Surowe ziarna kukurydzy, rozbijam młotkiem. Dużo do zanęty mi nie potrzeba. Rozbite kawałki surowej kukurydzy, wrzucam do starego młynka do kawy i w nim miele te ziarna.
Sylwek,czemu po prostu nie kupisz śruty kukurydzianej?
To niedrogo wychodzi,a ty mordujesz się młotkiem.
Dzięki Arku, nawet nie wiedziałem, że ta śruta to to samo co ja młotkiem robię. Zaoszczędziłeś mi czasu

Dzięki za poradę, na pewno skorzystam i zakupię tej śruty. Leci ode mnie

A u mnie dzisiaj w Kielcach cały dzień pada, tak jak zapowiadała prognoza pogody. Urlop przesiedziałem dziś w domu... Tylko wyskoczyłem do sklepu wędkarskiego, kupiłem sobie żyłkę na przypon, 0.10 tak jak na zdjęciu. Dwie paczki haczyków 0.12, paczkę pinek, którą wsadziłem do lodówki. W piątek jadę na rzekę. Powędkować, a dzisiaj pogoda tak jak powiedziałem: ani na ryby, ani na grzyby, ani na jazdę rowerem... Więc powiązałem sobie trochę przyponów na rzekę.

15 przyponów długości 30 cm powiązałem w tradycyjny sposób.

W przybliżeniu, jak widzicie żyłka wychodzi z przodu łopatki idealna pozycja przy zacięciu ryby. Najczęściej stosowane wiązanie.

5 przyponów zawiązałem inaczej.

W przybliżeniu, jak widzicie na zdjęciu, żyłka wychodzi za łopatką. Tego wiązania przyponów, używam gdy ryba bardziej żeruje i częściej zasysa naszą przynętę. Takie wiązanie pozwala mi lepiej trzymać i holować większą rybę na wędce niż w przypadku pierwszym. Jak myślicie Panowie, jak Wy najczęściej wiążecie przypony, z przodu kolanka czy z tyłu? I jakie macie z tym doświadczenie.

Zapraszam do dyskusji, bo temat wiązania haczyków z tyłu lub przodu łopatki jest bardzo ważny oraz pouczający. Ja idę ogarnąć w piwnicy mój sprzęt, trochę posprzątać, a w nocy wybieram się nazbierać sobie rosówek i te rosówki, które złapię wrzucę do tych, które prezentowałem na filmie, bo warunki mają idealne. Tylko z populacją kiepsko...
Pozdrawiam