Autor Wątek: Pomysł na przynęty "sztuczne" ale naturalne - np. żelkowe imitacje robactwa  (Przeczytany 43054 razy)

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
wypełniacz, wypełnia jak sama nazwa sugeruje ;)
Ale też, na mój chłopski rozum - wzmacnia strukturę masy - myślę, że sama żelatyna i gliceryna dość szybko się "przesączy" wodą i straci spoistość. Wypełniacz powinien to spowalni i trzymać masę w kupie. Bez niego - bardzo szybko to może spadać z haka...

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Wypełniacz może spełniać też inne funkcje a nawet powienien żeby uprościć recepture i obniżyć koszty.

Gliceryna bardzo łatwo rozpuszcza się w wodzie, kwestia kilku sekund :) Musisz znaleźć coś co spowolni proces. Jak określisz czas rozpuszczania? Skąd będziesz wiedział, że wszystko się rozpuściło albo prawie nic bo wypelniacz spowolnił proces do maksimum? Byłoby potrzebne laboratorium żeby to określić. Druga opcja to zrobienie kilku wersji i testy nad wodą.

Na temat żelatyny można znaleźć mnóstwo informacji i pewnie to jest powodem dla którego Twoje przynęty pęcznieją.

Offline tench

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 730
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kto czegoś CHCE szuka sposobów...aby to osiągnąć😉
  • Ulubione metody: feeder
 Co do tych komponętów rozpuszczających się i smużących a nie tylko puchnących to Kazeinian Sodu będzie na miejscu lub Vitamelo.
Kazeinian Sodu dobrze łączy się również z wodą i olejami.
C'est la Vie

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Co do tych komponętów rozpuszczających się i smużących a nie tylko puchnących to Kazeinian Sodu będzie na miejscu lub Vitamelo.
Kazeinian Sodu dobrze łączy się również z wodą i olejami.

Vitamelo, jak czytam - to odtłuszczone mleko w proszku + dodatki smakowe.  Mleko w proszku testowałem - fakt, efekt rozmycia był wolniejszy niż przy skrobii, był też fajny efekt smużenia. Ale pęcznienie/puchnięcie i tak następowało dość szybko. Nadto - to dodatek nietransparentny w masie - przez co, sporo barwnika było by wymagane, by utrzymać kolor dłużej.
Kazeinian sodu przetestuję! Mam jakieś proszki do sporządzania koktaili białkowych w domu - a jak czytam, jest on jednym z głównych składników takich preparatów....
Dzieki za trop!

Zakupiłem też agar-agar, i planuję w najbliższym czasie testować różne stężenia i miksy żelatyna-agar-gliceryna/glikol.
Mam taki koncept, że aby uzyskać to co bym chciał - muszę stabilnie zawiesić cząstki nierozpuszczalne w wodzie, a nadające elastyczność (np olej) w masie żelatyny/glikolu która jest mocno rozpuszczalna w wodzie... jakiś emulgator pasowało by wykombinować i samą "technologię" mieszania...
Jak coś się ciekawego "urodzi" na kuchni i warsztacie - dam znać :)
Dziękuję za wszystkie wpisy! Pozdrawiam, Andrzej

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Cześć!

Troszkę ostatnio eksperymentowałem... Wydaje mi się że małymi kroczkami, dochodzę do w miarę dobrej konsystencji masy.
kombinując proporcjami, i włączając do mikstury agar-agar - udało mi się ograniczyć puchnięcie w wodzie niemal do minimum, przy zachowaniu dość dobrego rozpuszczania się (uwalniania aromatu) i w miarę sensownej wytrzymałości przynęty. Żelkowy robal mętnieje po kilku minutach w wodzie ale trzyma kolor, jego powierzchnia robi się "gąbkowata" i ładnie uwalnia się dip (wiem to, bo woda w kieliszku się wybarwia).
Zrezygnowałem z prób "fakturowania - modelowania" przynęty, tak by odwzorować prawdziwą ochotkę - bo po kilku minutach w  wodzie, w miarę rozmywania, i tak wszelkie szczegóły się zacierają i robak zaczyna przypominać  kawałek czerwonej nitki makaronu ;) Ufam, że płotka nie będzie liczyła segmentów ochotki przed połknięciem przynęty.... Jedynie co - starałem się robić w miarę nieregularne kształty żelków, bo wydaje mi się że będzie to wyglądać bardziej naturalnie.
W testach "kieliszkowych" w wodzie o temp około 20 stopni - przynęta trzyma się haka około 30 minut. Do spławikowania wystarczy ;)

