Autor Wątek: Petycja w sprawie usunięcia rybaków z Zalewu Zegrzyńskiego - działajmy!  (Przeczytany 32726 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Luk,nie trzaba być geniuszem by policzyć ile ryb zabierają wędkarze. Jeśli średnio na jednego wędkarza wychodzi blisko 50kg/rok = ~ 500zł, a wartość zarybienia to kilkadziesiąt złotych/na wędkarza,przy średniej cenie materiału zarybieniowego 10zł/kg daje KILKA kilogramów.
Czyli wędkarze wybierają z wody 10x więcej niż wpuszczają.
Oczywiście można przyjąć,że to są zawyżone dane,ale jeśli nawet to i tak kilkakrotnie przekraczają wartość zarybienia.
Wnioski  wyciągnij sobie sam.

Takie wyliczeniadziałają w dwie strony Daniel. Przelicz ile zabierają rybacy a ile wpuszczają a wyjdzie równie ciekawa liczba... :D Oczywiście co pokazują na papierze to pokazują na papierze, bo węgorzy sprzedanych na lewo na przykład tam nie ma...
Kilogramy są w ogóle nietrafione, bo leszcza i wielu innych gatunków się nie wpuszcza a odławia.

Zresztą po co takie wyliczenia? Wodę dzierżawią wędkarze, więc po co jakieś 'dowody'? Co mi ma to udowodnić? Że jak do wędkarza dołożę rybaka to ryb przybędzie? Przecież to jest walka o wędkarskie rzeczy a nie o rybackie! To jest najzwyklejszy konflikt interesów, na dodatek płacą za to wędkarze z okręgu!  :o :o :o
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
A PSR może w ogóle kontrolować rybaków? Przecież oni nie są zrzeszeni w PZW?

A gdzie jest napisane, że PSR ma kontrolować wędkarzy zrzeszonych w PZW ?
PSR kontroluje wszystkich zrzeszonych i niezrzeszonych z przestrzegania właściwych ustaw a rybacy też mają swoją zapisaną działkę w Ustawie o rybactwie śródlądowym.
JK

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
A PSR może w ogóle kontrolować rybaków? Przecież oni nie są zrzeszeni w PZW?

Pewnie , że może - Państwowa Straż Rybacka jak sama nazwa wskazuje  :) . Ogólnie największą bolączka tej służby jest ilość funkcjonariuszy , szkoda ale co zrobić .

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A PSR może w ogóle kontrolować rybaków? Przecież oni nie są zrzeszeni w PZW?

A gdzie jest napisane, że PSR ma kontrolować wędkarzy zrzeszonych w PZW ?
PSR kontroluje wszystkich zrzeszonych i niezrzeszonych z przestrzegania właściwych ustaw a rybacy też mają swoją zapisaną działkę w Ustawie o rybactwie śródlądowym.
JK
Aha ok, nie byłem pewien dlatego zapytałem :)
Oczywiście co pokazują na papierze to pokazują na papierze, bo węgorzy sprzedanych na lewo na przykład tam nie ma...
Nie tylko węgorzy z pewnością szczupaków, sandaczy, sumów czy okoni też tam na bank nie ma. A trzeba być naiwnym jak niemowlak żeby uwierzyć, że tych ryb w sieciach nie ma lub, że po złowieniu wszystkie są wypuszczane.
Niech ktoś z Wawy idzie do rybaków i zapyta się czy jest szansa żeby kupić jakiegoś sandaczyka...
Pozdrawiam
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Grendziu, również życzę powodzenia, i do zobaczenia, nie ważne gdzie. Chociażby w Czechach, chętnie bym tam się wybrał...

Chciałbym tutaj napisać kilka słów o tym po co jest forum. Są tematy lekkie, są tematy trudne. Są rzeczy z którymi się zgadzamy, są takie z którymi polemizujemy. Normalne.

