Czyli jak rozumiem, moja przychodnia musiała by mieć podpisana osobną umowę z NFZ?
Mnie to lata, bo pójdę tam gdzie mnie szybko przyjmą, choćbym miał zapłacić.
Ale widzialem dziś staruszkę, która ledwo na piętro do punktu pobrań weszła, a przed nią jeszcze pewnie 2 godziny oczekiwania w kolejce.
Przy tym poziomie emerytur, przy całej palecie leków, które za pewne musi wykupić... Nie sądzę, aby ona miała jakiś wybór.
Marcin