Autor Wątek: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?  (Przeczytany 12323 razy)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odkąd nastała era pelletów  wielu z nas zaczęło ich używać , wręcz w tej chwili ciężko znaleźć wędkarza który nie zna tej przynęty, który nie nęci pelletami . Powód jest prosty – nie trzeba się bawić w przygotowywanie przynęty , mamy mało czasu  a nawet i chęci na kuchenne zabawy – a poza tym  pellet to coś co smakuje rybom i przekłada się to na nasze wyniki
Pellet można też nabyć w każdym sklepie wędkarskim w dużej gamie smaków, zapachów, kolorów i wielkości co jeszcze bardziej kusi nas by stosować go przy połowie różnych ryb. Tym bardziej że nie jest przynętą kłopotliwą bo można go przechowywać miesiącami a nawet latami bez obawy o zepsucie. Tutaj właśnie rodzi się moje pytanie – dlaczego pellety się nie psują ? Jak to się dzieje że wysoko białkowy i tłusty produkt ( wiec podatny na działanie bakterii i pleśni ) tak długo zachowuje swoje właściwości  ?
Odpowiedź na to pytanie poznacie oglądając ten film , jeśli dla kogoś nie jest ciekawy ( lub nie ma czasu na cały)  to proszę oglądnąć tyko czas między 25 a 38 minutą filmu :



Jak widać pellety  zawierają spore ilości substancji konserwujących i całym problemem jest ich znaczna toksyczność . Dioksyny, pestycydy i jeszcze kilka innych groźnych związków chemicznych . Ryby karmione pelletem  doznają licznych mutacji, chorują a przede wszystkim obrastają w szkodliwy tłuszcz który  na pewno nie sprzyja w ich zdrowotności. Zapewne przekłada się też to na ich rozmnażanie .
Pewnie wielu z was powie że przejaskrawiam temat, że pellety stanowią tylko mały ułamek rybiej diety , że takie ilości jakich używają wędkarze na pewno nie są szkodliwe itp. Uważam jednak temat za poważny  ponieważ z roku na rok wzrasta  ilość sprzedawanego nam wędkarzom pelletu. Lucjan już na swoich wodach stwierdza że pellet ma wpływ na ryby i na środowisko. Popatrzcie sami ile się teraz sprzedaje pelletu a ile się sprzedawało np. 5 lat temu – sądzę że różnica sięga co najmniej 200%, może ktoś z was ma jakieś dane na ten temat i jest je w stanie udostępnić ?

Dodatkowym niekorzystnym aspektem jest to że w Polsce mało jest wędkarzy preferujących C&R a więc ludzie zjadają ryby w jakimś stopniu zatrute – a za klika lat jeśli pelletowa moda się utrzyma i będzie w taki sposób rosła ilość wrzucanych do wód pelletów  może się okazać że mięso ryb jest toksyczne znacznie bardziej niż w tej chwili

Osobiście uważam że pellet to bomba z opóźnionym zapłonem i zapraszam do konstruktywnej dyskusji
Pozdrawiam - Gienek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 431
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #1 dnia: 13.02.2016, 00:28 »
Ciekawe podejście do tematu...

Ja wychodzę z założenia, że pellet karpiowy lub halibutowy, skoro jest przygotowany przez firmy zajmujące się produkcją pasz, nie powinien tak szkodzić. O wiele gorzej jest jeżeli używamy kociej lub psiej karmy, to nie powinno wcale trafiać do wody, dlatego po paru próbach przestałem tego dodawać.

Co do psucia się - pellet karpiowy jest suchy - dlatego się nie psuje, ale zamoczony spleśnieje. Halibut to znowu zawartość tłuszczu, która go konserwuje trochę.

Na pewno ryby karmione pelletem nie są doceniane tak jak te 'dzikie'. Ostatnio oglądałem jednym okiem program 'kulinarny' - i tam jeden z kucharzy bardzo źle wyraził się o rybach  z hodowli i o smaku ich mięsa. Zwłaszcza pstrąg tęczowy mu nie podchodził. Coś w tym jest...

Ryby myślę, że dadzą radę. O ile nie będziemy ich jeść nie będzie tak źle :D W UK na pewno obserwuje się tycie ryb, zwłaszcza brzan, leszczy i karpi. Brzany z Tamizy dochodzą do 7-8 kilogramów, ale sa starsze niż te z Trentu. Tam właśnie łowią wędkarze używający często samych pelletów wysokotłuszczowych i kulek. Tam dochodzą do prawie 10 kilogramów, są młodsze. Kolejne rekordy UK są kwestią czasu. Ryby podobno uzależniają się od wysokotłuszczowego pokarmu. Ale co ciekawe, w UK jest trzymiesięczny okres ochronny na rzekach, nie wolno łowić. Ryby mają więc detox :D
Lucjan

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #2 dnia: 13.02.2016, 00:36 »
Myślę, że w tym co napisał Druid jest wiele prawdy, dlatego rozsądne osoby podpowiadają używanie pelletów feed zamiast wysokoltluszczowego halibutowego.

