Membrana Gore-tex była tylko w tej serii oliwkowej BW, Flancktren był szyty z niemieckiego odpowiednika G-texu.
Ciuchy niezłe jak na ówczesne czasy, wiadomo - szeleszczą. Ja kupiłem swój komplet ze cztery lata temu, nie mam większych zastrzeżeń zwłaszcza w relacji cena/jakość. Uczciwie powiem, że konkretnego deszczu nie siedziałem. Pamiętam mój pierwszy zakup gore texu - brytyjskiej armii, pierwsza generacja membrany - czyli taka jak większość demobilowych. Membrana musiała być zużyta, bo ciekła praktycznie po całości. W ogóle to jest problem z domowym utrzymaniem membrany w odpowiedniej kondycji , środki impregnujące wymagają suszenia celem aktywacji i uszczelnienia mikro por tkaniny. Płyny do prania dość drogie, sama żywotność starszych membran jest obliczona na kilka prań. Dopiero wyższa półka cenowa w rodzaju ven-tecu oferuje większą żywotność po wielu praniach.