Autor Wątek: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016  (Przeczytany 259832 razy)

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 373
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1020 dnia: 27.12.2016, 20:21 »
Witam

Oto obiecany opis z dzisiejszego pobytu nad wodą, zrobi się kolorowo w moim wątku na koniec roku. Nie sezonu, bo dla mnie sezon się nigdy nie kończy, tylko rok się kończy i rok zaczyna.

A więc, dzień wolny, autobus miałem 6:48 o tej porze postanowiłem jechać na dzisiejsze wędkowanie. Akurat jak zajadę będzie się rozwidniać. Wstałem przed 6, ogarnąłem się. Szybko do piwnicy wskoczyć w moje wędkarskie ciuchy. Zapomniałem, że wyrzuciłem ostatnie ze swoich gumowców, które ostatnio przedziurawiłem. Przed świętami zapomniałem kupić i dziś nie miałem co włożyć. W trampkach nie pojadę w taką pogodę. Pi*dzi, wieje i leje. Trzeba być naprawdę stukniętym żeby jechać w taką pogodę nad wodę powędkować. Ale mnie ta pogoda nie wystraszyła, chcę poczuć jakąkolwiek rybę na wędce pod koniec tego roku. Więc postanowiłem założyć buty ogumowane zimowe jak na zdjęciu. Mordowałem się z 10 minut z założeniem ich. Zawiązałem i miałem wychodzić a tu w jednym bucie w wkładce coś mnie upija. Szlag by to trafił. Trzeba ściągać prawego buta. Aż zsiniałem z wysiłku. Okazało się, że w bucie było jedno ziarnko suchej kukurydzy. Musiała wpaść gdy wyciągałem z wiadra do gotowania. Z powrotem włożyłem buta. W końcu wyszedłem  czekałem na autobus. Nie było zimno, ale ten wiatr tak zacinał, że wahałem się czy mam jechać czy wracać do domu. Autobus podjechał, załadowałem swoje 4 litery i pojechałem nad wodę.


Przed 7:30 byłem już nad wodą. Woda się podniosła, bo wszystko stopniało. Postanowiłem iść w górę rzeki zacząć tam dzisiejsze wędkowanie.


Doszedłem na miejsce, jak widzicie moje buty zimowe dały radę w tą deszczową, wietrzną pogodę. Będę łowił dzisiaj na spławik jedną wędką o długości 6 m, mój ulubiony spławik 1.5 g, przypon 0.10, haczyk nr 12, za przynętę będę używał czerwonego robaka. Rozłożyłem wędkę, wypełniłem rejestr połowu, oczywiście nowy mam na 2017 rok, bo już opłaciłem kartę na nowy sezon, więc muszę wpisywać w nowym rejestrze, żeby nie było problemu. Trochę zanęty Pyza Baits pod okonia, delikatnie zarzucamy zestaw, przepuszczamy sticka, czekamy na 1 branie. 


Na pierwszy ogień taka 20. Dzisiaj jest dobre ciśnienie, tylko ten pie*rzony wiatr który utrudnia mi wędkowanie z zarzuceniem długiej wędki.


Następny taki fajny.


Następny, tym razem gnojek. Na pewno nie ma wymiaru. Przypominam, że wymiar okonia to 15 cm. Ląduje od razu w wodzie. Postanowiłem dzisiaj do siatki wkładać okonie powyżej 18 cm. Kolejny był taki około 20. Później znów gnojek, gnojek, gnojek. Pora zmienić miejscówkę, nie będę marnował robaków na tak małe okonie. Postanowiłem pójść w inne miejsce.


To co miałem w siatce wyjąłem i wypuściłem. Zawijamy się w dół rzeki.


Po drodze przeszedłem obok wodospadu, a raczej spiętrzenia się wody, gdzie rzeka przelewa się do starorzecza przy dużym stanie wody. Coś mi to zdjęcie nie wyszło. Po aktualizacji nowego systemu na Huawei P8, mój telefon robi jakoś dziwnie zdjecia. Raz fajne, raz takie jak to. Ale cóż, fotka z dzisiejszego wypadu jest i idziemy w miejsce które postanowiłem wędkować.


