Trochę żartobliwie, ale idąc tym tropem to zaprzestańmy hobby, przecież nie od dziś wiadomo, że nabijanie hakiem za pysk do najmilszych nie należy, holowanie za warę też...możemy też tu wpleść, że ludzie, to ogólnie są....bo świnie, krowy, kury, ryby zabijają by je zjeść...a wracając do przytoczonego tekstu, pozwolę go sobie lekko zmodyfikować, zachowując większość i jak najbardziej sens, by pokazać, że nie tylko ryba wtedy w tych procesach jest zagrożona:
Podczas holu ryby, każdego, nie tylko nadmiernie długiego
wędkarz narażony jest na czynniki stresogenne, z których najbardziej destrukcyjnymi są wzrost ciśnienia krwi które to jest odpowiedzią na zwiększone zapotrzebowanie na tlen oraz "przekazanie" kwasu mlekowego z mięśni do krwi. Kwas mlekowy powoduje zagęszczenie układu krwionośnego w wyniku czego zachwiane zostają procesy propagacji tlenu. Dodatkowo poprzez kwas w krwi następuje spadek pH i to co u ludzi nazywamy kwaśnicą oddechową.
Zmienia się perspektywa?