Jako, że jest to forum wędkarskie a nie rybackie, pewien punkt widzenia jest oczywisty. Jako wędkarze patrzymy się na rzeczy z pewnej perspektywy. Dla nas wiele rzeczy jest nieodpowiednich, które akurat odpowiadają ichtiologom.

Niestety Polska to kraj, gdzie realizuje się specyficzną politykę odnośnie gospodarki rybackiej. Ichtiolodzy z IRŚ niestety uważają model rybacki za jedyny słuszny, nie spotkałem się z tym aby akceptowali model wędkarskiego zagospodarowania wody. Główna różnica bierze się więc stąd, że wędkarze ciągną w swoją stronę, ichtiolodzy z IRŚ w swoją.
Oczywiście, że model zrównoważonego  korzystania z wody przez rybaka i wędkarza może mieć miejsce, ryb może być sporo, każdy mógłby korzystać. Ale nie w Polsce. Brak odpowiednich przepisów, a zwłaszcza sposobu egzekwowania obecnych sprawiają, że mamy to co widzimy.

Nie wszystko co robi IRŚ jest piękne. Wędkarze również do świętych nie należą... Warto widzieć obydwie strony! Ja nie uważam, że Kotwic w ogóle nie ma racji, lub że IRŚ to siedlisko zła :D Jestem krytyczny, ale potrafię rozgraniczyć pewne rzeczy. Szkoda, że jeżeli są propozycje dotyczące modelu rybacko-wędkarskiego, zmian, rozwiązań - wszystko  spotyka się z krytyką ze strony Kotwica. To jest źródło problemów poniekąd. Ale pamiętajmy, jego szef też zalogowany jest na tym forum :) (pozdrawiam jakby co!).

Zamiast dziwnej gadki, i frazesów w stylu 'patrzmy się wpierw na siebie' (ja się patrzę - i co?) - myślmy rozsądnie. Jak zrobić aby rybak, wędkarz, właściciel sklepu, i gość w restauracji jedzący rybę byli zadowoleni. Bo nikt nie mówi raczej o wygnaniu rybaków z Mazur, z Polski w ogóle, raczej o tym, aby pewne rzeczy ograniczyć.  Bo na Mazurach na jeziorze X niech sobie działają rybacy, na jeziorze Y wędkarze, zaś na Z jedni i drudzy. Niech na takiej wodzie jak Zalew Zegrzyński rybaków się nie instaluje, bo to woda dla Warszawy i okolic, najlepsza poniekąd. Niech ryba przyjedzie z Mazur, GR Szwaderki dowiezie co chcecie :)

Po co jakieś antagonizmy? Ja wiele skorzystałem na wpisach Kotwica, nie mam zamiaru jednak nagle pisać, że IRŚ jest cudowny, rybacy to zbawienie dla polskich wód, a wędkarze to tylko chciwa i pazerna masa. Mam swój rozum i chyba jak każdy wyczuwam pewne granice. Szkoda, że IRŚ nie chce działać dla wędkarzy, że broni każdego jednego rybaka...

Można wiele rzeczy zdziałać razem, na przykład w sprawie kormoranów, czystości nad wodami, używania 'rozsądnych' ilości zanęt i przynęt chociażby :) Bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku!
Nie róbmy z petycji odnośnie ZZ jakieś walki z systemem. Jako wędkarze walczymy o swoje po prostu - rybacy na wędkarskiej wodzie to po prostu konflikt interesów. Jakoś nikt nie pisał o tym, że UE finansuje wiele projektów, i wyrywa się kasę aby wyrwać. Bo rybaczenie na Zalewie Zegrzyńskim to czyjś projekt, kasa z Unii poszła. Jak więc - mamy nie walczyć o swoje? Bądźmy rozsądni! Jeżeli ekspertyza IRŚ mówi, że drobnicę trzeba odławiać na zaporówkach, bo ryby nie rosną, są zakwity itd - niech odławia się tylko drobnicę. Wystarczy dwóch rybaków. Bo jeżeli się instaluje spółkę od razu -to jest to zwykły szwindel. Co gorsza wymierzony w interesy wędkarzy , i przez nich jeszcze finansowany (koszt ekspertyz, konferencji itd).


Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Powoli dochodzę do wniosku, że najlepiej byłoby spuścić wodę z Zalewu Zegrzyńskiego. ;D
- skutecznie wyeliminowało by to rybaków,
- rzeki okoliczne odzyskały by swój charakter, zbliżony do rzeki, nie do bajora ;D
- wędkarze mogliby przestać narzekać na rybaków, a jednocześnie lepiej by dostrzegali ile sami łowią (choć ponoć nie łowią),
- negatywnym skutkiem mogłoby być wymordowanie większości ryb aż do Włocławka, a gdyby tamtejsza zapora nie zdzierżyła wielkiej fali, do aż do Bałtyku mielibyśmy wodę, którą trzeba zarybić od początku. ;D

Ech...! Szkoda gadać. Może rzeczywiście byłoby to najlepsze. W USA przywracają rzekom naturalny bieg.

A W Polsce? Mówiąc trochę złośliwie, należałoby zainstalować rybaków nawet w parkach miejskich, gdzie są jakieś oczka wodne, bo ich brak mógłby się przyczynić do niekontrolowanego rozwoju ichtiofauny.

Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Marcin Cichosz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 598
  • Reputacja: 431
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Fans
    • Galeria
    • Feeder Fans
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder




A W Polsce? Mówiąc trochę złośliwie, należałoby zainstalować rybaków nawet w parkach miejskich, gdzie są jakieś oczka wodne, bo ich brak mógłby się przyczynić do niekontrolowanego rozwoju ichtiofauny.

 :thumbup:

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
- wędkarze mogliby przestać narzekać na rybaków, a jednocześnie lepiej by dostrzegali ile sami łowią (choć ponoć nie łowią),

... i jeszcze jedno. To forum słynie z tego, że jego użytkownicy wiedzą ile wędkarze zabierają, stąd biorą się postulaty C&R - które w Twoich wypowiedziach stanowi zadawanie cierpienia rybom. Ja rozumiem, ze tylko wędkarze zobaczyliby ile łowią, a rybacy nie. Oni już wiedzą.
Nie rozumiem celu ciągłych wpisów tego rodzaju, że nie wiemy ile zabieramy (no chyba, że celem jest wywoływanie niepokojów na forum). Dla mnie to ideologiczne podejście forsujące wiarę w to, ze rybacy są cacy, a wędkarze be.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Musimy pamiętać o tym,ze wędkarz nie zawsze złapie rybe i wraca o kiju,a rybak zawsze coś w te siaty złapie i prądem wybije.Zakładanie stowarzyszeń, przejmowanie jezior w głównej mierze jest obroną przed rybakami. Jeśli jest tak spoko to dajcie wejść rybakom na jezioro Czarne(rogożno) przecież nic nie zrobią,tylko trochę rybki wytłuką :-X 

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
- wędkarze mogliby przestać narzekać na rybaków, a jednocześnie lepiej by dostrzegali ile sami łowią (choć ponoć nie łowią),

... i jeszcze jedno. To forum słynie z tego, że jego użytkownicy wiedzą ile wędkarze zabierają, stąd biorą się postulaty C&R - które w Twoich wypowiedziach stanowi zadawanie cierpienia rybom. Ja rozumiem, ze tylko wędkarze zobaczyliby ile łowią, a rybacy nie. Oni już wiedzą.
Nie rozumiem celu ciągłych wpisów tego rodzaju, że nie wiemy ile zabieramy (no chyba, że celem jest wywoływanie niepokojów na forum). Dla mnie to ideologiczne podejście forsujące wiarę w to, ze rybacy są cacy, a wędkarze be.