Zaszedłem na stykankę, no tutaj już będę łowił do końca i nigdzie się stąd nie ruszam, bo tutaj jest w dole, to tak bardzo nie wieje. Jakoś da się wytrzymać.


Pyza Baits do wody. Stick do wody, przepuszczamy zestaw ze świeżym robaczkiem.


Z deszczem trochę się uspokoiłem i śnieg już nie pada tak jak wcześniej. Na nowym miejscu doczekałem się pierwszego brania. jest fajny okoń. Do siaty.


Następny. Na zmianę chłopczyk z dziewczynką.


Kolejny pięknie ubarwiony tygrys z mojej rzeczki.


Kolejny taki ponad 20 cm.


Kolejny ponad 20, z ciekawości aż zmierzę.


25 cm. To już fajnie się holuję przy takim zestawie w taką piździawę o tej porze roku. Po prostu cieszy.


Kolejny taki ponad 20 cm.


Kolejna 20 - stka. Dobra 20 - stka.


No nawet 23 :)


Kolejny i do siaty. Było też kilka wypierdków. Ale nie brałem ich ogólnego podsumowania wyniku.


Kolejny fajny, jak one są ładnie ubarwione, aż jest na co popatrzeć.


Później przyszła śnieżyca, zaczęło mocniej padać, lać, ledwie co już trzymałem 6 m wędkę w ręku. Wiatr mi na prawo i lewo wywijał wędką. Nie miałem rękawiczek, ręce mi przemarzły. Postanowiłem jeszcze parę razy przepuścić sticka w nurtem, ale bez większego efektu. Brania się skończyły a ja dałem sobie spokój. Wystarczy.


Najciekawsze wysypałem z siatki na pokrywkę z wiadra. Zrobiłem grupowe zdjęcie ze swojego dzisiejszego pobytu nad wodą. Musze poprawić tą fotkę - ryby nie chciały współpracować :)


Kolejna fotka wyszła. Najciekawszych rybek z tego dołka.


Ogólnie jak widzicie na liczniku złowiłem 18 okoni w granicach od 18 do 25 cm, z tym że większość 20 - 22 cm, około 15 - 17 paprochów, do 18 cm, których nie brałem do ogólnego podsumowania.



Podsumowując, pogoda do dupy, wędkowanie i warunki do dupy, ale trochę się postarałem i coś się zawiesiło.  Z czego jestem zadowolony, przy tej pogodzie i warunkach jakie panowały nad wodą.

Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Pablopg

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 265
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1021 dnia: 27.12.2016, 20:32 »
Pyza gratulacje za wytrwanie przy tej pogodzie , dzisiaj piździło  jak ,,W Kielcach na dworcu'' :thumbup:
Paweł

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1022 dnia: 27.12.2016, 23:34 »
Jak zawsze fajnie się czytało
- piękne tygryski :)
Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1023 dnia: 27.12.2016, 23:36 »
Świetna relacja, super okonie :bravo:
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline Sebek Francja

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 231
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bez wędki czuję się jak nie facet
    • Wędkarstwo Francuskie
  • Lokalizacja: Reims
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1024 dnia: 27.12.2016, 23:39 »
Mega ubarwienie. :bravo:

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 543
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1025 dnia: 28.12.2016, 06:25 »
Sylwek :bravo: :bravo:
Maciek

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1026 dnia: 28.12.2016, 06:58 »
Gratuluję samozaparcia :D
Krzysztof

Online makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 242
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1027 dnia: 28.12.2016, 08:18 »
Gratki Sylwek :bravo:, piękne te okonki.
Marek

Offline stoperjagi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 143
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • moczę kije bo lubię
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1028 dnia: 28.12.2016, 09:06 »
Graty pięknie połowione.
Mirek