Usiłowałem przepychać masę przez standardową strzykawkę o mniejszym wylocie - aby uzyskać drobniejsze żelki. Dało się, ale wyciskać można jedynie gorącą/upłynnioną masę, a ta - zastyga momentalnie i trzeba znów wydłubywać ze strzykawki, lecieć grzać.... Znużyło mnie bieganie do mikrofalówki co chwila ;)
Zatem, wykonałem sobie zaimprowizowaną na szybko metalową szprycę do ekstrudowania masy :)
Dzięki temu, że szpryca jest metalowa - mogę sobie naładować do środka zestaloną galaretkę ochotkową, po czym - podgrzać palnikiem szprycę, co upłynnia masę wewnątrz, i wyciskać. Szpryca ma dwie dysze - ale to się nie sprawdziło - przerobię tak, by były dwie dysze, ale o różnej średnicy. I wtedy, zaślepiając dyszę nieużywaną -  będę mógł wyciskać żelki grubsze i cieńsze wedle potrzeby.



Korci mnie, aby zmontować ciut większą, wydajniejszą "wyciskarkę", która pozwoliła by w sensownym tempie i koszcie na wykonanie imitacji jokersa - wyobrażam sobie, że w obliczu braku joka  - mając dip ochotkowy, żelatynę i pół godziny czasu -  bylibyśmy w stanie zrobić "ćwiartkę" ochotkowych nitek, która z powodzeniem ubogaci nam glinę, a nie będzie się chowała w muł... Ale to dopiero plany i fantazje.

Ochotki haczykowej mam już to testowania wiosną chyba z 6 słoiczków, wedle różnych receptur :)
W najbliższym czasie - będę kombinował nad sztuczną konopią haczykową :) Składniki mam, tylko czasu wolnego ostatnio jakby mniej...

Pozdrawiam, Andrzej






Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 584
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 034
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Do wyciskania można by zmajstrować coś z takim pistoletem https://erli.pl/produkt/wyciskacz-pistolet-do-silikonu-kleju-mas-automatyczny-akumulatorowy-led,205292991?
Wtedy zero wysiłku.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 321
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Przy obecnych cenach ochotki czy joka to powiem że mnie zaintrygowałes :) gdyby jeszcze miała minimalną pływalność to byłby sztos. A rozpuszczalność moim zdaniem powinna być szybka max 10 minut , ryba bedzie szukać a już tego nie będzie.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Piotr Bogdanowicz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 347
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ruda Śląska
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Wyciskał bym to to praską do czosnku :D :facepalm:
Pozdrawiam Piotr

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Wyciskał bym to to praską do czosnku :D :facepalm:

Facepalm niepotrzebny ;), bo jak Kolega zechce cofnąć się do pierwszej strony, i pierwszego posta - to zobaczy, że to już było przerabiane.
Pozdrawiam!

Offline Piotr Bogdanowicz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 347
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ruda Śląska
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Wiem czytam od początku...to był sarkazm
Pozdrawiam Piotr

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Podziwiam pomysłowość i wykonane narzędzia :thumbup:.
Mierzyłeś może, jaka jest optymalna temperatura, kiedy masa dobrze się wyciska?
Wydaje się, że stygnięcie masy jest teraz twoim głównym problemem. Przegrzanie jej też raczej nie będzie korzystne. Chyba, że zestaw szpryca + palnik załatwia sprawę. Myślę nad jakimś systemie podgrzewania masy w szprycy ale potrzebna jest optymalna temperatura. Można też zamontować szprycę w pistolecie do wyciskania silikonu, jeżeli będzie się łatwiej wyciskać.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Cobi92

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 241
  • Reputacja: 173
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kalisz
  • Ulubione metody: method feeder
Podziwiam pomysłowość i wykonane narzędzia :thumbup:.
Mierzyłeś może, jaka jest optymalna temperatura, kiedy masa dobrze się wyciska?
Wydaje się, że stygnięcie masy jest teraz twoim głównym problemem. Przegrzanie jej też raczej nie będzie korzystne. Chyba, że zestaw szpryca + palnik załatwia sprawę. Myślę nad jakimś systemie podgrzewania masy w szprycy ale potrzebna jest optymalna temperatura. Można też zamontować szprycę w pistolecie do wyciskania silikonu, jeżeli będzie się łatwiej wyciskać.

