:49 »
Czy naprawdę uważacie że ryba lepiej lub gorzej reaguje na podajniki Drennana, Prestona, Mikado, Jaxona, Guru czy inne? Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli wszystko jest prawidłowo zrobione i odpowiednio zaprezentowane, to czy będzie to podajnik za 15 zł czy 5 zł, rybie naprawdę wszystko jedno, a co do łączników to podobnie; można używać, fajna sprawa, ale można też krętlik czy, jak kolega napisał, krętlik z agrafką.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #138 dnia: 09.06.2016, 10:54 »

Nie wiem dlaczego ten fakt miałby być odpowiedzialny za spinanie się ryb. Przyznam szczerze, że podajniki mam zawsze w tej samej pozycji (z łącznikiem w środku). Teoretycznie połączenie na stałe nie powinno nic zmieniać w działaniu.


Już myślałem, że to ja jestem jakiś dziwny, bo tylko mi się ryby nie spinają przy podajniku zamontowanym na stałe :)
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 417
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #139 dnia: 09.06.2016, 11:39 »
Czy naprawdę uważacie że ryba lepiej lub gorzej reaguje na podajniki Drennana, Prestona, Mikado, Jaxona, Guru czy inne? Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli wszystko jest prawidłowo zrobione i odpowiednio zaprezentowane, to czy będzie to podajnik za 15 zł czy 5 zł, rybie naprawdę wszystko jedno, a co do łączników to podobnie; można używać, fajna sprawa, ale można też krętlik czy, jak kolega napisał, krętlik z agrafką.

Zależy jak i co łowisz. Jeżeli uważasz, że podajniki Browninga kupowane z kompletów po 4 plus foremka są takie same jak Preston, to zobacz gdzie jest żebro środkowe, i co istotne - ile zabierają zanęty po nabiciu. Już w tej kwesti robi się przepaść. Bo rybie podajnik nie robi różnicy, ale ilość towaru i sposób prezentacji przynęty tak. Teraz - używając takich przynęt jak dumbellsy czy waftersy, możemy zamiast pushstopa, użyć bagnetu lub gumki. Tutaj prezentacja ma znaczenie, wielkość przynęt również. Jak dla mnie zmiana przyponu przy użyciu krętlika, to koszmar, zwłaszcza jak wcześniej mieliśmy rybę i się nam węzeł zacisnął. Jak jest zimno i wieje, to już w ogóle jest katorga.

Teraz sama foremka. Jeżeli używamy silikonowych, to przy dużych podajnikach jest jeszcze wygodnie, ale przy małych zaczyna się mordęga. Foremka z przyciskiem - czysta przyjemność, podwójne nabijanie to bułka z masełkiem.

Kolejna rzecz- idealnie spasowany łącznik w Prestonie. Mówta co chceta, ale tutaj jest ideał. Trzyma na tyle mocno, aby nic się nie rozpadało przy zarzucie (jest takie ryzyko przy luźnych podajnikach), zaś jak trzeba to łatwo wychodzi. Drennan też jest dobry, jak spasowany jest to można go łatwo wyciągać (tutaj plusem jest szybki demontaż podajnika).

Wielkości - Preston ma idealne rozwiązania, od małych, zimowych podajników, po wiosenno letnie wersje L i XL. Tutaj spokojnie można się dopasować, zwłaszcza gdy łowimy w różnych warunkach. Mniej zanęty, więcej, mniejsza waga, większa, w zależności od miejsca w którym łowimy (na stokach - zawsze cięższy podajnik - 45 gramów!), odległości.

Tak więc, czy te rzeczy są istotne? Dla ryb może nie za bardzo, ale przy optymalizacji wyników jak najbardziej tak ;) Na pewnych rzeczach więc uważam, że nie warto oszczędzać, bo są to mało istotne oszczędności, zwłaszcza, że często nie zwracamy uwagi, że taki krętlik, to na przykład powód szybkiego niszczenia przyponów.

