Gwiazdka, urodziny i dzień dziecka w jednym
Tak w skrócie opisałbym to co wydarzyło się na ostatniej zasiadce.
Cały sezon czekałem na 20+ i kilka razy byłem baaardzo blisko. Brakowało dekagramów. Kiedy już właściwie pogodziłem się z faktem, że w tym sezonie się już nie uda - pojawił się on
Delikatne branie, a po podniesieniu kija mega opór plus wyjazd żyłki z mocno skręconego hamulca. Długo był nie do zatrzymania, a emocje sięgały zenitu
Warto się poświęcać, siedzieć na mrozie i wietrze, bo nigdy nie wiadomo kiedy woda nam to wynagrodzi. Kto wie, może jeszcze w tym sezonie uda się pobić PB?