Fajnie widzieć, że tak wiele osób już jest w trakcie sezonu, gratuluję wszystkim, którzy ruszyli z domów nad wody.
Dzisiaj czwarty wypad w tym roku, tym razem nowy odcinek rzeki, także trochę czasu zajął rekonesans, co by raz rozstawiony "obóz" pozostał na swoim miejscu.
Udało się trafić dosyć fajne miejsce, płocie falami dawały wycisk, tak, że ciężko było obsłużyć dwie wędki. Pierwszy raz od dawna wyczyściłęm się z towaru.
Woda 5,3 stopnia, pogoda strasznie zmienna, słońce, deszcz, deszcz ze śniegiem oraz zamieć.
Przemarzłem do kości, ale głód wędkowania był silniejszy.