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1029 dnia: 28.12.2016, 13:54 »
Szacun za wytrwałość :bravo:
Feeder & spinning

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 373
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1030 dnia: 28.12.2016, 16:52 »
Witam

Dziękuję kolegom za czytanie mojego wątku i gratulacje. A oto dzisiejsza relacja z pobytu nad wodą:

Aż do 2 stycznia mam wolne, lub tylko. Więc postanowiłem dzisiaj też wybrać się nad wodę. Pierwsze co zrobiłem, to poszedłem do piwnicy wybrać z wanny trochę rosówek. Będę łowił dzisiaj na ciut większe kawałki tej glizdy. Bo jak to się mówi, większy kawałek robaka, większa ryba. Ale tylko się tak mówi.


Później znów męka z włożeniem tych zimowych butów. Ale trzeba jakoś to włożyć, ubrać się ciepło i w końcu wyjść na autobus. Ubrałem się, wszystko miałem porobione i w plecaku przyszykowane, bo wczoraj też byłem na rybach, więc nie musiałem się ponownie pakować.


Zaszedłem na przystanek, miałem jeszcze 3 minuty, więc sprawdziłem w aplikacji jaka dzisiaj będzie pogoda. Jak widzicie, ciśnienie rośnie a ryba nie lubi wzrastającego się ciśnienia. Czuję, że będzie kicha z dzisiejszymi rybami. Wiatr może być mniejszy niż wczoraj, zachmurzone ale bez opadów. Nie będzie zimno, więc może być. Tylko to ciśnienie. No zobaczymy nad wodą. Autobus podjechał, 40 minut jazdy i jesteśmy w Morawicy, w miejscu gdzie będę łowił.


Widok rzeki z mostu, jadąc z autobusu od razu wiem, bo widzę jaki jest stan wody. Woda jest ciut większa niż wczoraj.


Zaszedłem na miejsce, gdzie postanowiłem dzisiaj łowić. Wziąłem ze sobą krzesełko, postanowiłem nie łazić, tylko łowić przez parę godzin w jednym miejscu. Dzisiaj wziąłem krótsza wędkę o długości 3.5 m, bo w razie wiatru nie będzie mi tak wiatr rzucał na prawo i lewo moją wędką. Wiaderko jako stolik, plecak z akcesoriami i oto cały mój majdan na dzisiejszą wyprawę.


Jak widzicie na zdjęciu, tak jak jadąc autobusem zaobserwowałem stan wody i nie myliłem się. Na mojej miejscówce woda była większa o 30 cm niż wczoraj. Te widełki, które ktoś tu wbił z gałęzi, wczoraj nie były zalane i w tym miejscu stałem. Trudno. Nie będę nigdzie łaził. Rozkładam wędkę.


Na początek tak jak i wczoraj wpis w rejestr. Oczywiście nowy na 2017 rok. No bo stary już oddałem.


Rzuciłem siatkę do wody.


I zacząłem łowić. Nie wziąłem dzisiaj zanęty Pyza Baits, po prostu zapomniałem spakować nowej. Ale i tak pierwszy okonik taka 18 cm na dzień dobry. 


Wyjąłem licznik i wbijamy pierwszą złowioną rybę.


Ale coś widzę, że coś długo czekam na branie. Potem drugi taki około 20 cm, bawiłem się z gruntem szukając ryby na różnych głębokościach. Nagle odjazd, przycięcie. Coś większego. Jak okazało się, zaciąłem szczupaka. Trochę podjeżdżał, podholowałem go do brzegu, taki ledwie wymiar, może. Odbił mi, w prawej ręce trzymałem wędkę, lewą ręką złapałem za żyłkę, żeby go przyciągnąć. Ale po co? Przecież wiem, że tak nie powinno się robić, bo szczupak zejdzie. I wykrakałem. Szczupak zerwał zestaw i dumnie odpłynął. Wiedziałem, że tak się nie robi, ale zrobiłem. Szkolny błąd. Trudno. Wyjąłem przypony, miałem powiązanych kilka sztuk na to zimowe łowienie. Zamontowałem nowy przypon. Zacząłem łowić dalej. Co jakiś czas okoń, taki do 20 cm. Ale bardzo słabo, powiem szczerze tragicznie przy takim stanie wody. Może dlatego, że nie przynęciłem, bo zapomniałem wziąć zanęty? Albo to ciśnienie, albo woda duża. I ryba spie*rzyła w inny rejon rzeki. Ja wziąłem krzesło, nie będę się już przenosił gdzie indziej, postanowiłem łowić tutaj do końca.