Oczywiście masz rację - duża część wędkarzy zabiera ryby bp RAPR pozwala, ciocia, babcia i kot lubią ryby. Jednak co mają zabierać jak ryby nie biorą bo ich nie ma. Widziałem jak mówiłem kilka razy w tym roku wyniki z Zegrza ??? Jakby nie mówić były straszne a w zasadzie zerowe.
Jeszcze jedno - te brygady rybackie z Zegrza zabiły dosłownie wodę nazywaną Oczko, Trójkąt - to zamknięty kawałem wody za mostem w Zegrzu po prawej. Zabiły dosłownie odłowami kontrolnymi. Co to kuźwa za jakiś twór te odłowy kontrolne polegające na tym, że ryby kontrolnie opusczają wodę na zawsze :o
Oczywiście ważnym aspektem jest to na zwrócił uwagę Maniek - ja nie zawsez złowię bo wiatr, księżyc, zanęta itd nie taka, nie ten czas doby, nie ta pora roku, złe miejsce itd. Rybak nie patrzy na aspekty pogodowe - zawsze coś tam uskubie w te sieci.

JK

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
A W Polsce? Mówiąc trochę złośliwie, należałoby zainstalować rybaków nawet w parkach miejskich, gdzie są jakieś oczka wodne, bo ich brak mógłby się przyczynić do niekontrolowanego rozwoju ichtiofauny.

 :thumbup: :bravo:

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Nic nie jest tylko białe lub tylko czarne...
Nikt nigdzie nie napisał że wędkarze są dobrzy więc nie odbijajcie w ten sposób piłki. Dobrze zdajemy sobie sprawę z tego jak to wygląda.
Ano właśnie.
Ja zauważyłem, że w wątkach dotyczących stanu naszych wód dominuje przepychanka i stronniczość. Są koledzy, którzy bronią wędkarzy i ciskają gromy na rybaków. Inni z kolei bronią rybaków i obwiniają wędkarzy.
A co jeśli w pewnych sytuacjach i jedni, i drudzy działają na niekorzyść?
Jeśli bank obrabia dwóch złodziei, to należy zlikwidować obydwu, a nie sprzeczać się który ukradł więcej pieniędzy.
Nie mam pojęcia kto bardziej zubaża ichtiofaunę w przytoczonym zbiorniku (nieuczciwi wędkarze czy uczciwi rybacy). Skoro jednak obie grupy działają na niekorzyść, to należy piętnować jednych i drugich. Bez licytowania w celu wyłonienia gorszego zła.
To, że wędkarze odławiają często duże ilości ryb i postępują niezgodnie z regulaminem nie wyklucza negatywnego wpływu działalności rybackiej na omawianym akwenie.
Pragnę podkreślić, że na tym forum pokazujemy i krytykujemy przeróżne czynniki pogarszające jakość naszych wód. Są wątki oraz artykuły na stronie głównej, w których pokazuje i potępia się pewne postawy wędkarskie. Są wątki dotyczące ekologii. Krytykujemy wędkarzy nieznających umiaru, śmiecących nad wodą, kłusowników. Dyskutujemy nad wypełnianiem rejestrów połowów. Są wątki związane z działalnością PZW. Nie można więc powiedzieć, że forum jest stronnicze i antyrybackie, czy też antynaukowe.
Odnoszę jednak wrażenie - podobnie chyba, jak wielu kolegów - że większość wypowiedzi ma charakter odwetu. Zamiast więc dyskutować czy rybacy są rzeczywiście niezbędni na tej wodzie, odbijamy tylko tę piłkę, o czym wspomniał Mariusz.
Jeśli chcemy wyrazić swoją dezaprobatę dla postaw wędkarskich, to są na forum stosowne wątki, w których można się wypowiedzieć. Tutaj zastanawiamy się nad zasadnością działalności rybackiej na konkretnej wodzie.

Chciałem też zaapelować do niektórych kolegów. Można być stanowczym w wyrażaniu swoich opinii, można być prostolinijnym, bez zbędnych uprzejmości, ale zachować przy tym kulturę wypowiedzi.

