Pozwolisz, że odniosę się do kilku kwestii
Piszesz:
„Zawodowo napiszę tak: można się dogadać, nawet z nadleśniczym”. Otóż nie chcę się dogadywać z nadleśniczym, leśniczym, jego żoną ani córką.
Przyznaję, użycie przeze mnie słowa „dogadać” miało cokolwiek niezręczny charakter, choćby z uwagi na pewną dwuznaczność sformułowań zawierających ten wyraz. Podobnie ma się rzecz ze słowem „załatwiać”. Oczywiście, chodziło mi o znalezienie pewnego kompromisu pomiędzy dwiema stronami, który jest możliwy, o ile w rozmowie używa się argumentów.
Co do żony, czy córki leśniczego, to – o ile są ładne – mógłbym nawet spróbować się dogadać. Mam tylko pewną obawę, czy byłbym szybszy od kulki, którą mógłby mnie leśniczy poczęstować.
- Chcę dojechać lasem do łowiska nawet pomiędzy tymi niesprzątniętymi od lat stertami brudów, których w lasach jest zatrzęsienie. Jeśli wędkarze są brudasami, to kim są leśnicy ze swoimi stertami brudów? My swoje i nie swoje brudy sprzątamy. Oni brudasami zostają od lat… a do tego przestępcami, którzy zabraniają autorytatywnymi decyzjami dostępu do dróg leśnych. My do wód nikomu dostępu nie zabraniamy.
Ja też chciałbym zawsze dojechać wygodnie do łowiska. Niestety, a może na szczęście, przepisy prawa jasno formułują, kiedy z takiego dojazdu można skorzystać. Polecam lekturę rozdziału 5 ustawy o lasach. W świetle tych przepisów nazywanie pracowników Lasów Państwowych przestępcami jest, delikatnie mówiąc, cokolwiek nieuprawnione. Tym bardziej, że ich ustawowym obowiązkiem jest m.in. ochrona powierzonego w zarząd mienia Skarbu Państwa.
Na las należy patrzeć jako na całość, na kompletny ekosystem, którego integralnym elementem jest także przykładowa leśna droga. Czy jazda samochodem po lesie służy ochronie tego ekosystemu? Śmiem wątpić. Czy jazda samochodami po terenach leśnych, a tym samym umasowienie korzystania z lasów, może przyczynić się do eskalacji szkód? Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Wystarczy mi kilka spotkań z nielegalnie (bo w lesie) uprawiającymi swe hobby kierowcami terenówek, quadów, czy motorów krosowych. A znajomość ludzkiej natury podpowiada, że pełne otwarcie lasów dla zmotoryzowanych, skończyłoby się dewastacją terenów leśnych. Wystarczy wyobrazić sobie sezon grzybowy.
Ja rozumiem, że Tobie chodzi wyłącznie o dojazd na łowisko. Jednak dla uporządkowania pewnych spraw powyżej przedstawiłem w skrócie ten przeciwstawny punkt widzenia. A ponieważ unormowania prawne stawiają leśników na uprzywilejowanej pozycji, to jedynym rozwiązaniem jest rzeczowe i spokojne przedstawianie Lasom Państwowym swoich argumentów. Z tego, co wiem, Okręg w Gorzowie Wlkp. do takiego porozumienia z LP w kilku przypadkach doszedł. A więc można…
Odnosząc się do pozostałej części Twojej wypowiedzi, w której nazwałeś leśników brudasami, mogę tylko napisać, że jest to bardzo dla nich krzywdzące. I jeżeli ktoś śmieci w lesie, to przede wszystkim użytkownicy terenów leśnych i mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy organizują sobie nielegalne wysypiska śmieci. Może łatwiej będzie Ci zrozumieć specyfikę pracy w lesie po przeczytaniu tego bloga
http://lesniczowka.blox.pl/html„Prywatnie, jako wędkarz, nie dziwię się leśnikom. Jesteśmy postrzegani jako banda śmiecących wokół siebie chlejusów, którzy mają wszystko w d..., bo opłacili kartę. To są fakty”.
- Nie, to nie są fakty, tylko opinie. A poza tym patrz wyżej…
Chciałbym uściślić coś, co chyba Ci umknęło. Napisałem, że „Jesteśmy postrzegani jako banda śmiecących wokół siebie chlejusów, którzy mają wszystko w d..., bo opłacili kartę.” Nie napisałem, że jesteśmy brudasami i chlejusami, tylko, że jesteśmy tak postrzegani. I to jest fakt (o tym postrzeganiu), niestety, a nie opinia.
I jeszcze jedno – przede wszystkim istotą sprawy, jak rozumiem, jest rzekomy brak dostępu do łowisk dla osób niepełnosprawnych. Jeżeli tak, to ustawodawca w art. 29 ustawy o lasach taki dostęp zabezpiecza, cyt.:
„Art. 29.1. Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb.”Pozdrawiam