Ja polecam aparat który jest na baterie paluszki. Są to aparaty znacznie tańsze (nie płacisz za drogą baterię i ładowarkę) i wg mnie praktyczniejsze nad wodą. Nie ma obawy, że bateria padnie, bo wystarczą paluszki. Zwłaszcza w nocy to denerwowało, bo lampa potrafi szybko rozładować aparat. Sam aparat możesz trzymać ze sprzętem wędkarskim i wszystko jest OK. Mnie denerwowało to, że przy sesjach gdzie było sporo ryb, bateria szybko się drenowała. Mając 'paluszki' nie ma się o co martwić. Do fotografowania ryb nie trzeba niczego z setką opcji, te nowe aparaty i tak mają już świetne parametry.