Na Śląsku jest zbiornik wodociągowy Goczałkowice. Zarządza nim Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe (GPW). Integralną częścią tego zbiornika jest gospodarstwo rybackie. Rybacy stawiają tam sieci, sprzedają ryby. Są nawet duże reklamy przy drodze zachęcające do kupna ryby. Tam też (w siedzibie gospodarstwa) wędkarze wykupują zezwolenia na połów. Wędkarze mogą również zapłacić rybakom za wędkowanie z kutra z przewodnikiem rybackim. Tak więc można powiedzieć, że jest to woda, na której rządzą rybacy, zaś wędkarze wykupują możliwość łowienia ryb na wędkę. Zbiornik cieszy się dobrą opinią wśród wędkarzy. Czasem brakuje już zezwoleń (trzeba czekać, aż nowe zostaną dodrukowane), bo tylu amatorów połowu ryb na wędkę tam przyjeżdża. Nie brakuje tam sandacza. Niektórzy mówią, że obecnie jest to jedno z najlepszych łowisk sandaczowych na południu Polski. Łowi się tam bez limitu piękne płocie, okonie. W sieci dostępne są nawet amatorskie filmy, w których widać jak wędkarze zbierają się w kilka osób, aby nałowić duże ilości dorodnej płoci, przetransportować rybę i zarybić nią jakieś własne zbiorniki. Ryby wystarcza nawet dla kłusowników, których ponoć tam nie brakuje.
Widać więc, że w tym przypadku rybacy mogą koegzystować z wędkarzami. Tu jednak wodą zarządza GPW.
W przypadku Zalewu Zegrzyńskiego woda dzierżawiona jest przez PZW. Rodzi się zatem pytanie: skoro na jednej wodzie wystarcza ryb dla rybaków i wędkarzy, to dlaczego na innej tak być nie może? Myślę, że pytanie jest zasadne i może doprowadzić do ciekawych spostrzeżeń.

Inna ciekawa kwestia. Przyjmijmy hipotezę, że wędkarstwo w Polsce opiera się na C&R. Czy w takim przypadku działalność rybacka na tym zalewie również byłaby uzasadniona?
Pozdrawiam
Mateusz

elvis77

  • Gość
Skorzystam z okazji i po raz ostatni ku uciesze pewnej grypy osób zabiorę głos w tego typu dyskusji.

Po pierwsze podpisuję się pod tym co napisał Mateo. Pokazuje on swoim wpisem profesjonalizm w prowadzeniu forum,nie wdając się w dyskusje wyrażając jednocześnie swoje zdanie w kulturalny sposób. Czego niestety nie mogę powiedzieć o Głównym.

Po drugie za moim pośrednictwem Grendziu chciałby podziękować za wcześniejszy wpis Mariusza z którym się zgadza w 100% niestety pospieszył się i nie ma możliwości. Adeptus
Myślę,że z postem Mateo też się zgodzi w 100%.

Po trzecie,nie będę podawał więcej cyferek,bo i tak to niczego nie zmieni. Do niektórych nic nie dociera i jak to Luk napisał papier wszystko przyjmuje więc po co się fatygować. Jak widać merytoryczna dyskusja polega na obrzucaniu sie błotem.
Jak pokazuje przykład z przed kilku dni dot. katastrofy ekologicznej rz.Warty wiodącą rolę w próbie wyjaśnienia i nadzorowaniu dalszych czynności wyjaśniających wiedzie tak mocno krytykowana na Forum SiG Fundacja "Ratuj ryby".
Daję to trochę do myślenia.
Tymczasem zajmujemy się tematem (petycją) która niczego nie jest w stanie zmienić,niczego nowego nie wnosić poza kolejnymi napięciami,banami  (Bigdom dostał bana po raz kolejny za nic,chyba tylko po to by go uciszyć za krytykę władz),aż po opuszczenie forum.
Jak mniemam ku uciesze niektórych userów.
Ps. Po cichu też liczę na bana.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Po trzecie,nie będę podawał więcej cyferek,bo i tak to niczego nie zmieni. Do niektórych nic nie dociera i jak to Luk napisał papier wszystko przyjmuje więc po co się fatygować. Jak widać merytoryczna dyskusja polega na obrzucaniu sie błotem.