To tylko moje zdanie oczywiście, ale podparte kilkuletnią praktyką podczas której przerobiłem wiele podajników, oczywiście zaczynając od tych najtańszych. Jeżeli łowimy na wodach PZW, mamy mniej ryb tam, to czy nie warto zrobić wszystkiego, aby właśnie zoptymalizować zestaw? Na komercjach też tych ryb będzie o jedną, kilka więcej. Diabeł tkwi w szczegółach, dobre wyniki nie biorą się same z siebie zazwyczaj jest to wypadowa wielu drobnych rzeczy :D
Lucjan

Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #140 dnia: 09.06.2016, 11:53 »
:bravo: :thumbup: :beer:

Czy naprawdę uważacie że ryba lepiej lub gorzej reaguje na podajniki Drennana, Prestona, Mikado, Jaxona, Guru czy inne? Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli wszystko jest prawidłowo zrobione i odpowiednio zaprezentowane, to czy będzie to podajnik za 15 zł czy 5 zł, rybie naprawdę wszystko jedno, a co do łączników to podobnie; można używać, fajna sprawa, ale można też krętlik czy, jak kolega napisał, krętlik z agrafką.

Rybom jako takim to może i wsio ryba, ale dobry podajnik to cała, nie zmasakrowana przynęta w wodzie plus brak/ograniczenie zaczepiania haczyka o żebra plus wygoda i szybkosć manewrowania przy zestawach. A i jeszcze odpowiednia (duża) ilość zanęty która nie spada z podajnika, a trafia na dno razem z hakiem :-)
Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #141 dnia: 09.06.2016, 12:06 »
Do tego uwalniają się z krętlika przy rybie i nie obawiam się o spinki.

Nie wiem dlaczego ten fakt miałby być odpowiedzialny za spinanie się ryb. Przyznam szczerze, że podajniki mam zawsze w tej samej pozycji (z łącznikiem w środku). Teoretycznie połączenie na stałe nie powinno nic zmieniać w działaniu.

W zeszłym roku miałem sporo spinek, wpływ mogła mieć przesiadka na haki bezzadziorowe, twarde kije, brak techniki holu i właśnie podajniki zamocowane na sztywno. Wtedy używałem podajników 35f i 45g więc trochę ważyły (teraz używam głównie 20g).
Może łowisz więcej innych ryb niż ja bo u mnie na komercji to głównie karpie, które rzucają łbem jak oszalałe? Leszcz, karaś i lin chyba trochę inaczej walczą?


Cena również robi różnicę, jeden Drennan to od 13-15 zł, a jeden Mikado lub Jaxon to 6 zł.

A ile ich tracisz rocznie? Jak kilka, to oszczędzasz 20-30 złotych. Mniej niż paczka MMM, a kombinować trzeba :) Rozumiem kiedy mowa o innej dostępności, gramaturze. Ale cenowo mnie to nie przekonuje. Żyłować na tak ważnych elementach się nie powinno, przynajmniej nie powinien to być mocny argument. Każdy z podajników można nabijać ręką, co też oszczędza kasę. Ale czy warto?

Mam w UK kilku znajomych, co łowiło Metodą, ale z dziwnego powodu, pomimo dość dobrych zarobków, stosowali najtańsze z podajników. Też były dyskusje jakie to są dobre, jakie to mają rzeczy, jak to można  z nimi robić to i tamto. Ale wyniki były wynikami, z jakiś powodów łowili znacznie mniej. Wędkując warto nastawić się na maksymalizację wyników, używanie więc dobrych rzeczy ma sens. Nie twierdzę, że Mikado czy Jaxony są złe, bardziej, że wątek cenowy nie jest tutaj aż tak istotny, gdyż podajniki do Metody nie tracą się aż tak mocno, natomiast MMM i bazowanie na nim da nam kilka podajników na uzupełnienie strat. Oczywiście kłania się też używanie odpowiednich żyłek, bo jeżeli używa ktoś zbyt cienkich, to sam się naraża na straty finansowe, a zazwyczaj cena żyłki jest ta sama, nie ma zależności grubości od ceny. Ja stosuję 8 i 10 lb (0.23 -0.28 mm) do Metody lżejszej, i straty podajnika są rzadką rzeczą. Jeżeli natomiast ktoś kombinuje i łowi jakąś cienizną, to wtedy jest inaczej. Warto też to brać pod uwagę, ostatnio zszokowałem się wpisem jednego z forumowiczów, który używa Metody z żyłką 0.18 mm... Nie rozumiem takiego podejścia (to nie spławik), na pewno wtedy stosowanie Jaxonów ma sens, będą szły jak woda :D

Na początek zacznę od tego, że nie kupuję tańszych podajników bo je urywam. Mam grubą żyłkę i co najwyżej tracę przypon. Kupiłem w zeszłym roku Daiwa Hyper Sensor 0,33mm (nastawiałem się wtedy na duże karpie) i tak została.

