Tu nie chodzi o niszczenie życia

Ja też miałem kołowrotek, który z każdej żyłki robił świński ogon. Kiedyś w wątku o skręcającej się żyłce rozmawialiśmy o tym z Koko i on twierdzi, że to nie jest wina kołowrotka.
Mam tak samo jak Ty i twierdzę, że jest. Tego swojego znaleźć za cholerę nie mogę. Sprawdź czy po zabiegu nie kręci, a jeśli kręci, to ja bym go do Koko wysłał, niech przebada go pod względem fizycznym i opisze zaistniałą sytuację równaniami pola Einsteina

Jeśli po zabiegach z rolką przestał żyłkę kręcić - to również obala jego teorię, że rolka nie ma wpływu na skręcanie się żyłki.