Autor Wątek: Rzeczny feeder - kleń, jaź  (Przeczytany 46570 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #105 dnia: 07.01.2016, 08:22 »
Myślę, że na rzekę, jak i na wszystko, nie można patrzeć "odcinkowo". Ryba wybiera to, co najmniejszym staraniem pozwoli jej na bezpieczne i syte przetrwanie. Jeżeli w okolicy jest jakieś ciekawe starorzecze połączone z Parsętą, to typowego białorybu szukałbym właśnie tam.

Metoda jaką stosują Angole o tej porze roku (latem też) to poruszanie się wzdłuż rzeki. Pierwsza rzecz to przejście się odcinkiem i szukanie dołków, spokojniejszych miejsc itp. w które rzuca się np. garść pelletu (w Polsce może być groch, białe, kukurydza, siekane rosówki czy coś innego). Później takie wytypowane miejsca się obławia kolejno. Przy nęceniu mało i często klenie (inne ryby również) zazwyczaj dają znać czy są czy też ich nie ma (do godziny w jednym miejscu). O ile nie znamy rzeki lub nie mamy dokładnych namiarów od innych, lepiej ryby szukać, siedzenie w jednym miejscu to ryzyko. Robiąc rekonesans, możemy tez zauważyć spławy lub same ryby, woda jest zazwyczaj czystsza.

Kleń akurat nie będzie spływał niczym płoć, obstawia on zawady i stoi na pograniczu szybkiego i wolnego nurtu. Można go zwabić dobrym nęceniem właśnie. Warto zawsze przed zarzuceniem zestawu, porzucać kilka razy tym czym nęcimy. Walenie zestawu od razu do wody często płoszy ryby, przyzwyczajone reagują mniej podejrzliwie na zestaw. Oczywiście trzeba być ostrożnym i się rybom nie pokazywać, najlepiej rzucać w dół rzeki, z prądem. Chleb tostowy i kawałek chleba na haku czy włosie to dobra zimowa przynęta! :)

Wybierałem się na klenia już jakiś czas, Tamiza zdominowała jednak grudzień. A teraz pada, jest mokro, i wszystkie rzeki są podniesione lub wylewają. Na dodatek zamknęli największy sklep wędkarski w Londynie, akurat ten koło mnie, i nie mam jak kupić białych :o
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #106 dnia: 07.01.2016, 08:55 »
Dobrze Lucjanie, że o tym wspomniałeś, bo dzięki temu zauważyłem, że trochę (tylko trochę) wprowadziłem naszych czytających Kolegów w błąd.

Otóż prostuję: to, co napisałem wyżej, czyli pozornie ciężkiego łowienia kleni na dużą wątrobę, dużego fileta, gulałę ciasta itp., dotyczy tylko i wyłącznie dużych rzek jak Odra, Wisła, a do tego na odcinkach, gdzie występują tzw. główki. O, teraz dobrze.

Natomiast nie wspomniałem, że łowię również klenie „na macanego”, czyli sposobem o którym Ty Lucjanie wspominasz. Łowiłem tak na Obrzycy (lubuskie), Baryczy (dolnośląskie) i innych rzekach podobnego typu.
Jednak zauważyłem tutaj pewną zależność (mówię cały czas o Polsce), że tym sposobem łowiłem dużo kleni, ale sporadycznie zdarzały mi się klenie około 2 kg. Moim zdaniem (podkreślam, że jest to moja spekulacja i zakładam moją pomyłkę) w Polsce klenie nie występują w stadach jednego rozmiaru. W Polsce klenie ustawiają się w taki sposób, że pierwsze żerują małe klonki, później większe, a na końcu (często o zmierzchu po długotrwałym łowieniu innych ryb i ciągłym nęceniu mieszaniną drobnej i grubej zanęty) dopiero weźmie klenisko porządne. Dlatego łowiąc klenie celowo, nie warto zabierać ze sobą całego majdanu. Ot jedna wędka, podbierak (koniecznie) muchowy, wiaderko które będzie też siedziskiem i jeśli łowimy feederkiem to jedna podpórka (rękojeść układamy na nodze). Jeśli łowię na macanego, czyli z maleńkim spławikiem leżącym około 1 g, podpórki nie biorę.
I tak jak powiedziałeś, garść przynęty grubej do wody, idę dalej i wrzucam w kilku miejscach podobnie garstkę zanęty (przynętowej). Wracam na pierwsze stanowisko i nie siedzę dłużej jak 15-20 minut. Łowię na przystawkę, czyli spławik meleńki leży, czasami nie daję obciążenia, przegruntowuję zestaw znacznie i ciężar przynęty kotwiczy mi zestaw na dnie (nie zawsze, ale to podstawa). Ale mówię, nie udawało mi się łowić dużych sztuk, choć zabawa przednia.
Wracając do Anglii, tam można łowić duże sztuki ad hoc z tego powodu, że więcej ryb jest wypuszczanych a to powoduje większe zagęszczenie dużych ryb. Mówię, jest to tylko moja spekulacja na podstawie tego, co widzę na filmach, bo osobiście nie miałem przyjemności łowić ryb na wyspach
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #107 dnia: 07.01.2016, 09:29 »
Mirek, w UK są duże klenie, jasna sprawa, ale tez wcale nie jest łatwo. Klenie stoją w stadach różnych, czasami są różne roczniki. Te mniejsze właśnie atakują jako pierwsze. stare są spokojniejsze i bardziej ostrożne. Złowienie jednej ryby to często spłoszenie pozostałych. Czytałem kilka ciekawych opracowań o kleniach, w tym jedna książkę, gdzie autor właśnie opisywał, że często łowi się mniejsze klenie (w UK i tak duże -takie 50+ cm), bez tych największych. On dlatego używał techniki karmienia danej miejscówki tak aby zaspokoić mniejsze kluchy, dopiero zarzucał zestaw, z przynętą dla 'wodza'...

Inaczej jest jak nęcimy mało i często białymi, wtedy można klenie odławiać w większej ilości. Ale to też loteria jeżeli chodzi o miejsce, jak się zna rzekę to można tak robić...


Na pewno w UK łowienie na rzekach związane jest z ilością zielska latem - zima to właśnie najlepszy okres na takie wyprawy, wiele rzek w ciepłych miesiącach jest ciężka do wędkowania.

Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #108 dnia: 07.01.2016, 12:12 »
Ot technika... popatrz Lucjanie, że nie pomyślałem o tym, by przekarmić mniejsze osobniki, by dostać się do większych. A przecież często tak robię wobec uklei jeśli mi przeszkadzają. Po prostu wrzucam do wody na raz zupę zanętową składającą się z moczonego chleba i otrąb pszennych - tak z pół wiaderka. Wymiata je doszczętnie, ale kiedy wiem, gdzie się zatrzymują (często na noc), to pod nimi stawiam sumówkę, lub sandaczówkę. Często pomaga.
Dzięki Lucjanie, już to sobie odnotuję i przy sposobności poćwiczę.


Acha, na tych filmach to można przypuszczać, że w UK ryby większe wyganiają te mniejsze na brzeg  (bo tyle ich jest). Rzeczywistość jednak jest prozaiczna.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Marcin81

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #109 dnia: 07.01.2016, 18:39 »
Ciekawy wątek ale dziękuję Mirkowi za wyczerpujące opisanie jak czytać rzekę. Może wydzielić to do osobnego wątku i ktoś by coś jeszcze dodał.

Offline Artur Kraśnicki

  • Sklep Fish24.pl
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 298
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zielona Góra
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #110 dnia: 07.01.2016, 20:31 »
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?
Moje paliwo to wędkarstwo bez niego nie jadę.
Pozdrawiam
Artur Kraśnicki

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #111 dnia: 07.01.2016, 21:26 »
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?

Pogoda szyki pomieszała. Ani z lodu, ani z brzegu. Ale ma być w plusie, więc na pewno raz gibnę się na Brzeźnicę na Bóbr, kilka razy nad Odrę, może też nad Obrzycę. A potem to obowiązkowo Pliszka. Sezon bez Pliszki jest jak Pudliszki - trzeba doprawiać ;) A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu.

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #112 dnia: 07.01.2016, 21:32 »
Tak jak kolega pisze , nie ma warunków na połowy u mnie rzeka zamarzła i jest lipa , Troci też nie idzie połowić bo wszystko skute lodem.
Krzysztof

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #113 dnia: 07.01.2016, 21:36 »
Kalesiak Koleżko, a czy Ty wiesz, że Odrą płynie kra? Między główki na lód nie wejdziesz (jeśli łowisz, bo z tego co widzę to tylko ja tak łowię w okolicy 200 kilometrów - żartuję - ale nie widzę podobnych ze zrytą czapką). Jutro jadę na lód najprawdopodobniej do Bytomia Odrzańskiego, Nowego Miasteczka lub do Cigacic. Sen mi podpowie...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

grzesiek76

  • Gość
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #114 dnia: 07.01.2016, 21:40 »
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?

Pogoda szyki pomieszała. Ani z lodu, ani z brzegu. Ale ma być w plusie, więc na pewno raz gibnę się na Brzeźnicę na Bóbr, kilka razy nad Odrę, może też nad Obrzycę. A potem to obowiązkowo Pliszka. Sezon bez Pliszki jest jak Pudliszki - trzeba doprawiać ;) A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu.

" A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu."
Miętusów już tam prawie niema.. ;)

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #115 dnia: 07.01.2016, 21:49 »
Kalesiak Koleżko, a czy Ty wiesz, że Odrą płynie kra?

W Czikago kry dzisiaj nie widziałem. Ale zastoiska pomiędzy główkami są pozamarzane. Lubikowo bez lodu. Duże Dąbie też. Małe Dąbie przy brzegu. Na Brzeziu można pochodzić przy brzegu. I tak dalej... Dlatego piszę, że ani z lodu, ani z brzegu. Taki tydzień :)
Ja, Mirku, ważąc 100+, na taki lód nie wejdę. Bo co mi po kombinezonie wypornościowym, jak mi się mały w trąbkę zawinie.

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #116 dnia: 07.01.2016, 21:54 »
hahahaha :D
Krzysztof

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #117 dnia: 07.01.2016, 21:56 »
No to "Spaślaku" mamy ten sam problem, tyle że ja uważam iż nie utonę, bo będę pływać niczym dętka od traktora...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #118 dnia: 07.01.2016, 22:11 »
No to "Spaślaku" mamy ten sam problem, tyle że ja uważam iż nie utonę, bo będę pływać niczym dętka od traktora...

No, to jakby się nam Maluch zakopał, tobyśmy go razem wynieśli gdzieś na górkę :)

Jeżeli w ogóle chodzi o wodę, a tym bardziej lód, z różnych powodów mam bardzo ostrożne podejście. Wiem jedno, że w ekstremalnych sytuacjach nie ma kozaka, a człowiek, powodowany stresem, zachowuje się często irracjonalnie, nie mogąc nad tym zapanować. Dlatego ten weekend odpuszczam i zamierzam zrobić łikend (nie cały) z kumplami po walnym zebraniu :)

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #119 dnia: 07.01.2016, 22:20 »
Za małego miałem okazję oglądać lód spod wody :) ojciec uczył że w lato to sobie siedź na fotelu koszu etc. ale w zimę na lód to tylko wiadro 20l i ma być zamknięte!
Chyba tylko pod tym względem słuchałem się porad ojca ;)