Dzisiaj w niepełnym składzie - tylko 2/3 naszego zespołu - uderzyliśmy na ulubiony zbiornik pożwirowy PZW. Dzień bardzo przyjemny wędkarsko - duża ilość brań. Dzień, który zostanie zapamiętany nie tylko z powodu współpracujących ryb, ale przede wszystkim z powodu nowego rekordu karpiszona w naszym zespole, który właśnie dzisiaj pobił
Jędrula - jeszcze raz gratulacje Jędrzej za przepiękną rybę i bezbłędny hol

Myślę, że więcej w temacie napisze sam Jędrzej.

Na marginesie dopowiem, że niestety dla mnie w tym śrubowaniu rekordu cyprinusa w naszej trójce stoję niejako z boku. Na razie dane mi jest jedynie dostępowanie honoru podbieracza, a rekord śrubują Maciej (Kucuś22) i Jędrula. Może kiedyś przyjdzie na mnie kolej.
Wracając do tematu, to z mojej strony dzień uważam jednak za udany: złowiłem trzy leszcze 46-55 cm, trzy małe karpiki koło czterdziestki i dwa zgrabne karachy 43 i 44 cm. Łowiliśmy na methodę - po jednym feederze i jednej gruntówce z dużym koszem. Testowaliśmy dużo przynęt i praktycznie na wszystkie były brania. Począwszy od czosnkowej kuku z Cukka, dumbelsy ananasowe, tutti, crab & crill po pellety halibutowe, pop upy od Lorpio, kulki tutti Sonu, czy kuleczki Compot z LK Baits.
Wschodni wiatr wiał nam w twarz i ryby znaleźliśmy bardzo blisko brzegu zaraz za spadkiem.