Graty dla ekipy Lucjana

Ładnie pokoszone na francuskiej ziemi

Ja dzisiaj odwiedziłem zbiornik, na którym w sobotę udało się złowić kilka rybek.
Samotna rybaczka od 11 30 do 18 30.
Muszę przyznać, że miałem dzisiaj udaną zabawę, głównie za sprawą małych karpików z ostatnich zarybień.
Udało mi się wyciągnąć dziewięć glutów między 44-51 cm. Jednego ładniejszego już cyprinusa, 59 cm., koło 5 kg.

Rybek silny i zdrowy. Fotka z samowyzwalacza nie powala


Po za karpiami zameldował się mały leszcz, 44 cm.

oraz niespodzianka

Dinuś 91 cm.


Kilka lat temu, zarząd mojego koła wpadł na pomysł, by wpuścić w tym zbiorniku kilkadziesiąt sztuk tej ryby. Z tego co słyszałem jakieś 30 sztuk.
Jak zaczynałem zabawę z metodą, trzy lata temu, udało mi się tam złapać trzy jesiotry. Potem słuch o nich zaginął

Myślałem, że zeżarte, jednak nie wszystkie

Wracając do dzisiejszych łowów, 3 karpiki złowiłem na pomarańczowego waftersa Ringersa.
Reszta ryb na sprawdzonego ostatnio bałwanka, kuku plus łososiowy pływaczek.