W zeszłym roku zaczynając przygodę z metodą był jeden dzień, że straciłem 3 podajniki (przy 3 posiadanych było to sporo :D ) ale teraz nie mam takich problemów. Zacząłem od Drennana więc foremkę miałem, a kształt też mi się podoba. Po tym dniu trafiłem przypadkiem na Jaxona i spodobała mi się cena. Teraz jest jeszcze Mikado więc wybór mam (Drennana też później jeszcze kupiłem, mam chociażby 45g i dwa small).
U mnie szukanie tańszych zamienników było podyktowane brakiem jakichkolwiek podajników więc na początek chcąc mieć większą ich ilość musiałbym wydać dużo więcej pieniędzy, a tak zakupiłem kilka podajników nie drenując kieszeni. Dwa przerobiłem na podajniki do PVA, a resztę używam do metody i mam zapas (chyba 6).
Musiałem też kupić mnóstwo innych rzeczy bo nic nie miałem co również miało wpływ (ciągle sporo mi brakuje).

Wcale nie muszę kombinować :) jedynie krętlik zdusić i zakładam przypon bez przynęty bo się nie przechodzi z przynętą (małe oczko przyponu). Częściej zmieniam przypon bo urwał mi się pushstop lub gumka więc go odcinam i się nie bawię w wyjmowanie.

MMM też nie kupuję, więc nie dostaje w gratisie podajników Preston. Jak robię miks to bazą są pellety i zanęta Lorpio. Do tego dodatki spożywcze i tania zanęta spożywcza.

Również nie uważam żeby prezentacja przynęty w podajnikach Mikado i Jaxon była inna od Drennana. W końcu to klony. Jak już pisałem wcześniej w Drennanie czasem zostaje mi zanęta między węższymi żebrami, a w zamiennikach nie mam takiego problemu (cieńszy plastik, większe odstępy między żebrami).

Trwałość jak dla mnie też jest wystarczająca bo nie uszkodziłem jeszcze żadnego :)

Wspomnę jeszcze, że zastanawiam się nad przejściem na Prestona (głównie dla foremki) ale na razie mając odpowiedni zapas Mikado, Jaxon i Drennan nie będę tego robił bo się nie opłaca.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 417
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #142 dnia: 09.06.2016, 12:51 »
Michał,nie mam żadnych pretendsji, ot, dyskutujemy jak to na forum :D
Wiadomo,  każdy łowi jak lubi, mi chodziło bardziej o wskazanie, że ilościowo podajników nie powinniśmy tracić wiele. Oczywiście dla kogoś kto ma Drennana przesiadka na podróby ma sens, jednak dla kogoś kto zaczyna, warto brać pod uwagę mocny początek, bez strat kasy na tanie podajniki, jak z Browninga właśnie, lub kombinowanie z Mikado jak w sklepie w Opolu, gdzie są tylko takie a takie gramatury i się jest skazanym później na pewne z tym związane następstwa.

Nie da się ukryć, że specyfika naszych łowisk wymusza dopasowanie się do nich odpowiednio, dla kogoś łowiącego na jeziorach ważna będzie waga i możliwość dalekich zarzutów, dla kogoś wędkującego na stawach zaś mniejsza gramatura będzie istotna. Dla kogoś kto łowi na komercjach, wielkość podajnika będzie grała rolę i to ile zabiera on zanęty. Drennan to akurat ta sama firma co ESP, i oni mają większe podajniki, pod konkretniejsze ryby, stąd mniejszy wybór wagowo rozmiarowy (w Drennanie). W Prestonie natomiast tego nie ma (Avid Carp i ich podajniki to inna, niedoskonała konstrukcja), i jest więcej do wyboru. Guru to dość specyficzne podajniki, Hybridy są w skromnych opcjach rozmiarowo wagowych, Metodowe zas podajniki trochę dziwne, typowo pod komercje.

Jeżeli ktoś zaczyna przygodę z Metodą, radziłbym uniknąć błędów które popełniły takie osoby jak ja, i zamiast ewoluować, tracąc ryby i kasę, zacząć mocno i z przytupem. Kupno podajników z Prestona w kilku wersjach, razem z łącznikami to dobry pomysł, można posiłkować sie bonusami z MMM, można tez kupić Drennana w kilku rozmiarach plus łączniki. Ma się wtedy zapas. Jak do tego dodamy kilka gotowych przyponów i zanęty, to już jakiś rabat jest u takiego Drapieżnika, przesyłka zaś szybciutko dostarczona. I mamy konkretny zestaw.

