Bardzo dobra jest ziemia którą możemy "ukopać" sobie przy rowku gdzie płynie woda, taka ziemia jest fajnie nawilżona. Ja osobiście jak kopie to przy rowku, zawsze.
Ale tak na serio.
Ziemia ukopana przy "rowku" sprawdzi się najlepiej. Jeśli ziemia ta będzie ukopana przy łowisku, to już szczyt marzeń. Co prawda, nie mogę się zgodzić, że będzie bardzo zbliżona do tego co leży na dnie - pod względem konsystencji, koloru, struktury...
... ale bio-chemicznie będzie to ideał. Zapach, smak nie będzie się wyróżniać na dnie. Spróbuj pobrać to co przy brzegu, odsączyć i dodać suchej zanęty. Latem mi się to sprawdza, bo to co z wody wyciągnę ma czas i warunki na podeschnięcie w ciągu 30 minut. Co prawda nie uzyskasz proporcji lepszej niż 50/50, nawet 40% zanęty / 60% ziemi, ale w okresie dobrego żerowania, bardziej skąpe proporcje nie są potrzebne. Ideałem było by, gdybyś mógł wcześniej pobrać materiał z dna i go sobie odpowiednio spreparować.