Czytając posty z dnia poprzedniego z dużą obawą wybierałem się dziś na mały rekonesans (komercja, Nieznanowice).
Na łowisko (16ha) przybyłem dobrze po 9.00. Wiał silny wschodni, zimny wiatr, świeciło piękne słońce,
było bardzo wysokie ciśnienie (ok 1032hPa). temperatura powietrza ok 9C (później oczywiście systematycznie rosła), wody podobnie.
Nie wróżyło to dobrze...
Było pusto, na stanowisku obok jeden wędkarz właśnie rozkładał wędki.
Zająlem miejsce tyłem do wiatru, rozłożyłem sprzęt i przygotowałem zanętę (pellet). Zbliżala sie dziesiąta.
Wstępny rzut SPOMBem z niewielką ilością pelletu, no i po kilkunastu minutach ... zaczeło się
W ciągu 4h (od 10 do 14) złowiłem 17 sztuk karpików w przedziale 1.5 - 3kg, jednego 4.40kg i jednego 5.5 kg -67cm.
Łącznie 19sztuk o wadze 45.40 kg i... 3 spinki

Przez wiekszość czasu łowiłem na jedną wędkę bo drugiej nie było kiedy przygotować.
Brania czesto następowały po 5-10minutach.
Dwukrotnie miałem brania równoczesne. O dziwo udało mi sie te rybki wyholować

W okolicach godziny 14 skończył mi się ... namoczony pellet.
Zebrałem sprzet i ok 15.00 wyruszyłem w drogę powrotną.
Ponizej kilka fotek z tej w sumie dość męczącej wyprawy







