Ja powoływałem się na gazety - o złośliwcy

Jednak ktoś z Was potrafi wyłumaczyć dlaczego na tym łowisku karpie mają takie rozmiary? A przeciez to nie koniec, w tym roku będą kolejne rekordy. Jak myślicie - ile może zjeść karp pelletu szarego, niskotłuszczowego, jeżeli waży prawie pięćdziesiąt kilo? Pół kilo, kilogram? Oczywiście, że nie! Tam po prostu wali się do wody kolosalne ilości towaru i ryby to jedzą.
Angol, który złowił tam karpia ponad 100 lb, złowił ich bodajże kilkadziesiąt w ciągu dwóch tygodni (ponad 60 sztuk) z czego połowa miała powyżej 18 kilogramów. Dodatkowo tam są wielkie sumiska, rekord to 98 kilogramów, ta ryba też nie jada z naparstka.
Jeżeli Angole (para z artykułu ) zużyła 700 kilo przynęt na dwóch, to daje to 25 kilogramów na głowę na dobę. Czy to jest dużo? Ja uważam, że jak najbardziej możliwe tam. Jestem tez pewien, że właścicielom zależy też na nęceniu pelletem, bo przecież go sprzedają w ten sposób. Kasa leci, karpie i sumy mają coraz większe brzuchy, kolejne rokordy świata bije Ero Aqua, kolejki chętnych są dłuuugie

Temperatura była optymalna tam, więc ryba żerowała w najlepsze...
Pamiętajmy też, że pellet karpiowy się rozpada. Jeżeli łowiłbym na trzy wędki i nęcił dwa miejsca na takim łowisku, to 25 kilo wcale nie jest takie straszne. Zwłaszcza, że sypiesz i łowisz dalej. To nie coś, co mnie kręci - ale jak najbardziej możliwe.
Jkarp - weż poprawkę ile tam jest karpi i jakie. Jeżeli na łowisko komercyjne ktoś chce na zawody wyskoczyć z litrem pelletów to życzę mu powodzenia. W UK wielu wyczynowców zarzuca co 2 minuty, co daje im około 3-5 kilogramów zanęt i pelletów na 5 godzinną sesję. To dużo? Panowie to zawody - oni tak łowia i wygrywają. Mowa oczywiście o mocno zarybionych łowiskach. Jakby co, to w zeszłym roku na jednej wodzie padł rekord, w 6 godzinnych zawodach wyczynowiec złowił ponad 1000 lb karpi, co daje około 450 kilogramów ryb. Myślicie, że nęcił mało i często białymi i miał tego pół litra na sesję? Bynajmniej

A mielonkarze - co walą do wody łącznie podczas zawodów 10- 15 puszek mielonki (3-4 kilo) to myśłicie, że rzadkość? Tak się łowi i wygrywa na komercjach!
Ja tak nie łowię, i tego nie lubię (unikam takich łowisk jak ognia) ale to nie znaczy, że inni tak nie łowią, nieprawdaż?

To jest jak najbardziej realne. Oczywiście na polskie realia przełożyć to ciężko, bo ciekawe ilu wędkarzy łowi w ciągu dwóch tygodni 60 karpi, z czego połowa ma powyżej 18 kilogramów. Zero?