Odpowiedzialny właściciel łowiska narzuca swoje pellety na łowisku bo chce szkodzić rybie jak najmniej się da, bo troszczy się o swoje ryby i swoje pieniądze.

Tylko zastanawiam się czy cokolwiek innego co sypiemy do wody jest zdrowsze.
Ziarna powodują choroby układów pokarmowych ryb.
O zanecie zostało już dużo powiedziane.
Filmu z spleśniałymi kulkami proteinowymi na dnie zbiornika nie umiem się pozbyć z głowy do dziś dnia.
Ktoś by powiedział robactwo i chleb, mam brata piekarza więc chleb możemy skreślić. ;)
O robactwie nie wiem nic może to jedyny sposób by w ogóle nie szkodzić rybkom.

Chociaż z tych wszystkich wymienionych sądzę, że pellet typu feed i tak szkodzi im najmniej.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #3 dnia: 13.02.2016, 01:19 »
Oboje łowicie i kupujecie pellety w UK . Tam może jest już większa świadomość co do ich wpływu na ryby i dużo się mówi o tym by nie stosować tłustych a raczej te lekkie. Na polskim rynku zdecydowanie dominują pellety wysokotłuszczowe, poza tym te lekkie ( pewnie poddane prażeniu ) są trudniejsze w stosowaniu przez większosć wędkarzy - np pływający expander który trzeba umieć przygotować a nie każdy umie .
Co do karmy dla kotów i psów to na pewno nie ma w niej tych toksyn które dodawane są do pelletów dla ryb , karmy te mają o wiele krótszą żywotność i widać wyraźnie że się psują, jełczeją i zmieniają zapach , wiem coś o tym bo handluję karmami dla psów i kotów.Producenci takich karm którymi żywi się zwierzęta żyjące po kilkanaście lat nie mogą sobie pozwolić na obecność tak trujących związków , szybko by stwierdzono kłopoty zdrowotne i producent byłby spalony. Wg mnie one są bardziej bezpieczne niż pellety - ale niestety 90% z nich nie tonie co stanowi poważną barierę w ich stosowaniu
Pozdrawiam - Gienek

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #4 dnia: 13.02.2016, 06:42 »
Ciekawy temat Druid.

Mam nadzieje jednak, że w ministerstwie ochrony środowiska pracuje ktoś kompetentny i dobrze kontroluje skład dopuszczanych do sprzedaży, nie tylko pelletów ale całego asortymentu wędkarskiego pod względem ilościowym i jakościowym.

Niemniej jednak takie podejście do tematu jest bardzo logiczne i daje do myślenia, szczególnie jeżeli ludzie zdają sobie sprawę, że zbudowani są z tego co zjedzą.

Wiecie do czego zmierzam?

Taka akcja informacyjna mogłaby przynieść bardzo dobry efekt propagandowy odnośnie pochłaniania wszystkiego przez mięsiarzy.

Jak wiadomo np. dioksyny w dużych ilościach są trujące np. u Wiktora Juszczenki.

Nie wiem jak ryby oczyszczają organizm ze szkodliwych związków chemicznych (czy maja wątrobę, chyba nie). Jeżeli nie eliminują tego związku to wiadomo, że musi znaleźć się w ich mięsie, a mięsiarze to mięso zjadają.

Jeżeli dodać do tego, zanieczyszczenia wody pochodzenia przemysłowego, to można się zastanowić jakich wartości odżywczych dostarczaja nam ryby.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 431
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #5 dnia: 13.02.2016, 09:18 »
Radar, oczywiście, że ryby mają wątrobę, układ pokarmowy dość prosty. Jednak jeżeli jakaś firma produkuje pasze - to powinny być one odpowiednio dobrane, tak aby nie stwarzać zagrożeń. Gorzej, jeżeli produkt jest 'inny' - nie przeznaczony dla samych ryb.

Gienek, ja mam koty i kupuję karmę im, mam więc pewien wgląd jak ona wygląda. Masz rację - musi być bezpieczna dla zwierzęcia. Jednak kto będzie używał kocich pelletów wysokiej jakości? Są one przecież droższe niż pellety wędkarskie. Zazwyczaj nasz wybór pada na te tańsze, i czy tutaj wiadomo, że są one OK? Podstawowa sprawa, moje koty tych najtańszych jeść za bardzo nie chcą - to już o czymś świadczy.