Jeżeli chodzi o błoto to nie wiem czemu kierujesz to do mnie. Staram się dyskutować, nikogo błotem nie obrzucam (cos może poleci na kierownictwo PZW). Niestety, nie da się powedzieć tego o takim bigdomie, który dyskutować nie potrafi i obraża, zwłaszcza ludzi których nie zna, i wprowadza 'błoto' do dyskusji.

Jak pokazuje przykład z przed kilku dni dot. katastrofy ekologicznej rz.Warty wiodącą rolę w próbie wyjaśnienia i nadzorowaniu dalszych czynności wyjaśniających wiedzie tak mocno krytykowana na Forum SiG Fundacja "Ratuj ryby".

Daniel, skąd Ty to bierzesz? Jak to mocno krytykowana? Gruba przesada. Jeżeli nie rozumie się celów i założeń tej fundacji i pyta o ich wyjaśnienie, to czy jest to krytyka??? Czy ktoś powiedział, że oni są 'źli'?

Tymczasem zajmujemy się tematem (petycją) która niczego nie jest w stanie zmienić,niczego nowego nie wnosić poza kolejnymi napięciami,banami

A skąd wiesz, że nic nie zmieni? A może rozmowa o śniętych rybach na Warcie coś zmieni? Na pewno nie zmieni, życia im nie zwróci, a jednak warto o tym pisać... Petycja jest jedną z cegiełek, z których się coś buduje. To, że jej skuteczność nie będzie 100% nie znaczy, że nie warto podpisać. Bo może trzeba ze 100 takich petycji aby wreszcie do kogoś coś dotarło! I te 100 trzeba podpisać. Może to jest właśnie takie 'zaczynanie od samego siebie'? :)


Problem polega na tym, że podnoszenie tematów trudnych nie przynosi popularności. Niestety, ja czuję na sobie pewną powinność aby naciskać na zmiany, starać się coś zmienić. Dlatego , że pokazywanie tylko skutecznego wędkarstwa nie poprawi sytuacji w Polsce. Jak każdy zacznie łowić Metodą, to nie chcę nawet myśleć co się wydarzy... Trzeba by zarybiać dwa razy więcej :o


Co do samych rybaków i tego co napisał Mateo o Goczałkowicach. Jasne, że rybacy i wędkarze mogą egzystować razem. Na wielu wodach wręcz powinni. Różnicą jednak jest wskazywanie, że rybacy powinni być wszędzie. W Polsce nie dadzą rady oni przetrwać (dlatego jest ich coraz mniej), coraz więcej ryb zaś pochodzi z hodowli. Dlatego model gospodarki wędkarskiej powinien być w Polsce powszechny, wspierany przez ichtiologów, urzędy państwowe. I tutaj właśnie spotykam się z atakami, z obrzucaniem błotem, 'cyferkami' czy dowcipami śmiesznymi w pewnej części Olsztyna :)

Dlatego dyskusja wiele pomoże, wskaże na rozwiązania. Niestety, na forum powstała grupa, która dobiera się do każdej rzeczy którą napiszę i zaczyna krytykować, nie pokazuje rozwiązań, krytykuje. Na skierowane do Kotwica pytania jak poprawić sytuację w Polsce, co zmienić - nie uzyskuję odpowiedzi, natomiast słyszę cały czas krytykę.
Zamiast dyskutować o tym czy petycja jest słuszna czy nie, Daniel przytaczasz cyfry - ile zabierają wędkarze, a za ile zarybiają. Jeżeli włożyć rybaków do takich 'wzorów', wyjdzie, że zabierają o wiele więcej... Po co takie dyskusje więc? Czy takie 'cyferki' pokazują, że petycja nie ma sensu? Napisz może, że rybacy będą dbali aby ryby były cały czas, że będą pilnować wody itd. To są poważne argumenty. Bo takie 'cyferki' sa dobre dla tych co nie potrafią przeliczać. Jak ktos chce sobie pomnożyć - to proponuję przemnożyć kilogramy zarybiane przez rybaków - i tony odłowione wg cen podanych przez Daniela lub Rybala. Na pewno nie jest to 1:1... ;)