Argument cenowy rozpatrywałbym więc ostrożnie
Lucjan

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #143 dnia: 09.06.2016, 13:03 »
Oczywiście nie odebrałem tego co piszesz negatywnie. Chciałem przedstawić swoje powody ;-)
Może jakbym zaczął z podajnikami kiepskiej jakości i mało funkcjonalnymi to teraz byłbym przy Prestonie ale zacząłem od sprawdzonego Drennana ;-)
Mam też jeden ESP XL i szykuje się do zakupu kolejnego ale L bo 70g to dość dużo, a nie używam już karpiówki. Ich kształt (Drennana również) mi pasuje i nie zauważyłem żeby haczyk mi się zaczepiał o żeberka więc funkcjonalnie nie mam uwag.
Łącząc Drennan z Mikado i Jaxon mam pełną gramature co 5g więc to również mi pasuje.


Wysłana z Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 057
  • Reputacja: 178
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #144 dnia: 09.06.2016, 13:21 »
Ja kupiłem najtańszy podajnik gut-mix i tez odpadło obciążenie :/ Ja mam wrażenie, że to obciążenie powinno być umieszczone w środku koszyka tak by plastik je podtrzymywał i zapobiegał utracie ołowiu. Właśnie teraz chciałem kupić coś lepszego, ale widzę że w tych lepszych też to sie dzieje :/ myślałem o mikado, ale znów gramatura do mojego 30 gramowego pickera jest nieodpowiednia w ich zestawie 3 podajników. Kupowanie pojedynczego podajnika to znów zwiększa koszt bo osobno foremka i podajnik kosztują 2/3 całego zestawu ... Macie jakieś pomysły ?
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #145 dnia: 09.06.2016, 13:28 »
Niestety zawsze pierwszy zakup jest droższy o foremkę. Przy Drennan/Mikado/Jaxon jak kupisz jedną dobrej jakości (ja kupiłem Drennana) i jej nie zgubisz to powinna starczyć na lata.
Ewentualnie kup zestaw i spiłuj trochę ołów z cięższych ale przy tej cenie to się moim zdaniem mija z celem. Brałbym zestaw Drennan foremka + podajnik i dokupił resztę podajników na sztuki z innych firm.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 057
  • Reputacja: 178
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #146 dnia: 09.06.2016, 13:36 »
Dziękuję za rade pójdę chyba tym tropem :) Cały misterny plan poszedł w pizdu :P Wszedłem do sklepu i oglądam te foremki i koszyki aż mój wzrok przykuł zestaw 3 koszyków 20gr mikado wraz z foremką za 26 zł ... i odechciało mi się wszelakich kombinacji bo jedna foremka i koszyk wyszło mi 25 zł a wcześniej nie zauważyłem że są też z mikado jednakowe gramatury koszyków w zestawie.
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #147 dnia: 09.06.2016, 15:27 »
Spróbuj w jednym zdusić lekko kółko krętlika (te w podajniku) żeby wychodził dość łatwo. Porównaj sobie z niezduszonym.
Zawsze możesz je znowu rozciągnąć jak nie będziesz zadowolony :)
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 057
  • Reputacja: 178
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #148 dnia: 09.06.2016, 15:37 »
Znam temat już słyszałem że krętliki mocno trzymają w tych koszykach :) Ale z moich doświadczeń na przelotowy zestaw mam więcej niezaciętych ryb:/ Muszę powiedzieć że twardość plastiku mnie zaskoczyła na plus ! Ta miękka foremka jak się spisuje ?
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 905
  • Reputacja: 2219
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wadliwe podajniki Drennan
« Odpowiedź #149 dnia: 09.06.2016, 15:42 »
Spróbuj w jednym zdusić lekko kółko krętlika (te w podajniku) żeby wychodził dość łatwo. Porównaj sobie z niezduszonym.
Zawsze możesz je znowu rozciągnąć jak nie będziesz zadowolony :)
Albo włożyć nieściśniętym końcem :P
Polecam też dołączenie agrafki i można już przypony migusiem zmieniać.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!