A jakby tak zintegrować szprycę do wyciskania z kolbą od lutownicy z regulacją? Można by sobie pokrętłem regulować temperaturę sprzętu :)
Lepiej 3 razy złowić i wypuścić niż raz zjeść ;)

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Mierzyłeś może, jaka jest optymalna temperatura, kiedy masa dobrze się wyciska?
Wydaje się, że stygnięcie masy jest teraz twoim głównym problemem. Przegrzanie jej też raczej nie będzie korzystne. Chyba, że zestaw szpryca + palnik załatwia sprawę.

Cześć!
Temperatury jakoś dokładnie nie mierzyłem, ale masa aby uzyskała plastyczność komfortową do ręcznego wyciskania przez cieniutką dyszę - musi być wyraźnie gorąca. Myślę że około 70-90 stopni. Żelatyny nie można "zagotować", bo traci właściwości żelujące wtedy.
Masa oparta o samą żelatynę - jak ostygnie poniżej około 60 stopni - to już zaczyna stawiać opór w cienkiej dyszy szprycy. w okolicach 40-30 stopni, już żeluje i zastyga.
Masa oparta o żelatynę i agar - żeluje już około 50-40 stopni.
Szprycka i palnik daje puki co radę. I odrobina wyczucia.... pilnuję po prostu, by grzać do momentu aż płynie, i nic więcej - coby nie przegrzać.

A jakby tak zintegrować szprycę do wyciskania z kolbą od lutownicy z regulacją? Można by sobie pokrętłem regulować temperaturę sprzętu :)

Chłopaki - Wasze pomysły są fajne i mają potencjał... Jasne - można by spróbować zbudować  nawet "praskę" z napędem i systemem grzania - nawet takim opartym o "płaszcz" wodny - bo chyba tylko coś takiego dało by możliwość równomiernego rozprowadzania ciepła w całej masie....
ALE - ja nie myślę o produkcji hurtowej :)  Na tym etapie, gdzie więcej eksperymentuję niż "produkuję"  - Przy chałupniczym wykonaniu żelkowych przynęt - gdzie z jednej parti pozyskuję, dajmy na to - słoiczek 50 ml żelków - taka strzykawka czy szprycka i palnik  w zupełności wystarczy!  A nawet wystarczy zwykła strzykawka - tylko trzeba mieć mikrofalówkę pod ręką (coby nie latać do niej co chwila).
Za jednym, godzinnym posiedzeniem - od A-Z zrobimy masę, wyciskamy, pakujemy. A w słoiczku jest tych żelków na co najmniej kilka potencjalnych wypadów :) Więc moim zdaniem - bilans zachodu do efektu jest mocno na plus, nawet jak to jest w całości "ręczna robota".

Ja na razie, wciąż szukam optymalnych proporcji składników i eksperymentuję. Jak dopracuję receptury i te żelki sprawdzą się na rybach - to będę wtedy myślał o modyfikacji samego procesu formowania żelków. Sam mam już kilka pomysłów w tym kierunku... ;)
Trwają też obserwacje trwałości żelków - jak na razie, nic się w słoiczkach nie dzieje. Nic nie zaśmierdło/ nie spleśniało ani nie wyschło... Mam nadzieję że tak będzie dalej ;)

A puki co, mam na najbliższy czas plan i pomysł jak zrobić "sieczkę" ochotkową, którą wiosną przetestuję jako substytut jokersa.


Pozdrawiam.



Offline JahJah

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 461
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tilburg
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Kapitalna rzecz , jestem gorąca zainteresowany postępami i ostatecznie testami nad wodą !!! Działaj , dobra robota !!
Pozdrawiam. Łukasz