Ale istotny jest też  przykład jakim posługują się walczący o żywność nie modyfikowaną genetycznie. Jednym z podstawowych argumentów i 'faktów' jest ten, że szczury karmione dwa lata tylko soją zmodyfikowana miały jakieś choroby. Oczywiście nikt nie zbadał, czy szczury karmione samą pszenicą, ogórkami lub chociażby soją niezmodyfikowaną, miały podobne przypadki chorób, jeżeli to zrobił, to już o tych wynikach się nie wspomina :D Każdy zapytany przeze mnie przeciwnik GMO  nie znał wyników innych badań, były więc one 'lekką' manipulacją. Ale do czego zmierzam - myślę, że ryby karmione samymi pelletami mogą być 'inne' - jednak jeżeli ich dieta będzie urozmaicona, to nie powinno się chyba nic wielkiego wydarzać. Taki karp z komercyjnego łowiska, obsypywanego regularnie zanętami, pelletami i kulkami według mnie jest wątpliwy pod względem kulinarnym, zwłaszcza jeżeli jest większy. Ale ryby z naturalnych wód zawsze będą miały sporo naturalnego pokarmu, taki lin jest trudniejszy do złapania od sierpnia, ponieważ ma już stół suto zastawiony, roślinność w wodzie rozwija się tak, że zapewnia mu masę pokarmu. Wątpię aby wybierał same pellety.

Lucjan

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #6 dnia: 13.02.2016, 09:29 »
Nie wiem jak ryby oczyszczają organizm ze szkodliwych związków chemicznych (czy maja wątrobę, chyba nie). Jeżeli nie eliminują tego związku to wiadomo, że musi znaleźć się w ich mięsie, a mięsiarze to mięso zjadają.

Ryby mają wątrobę i pełni ona podobne funkcje co u człowieka . Związki toksyczne dzielą się na takie które z czasem ryba wydali z organizmu i na takie które się w nim kumulują . Do tych ostatnich należą wlaśnie dioksyny. Im ryba dłużej żyje tym w jej mięsie jest więcej dioksyn. Dobrze o tym wiedzą wędkarze słowaccy nie zabierający do spożycia sandaczy z ich zbiorników zaporowych w których wodach rozpuszczone jest całe mnóstwo dioksyn. Nasi koledzy wędkarze jeżdżą tam na sandacza i przywożą pełne bagażniki filetów do zjedzenia - skutek niewiedzy , może wędkarsko-mięsiarskie cwaniactwo ? Tyle że tam przyczyna jest inna - papiernie w niedalekiej odległości. Mnie bardziej nurtuje sprawa pelletów , to czy nie jesteśmy wręcz hipokrytami którzy z jednej strony dbają o ryby a z drugiej podtruwają je systematycznie
Wątpię by ktoś z urzędu badał skład pelletów, mi to wygląda na całkowitą wolną amerykankę. Producenci przynęt i zanęt wędkarskich nie mają ( ? ) obowiązku poddawania tego typu badaniom ich wyrobów
Pozdrawiam - Gienek

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #7 dnia: 13.02.2016, 09:49 »
Jeżeli chodzi o pellet to wydaje mi się, że nie są badane ponieważ nie są przeznaczone do spożycia przez ludzi. Jakby były to wtedy chyba zajmuje się tym Sanepid?
Nie znam się tak dobrze na fizjologii, ryb ale skoro radzą sobie z dużą zawartością ołowiu (morskie) to i z innymi substancjami sobie poradzą. Oczywiście nie należy przesadzać i do wody wrzucać tylko takie ilości jakie są potrzebna do złowienia ryby.
Zawsze jak widzę wędkarzy, którzy wrzucają resztki zanęty do wody to mnie boli ich głupota. Nie pomyślą, że w ten sposób psują wodę i podtruwają ryby.

Wysłana z Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 778
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #8 dnia: 13.02.2016, 10:07 »
Tak sobie czytam na temat dioksyn i nie mogę nigdzie znaleźć w jaki sposób miałyby znaleźć się w dużych ilościach w pelecie wędkarskim.
Jeżeli stężenie jest niskie to ryba musiałaby zjadać duże ilości przez długi czas żeby miało to jakiś znaczący wpływ. To samo z człowiekiem, musiałby jeść zanieczyszczone pożywienie w dużych ilościach. W innym przypadku stężenie w organizmie nie będzie przekraczało poziomu uznawanego za szkodliwy. Nie wszystko jest wchłaniane a cześć z tego co zostaje rozkłada się z upływem czasu.
Znalazłem ciekawostkę na temat byłego prezydenta Ukrainy  Wiktora Juszczenki. Stężenie dioksyn we krwi osiągnęło 10ppm albo mg/kg jeśli ktoś woli w ten sposób.

