Kolejny wypadzik po pracy we wtorek. Kilka rybek wpadło, największe 9 kg. Wrzucam zdjęcie karpika koi 5-6 kg, bardzo walecznego. Zdjęcie zrobiła sąsiadka-wędkarka bo mój telefon się rozładował. Testowałem wiele podwariantów zanęty opartej na żółtych owocach i przynęt: różne popki i pół popki + przynęta tonąca. 7,5 godzin łowienia, 3 wędki, rzuty na każdej co 15-20 min.
Wniosek: minimalna zmiana kombinacji zanęta-przynęta ma na tym stawku duży wpływ na brania.