Każdy może mieć różne wizje, punkty widzenia... Ja mam swoje. Nie uważam, że powinniśmy nie robić nic, 'zaczynać od samego siebie'. Ja już zacząłem dawno od samego siebie, więc co mam teraz niby robić? :)

Co do petycji. Jeżeli uważa się ją za niesłuszną - po prostu nie podpisuj jej! Po co robic tutaj ring? Zarzucać komuś, że nie wie co pisze bo jest karpiarzem? Bo podpisał się inicjałami lub nie jest kims 'ważnym'? Dlaczego nie zapytać o to dlaczego na Zalewie Zegrzyńskim wciśnięto rybaków, bez mocnych zmian w operacie, bez wczesnych wzmocnień zarybieniami? Dlaczego pod pretekstem odłowu drobnicy, instaluje się rybaków, jednocześnie reklamuje się sprzedaż ryb dużych, robi się festyny i degustacje? Dlaczego zamiast dociekać prawdy - zaczyna się tutaj znowu dyskusja o tym ile zabiera wędkarz?

Ta petycja dotyczy wybranego akwenu i specyficznej sytuacji  - nie zaś rybaków w ogólnym ujęciu, moralności wędkarzy, i tego za ile się w Polsce zarybia i ile zabiera! I co ważne - jest to bronienie wędkarskich interesów. Bo to forum jest wędkarskie, nie rybackie ani przeznaczone dla Zielonych, i prezentuje wędkarskie interesy, bez patrzenia się w tym przypadku ile zabiera sam wędkarz.


Bigdom dostał bana po raz kolejny za nic,chyba tylko po to by go uciszyć za krytykę władz,aż po opuszczenie forum.
Jak mniemam ku uciesze niektórych userów. 

Bigdom dostał bana, bo nie potrafi byc kulturalny. Bo obraża ludzi nie znając ich, zwłaszcza jeżeli są nowi na forum. Bo robi błoto, o którym mówisz - wprowadzając je do takiego na przykład wątku! Wystawia  tutaj nam wszystkim złą ocenę w ten sposób. Ja nie mam siły bawić się w ostrzeżenia i prośby, nie działają!

Ps. Po cichu też liczę na bana.

Ja Ci go nie dam, bo nie mam powodu...

P.S.

Doszło do tego, że nie ma sensu robić teraz jakies akcji odnośnie kormorana, zbyt słabych zarybień, ograniczeniem ilości zanęt wprowadzanych do wody, ochroną karasia pospolitego - bo zaraz spotkam się z krytyką. Będą 'cyferki', będzie fachowa wiedza ichtiologów, lub wskazywanie, że nie zrobiłem badań. Najlepiej więc pisać o zestawach i zanętach i liczyć na to, że każdy wędkarz 'zacznie od samego siebie'... :-\



Lucjan

Kotwic

  • Gość
Luk, w jednym akapicie jesteś w stanie wykazać zupełne niezrozumienie tematu i manipulowanie faktami. >:O

Niestety, na forum powstała grupa, która dobiera się do każdej rzeczy którą napiszę i zaczyna krytykować, nie pokazuje rozwiązań, krytykuje.
Mam na myśli, że mówisz to o wielu osobach, nie tylko tych co mają odmienne niż ty zdanie.

Na skierowane do Kotwica pytania jak poprawić sytuację w Polsce, co zmienić - nie uzyskuję odpowiedzi, natomiast słyszę cały czas krytykę.
Odpowiadałem, wiele razy, w różnych wątkach.
Tutaj masz przykład, że nawet na pierwszej stronie kilka razy wypowiadałem się o propozycjach.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1759.0
Czy mam uznać, że moje odpowiedzi ci nie odpowiadają i ignorujesz je? ???

Co do wpisu Mateo i elvisa przyznaję im wiele racji.