No i udało się przeprowadzić testy nad wodą więc i opis będzie pełniejszy .
MS Range Econ Feeder 360/80
Dane katalogowe:
- długość 360 cm
- długość trans 125 cm
- waga 243 g
- ciężar wyrzutu do 80 g
- skład 3+2
Trochę pomiarowych informacji o wędce o które prosił Zbyszek:
- Średnica blanku zaraz za mocowaniem kołowrotka 14 mm
- Średnica blanku na końcu pierwszego elementu 11.5 mm
- Średnica zewnętrzna przelotki 26.5 mm
- Średnica wewnętrzna przelotki 17.5 mm
- Średnica zewnętrzna szczytówki 6 mm
- Średnica wewnętrzna szczytówki 3 mm
- Długość całego dolnika 585 mm (mierzone do końca nakrętki mocowania kołowrotka)
- Długość korka 445 mm
- Średnica dolnika jest około 30 mm (niestety zapomniałem zmierzyć L)
Wędka dostarczona w estetycznym czarnym pokrowcu. Po wyjęciu wędka przykuwa uwagę jakością wykonania. Wszystkie przelotki perfekcyjnie osadzone a omotki bez śladów nadlewek lakieru. Kolorystyka to skromne połączenie czarnego matowego lakieru na blanku z czarnym połyskiem na omotkach. Wędka ma tylko 2 węglowe szczytówki (średnica 2,80 mm), obie wyraźnie opisane: biała – 1,5 oz, zielona 2,0 oz. wg katalogu są to najdelikatniejsze szczytówki przewidziane w tej serii wędek. Wędka jest bardzo lekka (wg katalogu 243 g) i nie odczuwam wielkiej różnicy w wadze w porównaniu do obecnie używanego pikera Mikado Black Draft 300 (różnica wynosi +50 g).
Założyłem do niej kołowrotek Dragom Maxima Baitfeeder 1035i (około 350 g), na szpuli znalazła się żyłka Daiwa Hyper Sensor 0,26. W takim zestawieniu wyważenie wędki jest prawie idealne. Punkt podparcia jest przesunięty o 3 cm od końca dolnika w stronę szczytówki (niestety zapomniałem zrobić foto).
Wrażenia z pracy – w początkowej fazie jest to praca szczytowa ale wraz ze wzrostem oporu stawianego przez rybę wędka zaczyna pracować głębiej z ewidentnym sporym zapasem mocy . Każdy zryw jest pięknie amortyzowany. W trakcie całej intensywnej sesji (złapałem ponad 20 szt. karpi o wadze 2-5 kg które nie robiły większego wrażenia na kiju) nie zaliczyłem żadnej spinki.
Tak jak już wcześniej napisał Arunio: „to nie parabolik – to szybki kij do walki...” i to potwierdzam w 100%.
Łowiłem koszykiem Prestona In Line 30 g + zanęta. Rzucanie takim zestawem nie stanowiło żadnego problemu (co prawda biała szczytówka niemal zawijała się w drugą stronę pod tym ciężarem), trafianie w punkt powtarzalne za każdym razem. Sygnalizacja brań bardzo wyraźna.
Podsumowując, koszt zakupu w stosunku do jakości wędziska i komfortu łowienia jest rewelacyjny.
Za wędkę z dostawą zapłaciłem 254 zł, teraz zastanawiam się czy aby nie kupić kolejnej.




Artur "apotrap"