Jedzenie mięsa drapieżników dowolnego gatunku wiąże się z większym ryzykiem. W mięsie i kościach kumulacja się różne związki, między innymi metale ciężkie a te nie rozkładają się.

Być może ktoś jest zorientowany jak wygląda sprawa produkcji pelletu wędkarskiego? Pasza dla zwierząt hodowlanych musi spełniać wymagania jakościowe pod względem zawartości pestycydów, mikotoksyn i składników odżywczych. Zrozumiałe bo mleko, mięso albo jaja zwierząt będą jedli ludzie.
Surowce na zanęty i przynęty teoretycznie powinny spełniać podobne normy. Jak to jest regulowane?

Ołów kumuluje się w kościach więc ryby  niekoniecznie sobie radzą.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #9 dnia: 13.02.2016, 10:12 »
" Tutaj właśnie rodzi się moje pytanie – dlaczego pellety się nie psują ? Jak to się dzieje że wysoko białkowy i tłusty produkt ( wiec podatny na działanie bakterii i pleśni ) tak długo zachowuje swoje właściwości  ?"
Po pierwsze co znaczy " tak długo " ?
Polecam :
http://ekstruzja.eprace.edu.pl/579,Opis_ekstruzji.html

Pellety powstają w wyniku ekstruzji.
Nie należy mylić karmy ( granulaty ) dla ryb z pelletami.
Czasami to mam wrażenie, że jedni naukowcy pracują nad czymś co można wykorzystać dla ludzkości a inni za wszelką cenę chcą wykazać jak to jest szkodliwe.
A już jak czytam opracowania ichtiologów to ogarania mnie śmiech skąd u nich te tytuły? Kiedyś jakieś ichtiologa, który bardzo narzekał, że karpie niszczą wodę zapytałem czy może podać przykład takiej wody. Owszem, coś tam powiedział że jezioro XXX jest zniszczone przez populację karpi. Zapytałem czy ma badania sprzed zarybień. No niestety ale tego nie miał. Więc skąd ma znać co było w wodzie zanim pojawiły się w niej karpie ?

JK

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 778
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #10 dnia: 13.02.2016, 10:14 »
Jeżeli chodzi o  to wydaje mi się, że nie są badane ponieważ nie są przeznaczone do spożycia przez ludzi. Jakby były to wtedy chyba zajmuje się tym Sanepid?

Od takich badań są laboratoria komercyjne. Sanepid nie dawały rady z powodu ilości i różnorodności badań, usługa jak każda inna. Na koniec wystawiany jest raport który może być użyty jako dowód przy produkcji i sprzedaży.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #11 dnia: 13.02.2016, 13:35 »
Wzbudziliście mój niepokój :(
Na komercji w 95% stosuję jako przynęty pellety (czasem kulki), a 5% kuku, rzadko robak.
Jako zanęty: pellety 30-50%, zanęty suche do metody 30-50%, czasem dosypię lub dostrzelę kuku, reszta to konopie lub inne dodatki.

Na innych łowiskach już mam "lepsze" proporcje ;)
;)

Offline gilala

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 944
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #12 dnia: 13.02.2016, 13:53 »
Pnowie
Pellet to nic innego jak forma w jakiej sprzedaje się nam zanete. Dzisiaj można zrobić pellet z czego tylko się chce. Używając do tego odpowiedniego narzędzia jakim jest ekstruder i odpowiedni ustnik, pozwalający uzyskać pożądany kształt i wielkość. Co do trwałości, to jest wiele sposobów konserwowania i nie wszystkie musza być związane ze stosowaniem konserwantów - Luk wspomniał o suszeniu - jedna z najstarszych metod konserwacji.
Co do karm dla zwierząt, to poważne firmy stosują takie wysokie normy higieniczne, ze byście nie uwierzyli.
To jest biznes i każda poważna firma nie pozwoli sobie na działanie na własną szkodę
Robert

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #13 dnia: 07.06.2016, 15:51 »
Pozdrawiam - Gienek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pellet - super przynęta (zanęta) - czy bomba zegarowa?
« Odpowiedź #14 dnia: 07.06.2016, 16:01 »
Czy ludzie trudniący się handlem nie mogą dawać swoich wypocin do sprawdzenia żonie, koledze, zięciowi...  komukolwiek, kto za komuny choć podstawówkę skończył z 4 z polskiego?
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!