Zarzuciłem wędkę, zrobię sobie przerwę, napiję się kawy.


Mój stolik z najbardziej potrzebnymi rzeczami. Miarka, czyli blacha, wypychacze, bo okoń łapczywie pożera przynętę, licznik no i kawcia.


Woda piękna, miejscówka świetna, no ale ryby naprawdę słabo. To wczorajszy dzień był o niebo lepszy od dzisiejszego. Dzisiaj to nawet te małe pyrdki nie chciały brać.


Wyciągnąłem siatkę, postanowiłem wcześniej jechać do domu, bo od 15 ksiądz chodzi po kolędzie u mnie. A muszę jakoś ogarnąć się, ogolić przed wizytą księdza. Złowiłem 9 okoni od 18 do 22 cm. Wysuszyłem siatkę i jeszcze miałem 40 minut do autobusu i postanowiłem jeszcze zarzucić wędkę, przepuścić parę razy spławik.


Kolejny rzut, chwilę czekałem nagle dno, jest kolejny szczupak. Ta sama historia co z pierwszym, z tym, że podholowałem go pod brzeg, on odbił, nie zrobiłem tego błędu co z pierwszym - nie złapałem za żyłkę, tylko delikatnie wyholowałem go na gnijącą trawę. Jak będzie źle zacięty i tak się zerwie, jak się dobrze zapiął to go wyholuję. :)


Jest wyholowałem go, położyłem na ręce do zdjęcia, muszę się sprężać. Bo za chwilę mam autobus. Wydaje się być pod łokieć, to wymiar albo prawie wymiar. Przypominam, że szczupak ma wymiar ochronny 50 cm. Ale jednak go zmierzę dla pewności. I tak wróci do wody i tak, bo nie zabieram dzisiaj ryb, ale będę miał chociaż świadomość ile miał cm.


Położyłem delikatnie na siatce, zmierzyłem go szybko, 48 cm. 2 cm brakło do wymiaru. Aż 2 lub tylko 2 cm. Ale ryba wróciła do wody. Za kilka dni okres ochronny szczupaka, niech rośnie. Ja zawinąłem się na autobus, zadowolony z dzisiejszego pobytu nad wodą i kilku złowionych ryb + bonus w postaci szczupaka nie wymiarowego, ale jednak szczupaka.



Pozdrawiam

Ps. zdążyłem, bo już u mnie na klatce chodzą ministranci z księdzem i za chwilę będą u nas :)
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1031 dnia: 28.12.2016, 17:05 »
:bravo: :thumbup:


Pyza, może na wiosnę/lato wybierzesz się tam z gruntówką? Może warto by sprawdzić jakie tam inne, większe ryby pływają? :)
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline Pablopg

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 265
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1032 dnia: 28.12.2016, 17:24 »
Brawo Pyza :thumbup:
Paweł

Offline Mardead

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 484
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Różyny
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1033 dnia: 28.12.2016, 17:59 »
Brawo, brawo... Twoje relacje z nad wody są rewelacyjne... SUPER się czyta i ogląda.
Łapka do góry.
Marcin

Offline Tomnick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 355
  • Reputacja: 109
  • Lokalizacja: Słupsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #1034 dnia: 28.12.2016, 18:57 »
:bravo: :bravo: :thumbup:
Tomek