A ja zaliczyłem dziś zawody trociowe

Aż 3 rzuty wykonałem na rzece. O 07:30 zbiórka ,na dworze -15c a takich śmiałków jak ja aż 17 chłopa

. Było ciemno i nikt nie zauważył że płynie kra

. Ale co tam trzeba było wstrzeliwać się w okna pomiędzy krą , przelotka 2 rzuty zamarznięta, blacha to samo razem z kotwiczką. Jednym słowem warunki ekstremalne. Kilka kilometrów przeszliśmy, pogadaliśmy na koniec spotkanie przy ognisku i kiełbaska, było fajnie.Nikt dziś nic nie złowił.