Panowie gratuluję - pięknie łowicie.
Luk rządzi jak zawsze - żadna pogoda mu nie straszna
skowron.krysttian - lin 52cm to rzeczywiście pełnia szczęścia.
Nie ukrywam że kocham te ryby.
Tak jak tydzień temu, znów poświęciłem nockę "na rybaczkę" na moim ulubionym łowisku.
Cały tydzień padało więc mimo 1 zmian w pracy nie zdecydowałem się na popołudniowe rybki.
Wczoraj się zawziąłem. Pada nie pada jadę.
Powtórka z rozrywki. Tak jak w ubiegły weekend leszcze się na mnie boczyły.
Natomiast liny zameldowały się na wędkach. Dwie sztuki.
Godz. 2.30 - branie na Kuku CUKK truskawka 38cm i 0,96kg.
O godz.3.00 na drugiej wędce branie (ananas dambels ) - po chwili spinka. Prawdopodobnie również lin.
Po 10 min kolejne branie, tu już nawet ryby nie poczułem.
Później wszystko się uspokoiło - może rybki się wypłoszyły.
Na kolejną rybkę czekałem niemal do 6.00.
Tym razem mniejszy linek jakieś 0,6kg połakomił się również na kukurydzę CUKK, tym razem wanilia.
Łowisko zanęciłem z procy przed zmierzchem puszką kukurydzy kons.
Tak więc dzień z "Zielonym księciem" jest dniem udanym więc jestem

Zdjęcia obydwu linów wykonałem już rano :
Nocny :

Poranny:
