Panowie... Przynęty i zanęty mają określoną żywotność, więc często promocje mają na celu wypchanie resztek magazynowych. Za sprzedaż przeterminowanych produktów można być ukaranym.
Masz tutaj po części rację, że towar bliski terminowi jest sprzedawany za grosze na promocji.
Aczkolwiek TB zrobił solidnie promocję, bo terminy ważności sięgają do końca 2018 (2 lata od zakupu). Co mi się podoba to nie robili żadnej reklamy promocji oprócz social media. Przez co mogli sobie pozwolić na tak duże zniżki sprzedając normalnie towar o pierwszej jakości z dużą datą przydatności w tym wszystkie nowości typu Diffusion, Fluo, produkty Winnera do Feedera.
Kolejna sprawa. Nie zawsze jest tak, ze dana partia sprzedaje się w 100%, często jest to część tylko. Więc jeżeli ktoś liczy 50% zysku na opakowaniu dla firmy, to niech liczy, ile zarobi ona na zainwestowaniu w produkcję całej partii. To już nie będzie 50%! Do tego dochodzą jeszcze koszta reklamy, transportu, magazynowania. Pokażcie mi sklep, co sprzedaje 100% tego co ma na stanie. Więc nie mylmy tutaj pewnych rzeczy. Jeżeli produkt się przeterminuje, idzie do skasowania lub sprzedawany jest za grosze.
Luk takie koszta jak prowadzenie firmy, lokalu, magazynowania, obsługi wlicza się już w cenę sprzedawanego towaru pod kryptonimem logistyka.
Tutaj sobie sam przeczysz. Jeżeli uważasz, że ma mniejszy zysk niż 50% i nie wliczyłeś kosztów magazynowania, lokalu i innych czynników to jaki jest sens sprzedawać produkt za mniej skoro może w tej sytuacji wyjść na zero lub nawet na minus...
Podobny przykład jest ze sklepem Gozdawa tutaj. Wyprzedają oni swój towar grupy Prestona, po cenach zakupu sprzed niewiadomo kiedy, kupowanego po różnych kursach. Chodzi o odzyskanie gotówki prawdopodobnie, płacenie mniejszego podatku - więc jeśli porównać to do cen sklepu, co zakupił od Prestona towar niedawno, ma się nijak. Bo to całkiem różna cena.
Spróbujcie sprzedać samochód 'nowy', nieużywany, z roku 2015, w cenie takiej jak te z 2017... Ba! Spróbujcie sprzedać go w tej samej cenie jak w roku 2015! Nie ma szans. WIęc jeżeli ktoś zacznie liczyć, ile zarabia firma, wyprzedając starsze roczniki, tak jakby był to nowy samochód, to taki rachunek obarczony jest wielkim błędem
Nikt nie rozumie zachowania sklepu Gozdawa. Jeżeli chodzi o obniżenie podatku to tuaj nie ma co pisać, bo go płaci klient a nie sklep. Sklep może obniżyć sobie podatek dochodowy kupując nowego mercedesa za 500.000 zł w leasing i wliczac sobie raty w koszta.
Przykład z samochodem również trochę obala Twoją teorię zysku. Fajnie, że napisałeś o wachaniach kursów walut. Tutaj też uważasz, że sklep tego nie wlicza i woli sprzedać coś z 10% zyskiem niż 30-40% ? Ja często pisałem o cenach w sklepach wędkarskich, że są bardzo wysokie i nie ma na rynku konkurencji w postaci taniego sklepu. O ile w handlu elektroniką rozumiem takie zachowanie, bo tam marży są minimalne, ale to wynika z tego, że klient najczęściej kupuje jeden towar (np. Konputer, tv), więc koszta logistyki są małe niżeli musiałbyś spakować 20 pozycji ze sklepu wędkarskiego i to bezpiecznie zapakować.
Dodam jeszcze, że przynęty, różnią się od kulek zanętowych. Sam holenderski producent, może zaoferować około 8 opcji kulek. Dla jednych jednak kulka z najtańszej partii, jak też i ta najdroższa, to to samo. A różnica jest kilkukrotna tutaj! Więc można też zdrowo pofantazjować o wielkich zyskach.
Ja dam Wam inną zagwozdkę, zwłaszcza dla tych, co sądzą, ze sklepy i firmy tak bardzo zarabiają. Powiedzcie mi, dlaczego tak niewiele z nich się reklamuje? Dlaczego nie widzicie reklam w gazetach, na portalach? Przecież wydatek 3000 - 5000 zeta na reklamę, powinien być niczym kichnięcie dla nich? Dlaczego więc nie jest? Gdzie idą te wielkie zyski z wysokich marż?
Ponieważ mają bardzo wysokie obroty, a przy takich obrotach z zyskiem 30% nie potrzebują sprzedawać więcej towaru, bo jest to czasami logistycznie nie możliwe – mają obłożenie sklepu w 100% i przenoszenie czy rozbudowa sklepu jest niemożliwa lub kłopotliwa, by zyskać dodatkowe 10-15% obrotów. A zatrudnienie dodatkowych pracowników też jest kłopotliwe, bo się będą obijać o siebie.
A podam Ci lepszy przykład, który idealnie pasuje do tego co napisałeś.
Proszę zobacz sobie jak rozwinął się Duxon Shop. Mieli mały sklep w Tychach, a teraz są największym sklepem we wschodniej części europy.
Po drugie wiedzą, że konkurencja nie śpi i zamiast inwestować w bezskuteczną reklamę wolą polepszyć kontakt z klientem jak to robi słynny sklep na D – i to jest właśnie ta reklama, ale w innej formie.
Co do przynęt zanętowych i przynętowych to fajnie to opisał Jarekb11
Na koniec napiszę jeszcze jedno. Dlaczego np. na rybomanii Sosnowiec mieliśmy masę rodzimych firm, które dla większości nie były znane ?
Jak taka firma może się utrzymać i jeszcze zarobić na siebie ? A no nie przez wysokie obroty, ale przez wysokie marże.
Problem w dzisiejszych czasach dla małych firm jest taki, że jak nie wezmą kredytu na siebie i rodziców to się nie przebiją. Również nie obniżą sobie podatku dochodowego, bo nikt im nie da auta w leasing przy zaciągniętych kredytach, więc albo muszą mieć innowacyjny produkt lub super obsługę i fachowość.