Jedni lubią szynkę inni ryby. Skoro zapewne ma pozwolenie to dlaczego ma kupować skoro może sobie złowić świeżą?
Coraz bardziej drażni mnie te całe CR.
Ryb powinno być tyle aby zabieranie nie miało takiego znaczenia jak ma teraz.
Sam biorę ryby tylko z jednego łowiska w pl i do tego łowię tam kilka razy w roku. Biorę bo mój tata je bardzo lubi. Sam nie biorę bo wolę zjeść dorsza niż karpia czy inną rybę. Gdybym jednak lubił ryby słodkowodne to niech mi ktoś rozsądnie wytłumaczy dlaczego nie mógłbym takiej ryby zabrać zgodnie z panującymi przepisami w pl?
Czekam