Sympatyczne zanderki

Dzisiaj z Mariuszem-mariospin, wytrzymaliśmy 4 godziny na żwirowni.
Temp. 2 stopnie oraz silny północny wiatr, zniechęcały do wyprowadzenia psiaka na dwór

Jednak co zrobić, sobota, szkoda było w domu siedzieć.

Z powodu wichury byliśmy zmuszeni obłowić tylko jeden brzeg, osłonięty od wiatru drzewami i skarpą.
Dzięki temu dało się w miarę komfortowo łowić

Niestety bilans 4 godzinnego dłubania to zaledwie szczupaczek 35-40 cm, oraz dwa fajne brania z opadu. Niestety na pusto, podejrzewam, że mogły to być okonie.
Był też nieproszony gość, który niefortunnie podczepił się w gumę


Pozdrawiam.