A kto z Was próbował przekarmić ukleje białymi? Jak widzę, to wielu łowi na pinkę, później mówi, że białe się nie sprawdzają, bo białe to ukleja... Mało kto idzie nad wodę z solidną porcją buałych, pytałem właścicielkę sklepu wędkarskiego w Opolu, jak często ludzie kupują białe w większych ilościach. Odpowiedziała, że praktycznie nigdy
Jak zamawiałem litr to zaniemówiła
Spróbujcie walnąć litr białych do wody w krótkim okresie czasu (godzina). Jak wejdzie większa ryba, to ukleja się odsunie autoamatycznie. Oczywiście nie zawsze to działa, ale warto spróbować. Można też nęcić smużącą zanętą gdzieś z boku, a białe walić w innym miejscu. Sposobów jest sporo.
Oczywiście - łowienie wagglerem na białe gdzie jest masa uklei, z nadzieją na łwoienie dużych płoci, karasi i linów, to trochę 'gruby' plan. Dlatego trzeba liczyć siły na zamiary. Ponadto nikt nie mówi, że waggler będzie łowił tylko ryby duże. Łowisz małe, małe, małe i bach jest coś większego, za jakiś czas trafi się bonus. To jest łowienie wagglerem właśnie. Niestety, jak zabiera się ryby większe, to wiadomo, że zostają te mniejsze w wodzie. Powinniśmy się spodziewać więc odpowiednich wyników.
Ogólnie jednak jak jest skupisko uklei, po jakimś czasie pojawiają się większe ryby, potem jeszcze większe. Może wejść spory okoń, jak jest dużo białych na dnie to i lin, karp. Ważne, abyśmy tak nęcili, aby białe docierały do dna
Zobaczcie też - na karpiowych filmach nie ma wcale uklei obrabiających kulki, rzadko ona się tam pojawia w ogóle. Jest mały okoń, płoć, leszcz i krąp...