Dziekuje, ale musze sie przyznac ze to wlasnie dzieki czytaniu tego forum,staram sie wykorzystac wiedze tu zdobyta nad woda.Gdybm zostal na tyczce i nie zmienil metody to wypad zakonczyl by sie srednio,z 2 godz siedzeniem bez brania.Klenie poszly za robakami i czastkami zanety prawie 30m dalej gdzie nic ich nie ploszylo i mogly napelniac pyski pinka.Z poczatku mialem opory co do uzycia Inserta na wolno plynacej wodzie,dopireo planuje zakup splawikow AVON i LOAFERS,ktore do tej metody sa znakomite.Ale oplacilo sie,takze film Luka na ktorym lowil nad podobna rzeczka i porady jakie tam omawial,mialy wplyw na to ze wypad jak na luty okazal sie swietnym doswiadczeniem i treningiem.