Witam panowie.
Może podzielę się i ja swoimi spostrzeżeniami jakimi doświadczyłem będąc na krótkim urlopie w PL.
Pogoda prześliczna w porównaniu z tą w UK😜W przeciągu tyg wyskoczyłem trzy razy na komercje.Rezerwowy sprzęt spoczywa w kraju,trochę drobiazgów w reklamówkę i wio😂Jeden kijek tradycyjnie methoda,drugi bąbka i strzelanie skretingiem 8mm.w pierwszym dniu po około 5h wędkowania kompletnie żadnego brania😜Postanowiłem odpiąć bąbkę i założyć wagglera.Kolejna godz strzelanie,rzucanie Nic🤦Chwila próby ze slow sinkiem,klapa😏
Kolejne łowisko ta sama technika i to samo.Po około 4h wędkowania w przeciągu kolejnych 2h zapiął się karpik 8kg,5kg i srebrny karaś około 1kg.Wiecej tego dnia brań nie było😏
Ostatnie łowisko podobnie jak w pierwszym,około 4h nawet bez ocierki.Różne techniki,przynety i skracanie dystansu do margina nie pomogło😏
Podsumowanie takie,że gdy temp spadnie poniżej 10C czas oczekiwania bardzo się wydłuża,pellety mało działają😀w przeciwieństwie do wędkowania w uk gdzie na pellety karpiki odławia się praktycznie cały rok👊